Strona 1 z 3

Autoagresja

: wt cze 06, 2006 4:32 pm
autor: corolia
Osoby zbyt słabe, aby poradzić sobie z problemami, ale na tyle silne, żeby nie robić tego ostatecznego kroku, jakim jest samobójstwo.


Robienie sobie ran na rękach, nogach, drapanie się do krwi, wyrywanie włosów.


Sznyty, żyletka, krew, ból


Autoagresja



********Problem ludzi niezauwazanych********

: wt cze 06, 2006 4:37 pm
autor: Nelly
[glow=cyan]W takim świecie, jakim teraz żyjemy, ja sam czasami mam na takie rzeczy ochote. Ważna jest szybka interwecja otoczenia.[/glow]

: wt cze 06, 2006 4:44 pm
autor: corolia
Nelly pisze:Ważna jest szybka interwecja otoczenia.
Tylko skad wiadomo kiedy interweniowac? przeciez takie osoby nie wykazuja zadnych oznak prowadzacych do tak drastycznych decyzji. Kady od czasu do czasu jest przygnebiony ma tzw. "zly dzien" wiec jak odroznic osoby ktore sa zdolne do takich rzeczy z wlasnym cialem?

: wt cze 06, 2006 4:49 pm
autor: Nelly
corolia pisze:Tylko skad wiadomo kiedy interweniowac?
[glow=cyan]Dobre pytanie.[/glow]

: wt cze 06, 2006 6:08 pm
autor: Kasiak
No wiesz....tak czy owak kiedyś zauważysz, ze ktoś się pocioł, albo ma co jakiś czas jakies blizny. nie da się tego ukryć tak dobrze, żeby nikt tego nie zauważył.

: wt cze 06, 2006 6:11 pm
autor: corolia
ale takie osoby wstydza sie tych ran nie chca zeby ktos je widzial wiec nosza swetry z dlugim rekawkiem nie zwracajac uwagi na pore roku dlatego trudno jest zauwazyc takie rzeczy. A nawet jak sie ma podejrzenia ze dana osoba jest zdolna do takich rzeczy to jak z nia rozmawiac? co jej powiedziec? te osoba sa bardzo zamkniete w sobie trudno dotrzec do niej.....

: wt cze 06, 2006 6:22 pm
autor: corolia
Wiec taka osoba jak ja (nie robilam tego i nie mam zamiaru) nie moze jej pomoc bo nie wie co ona przezywa i czuje?

A co do slonecznej pogody to przeciez moga w tym czasie siedziec w domu na takie osoby tez mamy zwracac wieksza uwage i patrzec na nich jako potencjalnych samobijcow?

: wt cze 06, 2006 7:41 pm
autor: Justine
Czesto robienie sobie sznitów to też sposób na zwrócenie na siebie uwagi... Osoby cierpiące chcą pokazać, że cierpią... i żeby w końcu ktoś zauważył ich ból. I niestety czasem się zdaża, że otoczenie(szczególnie gdy to sa jeszcze dzieciaki) po prostu śmieją się z takich osób... nie rozumiejąc problemu... I w tedy jest jeszcze gorzej... I jedno wiem... Nie warto... Potem do końca życia zostają Ci ślady na rękach... Masz dzieci, męza... Wytłumacz dziecku, ze się ciełaś/ciołeś bo nie dawałaś sobie rady... Osoby które się tną wstydzą się tego po jakimś czasie... Na początku można powiedzieć, że wyladowywują całe cierpienie na swoim ciele... ale raz, drugi, trzeci w ten sposób odreagowywują... i wpadają w rodzaj uzleżnienia od tego.. Najmniejsze niepowodzenie i sie tną... A zarazem się tego wstydzą... I osoba która się tnie... Nie przyzna się do tego... Znam kilka osób które się tną... I wiem to z doświadczenia... Ale też znam kilka takich które robią sobie sznity dla szpanu... Tylko ja nie wiem co w tym może być do szpanowania :roll:

: wt cze 06, 2006 8:09 pm
autor: corolia
Justine, wyczerpujaca wypowiedz i bardzo interesujaca.

Ale nadal sie nie dowiedzialam jak pomoc takim osoba?
czy poinformowac o tym osoby z wiekszym doswiadczeniem, starsze?
cze probowac zblizyc sie do tej osoby i zyskac jej zaufanie, pogadac, doradzic....

: wt cze 06, 2006 8:26 pm
autor: Justine
Osoby z większym doświadczeniem i starsze... to zależy... np. moja mama... gdyby o mnie chodziło zaczęła by się drzeć, krzyczeć i pogorszyło by to tylko sytuacje...można sie zwrócić do osoby naprawde zaufanej... i która będzie pewna. Tzn... Nie zrobi właśnie o to awantury itd... jak to niektórzy zwykli robić. Zbliżanie sie do takiej osoby raczej nie pomoże bo ona albo nic nie powie... a nawet jak powie... to, to nic nie zmieni. Będziesz wiedzieć o co chodzi ale nie będziesz umiała jej pomuc. No chyba, że znasz sie na psychiatri... I najlepszym sposobem jest rozmowa z pedagogiem szkonym, psychiatrom, psychologiem... To siedzi jednak w psychice... I można to inaczej człowiekowi wybić z głowy... Ale to zalezy od człowieka... Jeżeli znasz taka osobe to np. sama idz do psychologa lub osoby o podobym zawodzie wyżej wymienionym i porozmawiaj z nią o tym... Nie musisz przecież mówić o kogo chodzi... a taka osoba na pewno coś ci doradzi...

Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat =)

Zostaje zawsze nadzieja, że ta osoba zrozumie, ze robi źle... że to nic nie daje... i są inne sposoby na wyładowanie swojej agresji... Np. można uprawiać sporty... dość, że cała agresja i złość z ciebie wyjdą to podczas uprawiania sportu wydzielają sie endorfiny-hormony szczęscia... i na nastepny dzień jest duuużo lepszy humor =)