Strona 1 z 3

związek na odległość

: ndz sty 04, 2009 10:47 pm
autor: dreammeer
Witam. Moja kumpela bardzo bliska przyjaciółka jest w związku na odległość. Nie narzeka na chłopaka w tym stopniu że nie może widywać się z nim codziennie. Pasują do siebie bardzo i od razu było widać że odnaleźli się w sobie.
Problem w tym i może we mnie, dla mnie, bo nie wiem kto dobrze robi czy tak może być..
Chodzi o nią. Ma ona problemy od dawna z alkoholem ze znajomymi którzy zawsze mieli na nią zły wpływ. Zmieniło się to od jakiegoś czasu. Było to widać od razu. Dlaczego? właśnie przez owego chłopaka. Jak on to zrobił ?
Ograniczenia, zakazy. Pomaga ale czy dobrze.
Rozmawiają ze sobą codziennie przez telefon widują się też często.
Ona pisze mu wszystko gdzie wychodzi. On nie ma nic przeciwko jeśli jest to obiektywne. Do mnie, na spacer.
Ale jesli chodzi o bary to ma zakaz. Zakaz też na alkohol i późne wracanie do domu.
To się zdarzyło od momentu kiedy wydało się jej kłamstwo, przypadkiem. Poszła do baru do starych ''zwyczajów'' dość wypiła.
wygadała się przypadkiem i wydało się.
Czy chłopak robi dobrze zabraniając jej ?? Nie kontroluje jej ciągle jak to jest w niektórych związkach. Ale czy to dobrze ??
gdy chłopak wprowadza takie zasady ?? do momentu zmiany??

: ndz sty 04, 2009 10:50 pm
autor: Jack
Z tego co piszesz, to nie jest to jakaś permanentna kontrola. Zresztą zastanów sie sama, czy nie próbowałabyś wyperswadować swojemu chłopakowi wizyt z knajpach wiedząc, że ma problem alkoholowy. A jeśli ona jest w stanie z tego zrezygnować, bo chce być z nim to nie ma żadnego problemu moim zdaniem.

: ndz sty 04, 2009 10:51 pm
autor: dreammeer
no zgadzam się

[ Dodano: 2009-01-04, 23:58 ]
no tak ale zastanawiam sie czy on nie przsadza za bardzo

: ndz sty 04, 2009 10:59 pm
autor: olka080
dreammeer pisze:Czy chłopak robi dobrze zabraniając jej ?? Nie kontroluje jej ciągle jak to jest w niektórych związkach. Ale czy to dobrze ??
gdy chłopak wprowadza takie zasady ?? do momentu zmiany??
Wg. mnie robi dobrze.
Bo może ona wtedy będzie się starała kontrolować właśnie po to żeby go nie zawieść.
Itd.
Ale najgorsze w tym wszystkim jest to: jedno nie powodzenie i ona już pójdzie się zalać...
Taka kontrola to za mało...

: ndz sty 04, 2009 11:03 pm
autor: dreammeer
powoli zauważam że to jej mija. Jednak często szkoda mi jej. gdy przychodzi do mnie żaląc się (nie zeby plakała czy jakieś załamanie) ale to gdy mówi że nie może iśc tu czy tam lub musi wracac wcześnie do domu to trochę szkoda

: ndz sty 04, 2009 11:05 pm
autor: olka080
No to w czym problem? Jak nie będzie piła niech idzie gdzie chce. I nie musi mu tego mówić :roll: To jej życie. Ale z tym alko różnie bywa...

: ndz sty 04, 2009 11:06 pm
autor: dreammeer
no wlasnie nie zabrania jej nie wiadomo czego tylko o sprawy gdzie lacza sie one z alkoholem. bo jak powiedzialas bywa roznie ale czy nie przesadza

: ndz sty 04, 2009 11:09 pm
autor: olka080
Nie przesadza.
Z tego co piszesz to koleżanka jest uzależniona w jakimś stopniu.
A takim osobom się odcina dostęp do alkoholu.
I taki chłopak to skarb! :>

: ndz sty 04, 2009 11:11 pm
autor: dreammeer
to racja. tylko wiesz zawsze kumpeli dobre szkoda.

: ndz sty 04, 2009 11:12 pm
autor: olka080
No wiem wiem. Ale trzeba sobie uświadomić, że to dla jej dobra :)