Strona 1 z 7

Prawda czy Fałsz

: czw lip 06, 2006 8:05 pm
autor: zigi
Mam propozycję na grę. Jedna osoba opowiada dwie historie( jedna prawdziwa druga fałszywa), ta osoba która odgadnie która jest która, wymyśla następne historie itd.itd.

Więc ja zaczynam

Historia 1.

Zeszłej zimy jak byłem w górach, wywołałem lawinę śnieżną, i ta lawina przeszłą obok mnie. naszczęście cały i zdrowy wrociłem do domku.

Historia 2.

Raz siedziałem i grałem w karty z kolegą na mórku, a na nim jeszcze nie było barjerek, wziełem się zdenerwowałem że przegrałem i zpadłem z tego murka, wylądowałem w szpitalu ze złamaną ręką.

Która historia jest prawdziwa??

: czw lip 06, 2006 9:32 pm
autor: greenka
Historia nr 2 ?

: pt lip 07, 2006 5:27 pm
autor: Pasażer
prawie, jakbys napisal:

historia nr1: "wczoraj bylem w Las Vegas"

historia nr2: "wczoraj bylem u babci"

:lol:

: pt lip 07, 2006 6:31 pm
autor: kirke
:lol:
historia 1:
poszłam się opalać i gdy akurat miałam pozbyć się górnej części stroju(zamiar był taki,że opalam się topless)akurat przechodził mój drogi sąsiad.... :evil:

historia 2:
dostałam wielką różową pluszową prezerwatywę na 18 urodziny 8-)

która prawdziwa :?: :-P

: pt lip 07, 2006 7:03 pm
autor: Pasażer
pierwsza. reakcja sasiada? ślinił się? :-p

: pt lip 07, 2006 7:19 pm
autor: kirke
hehe.. zgadleś...

sąsiad udał,ze nic nie widzi :mrgreen: ma 70 lat i faktycznie trochę niedowidzi... on miał tylko nadzieje,że nie spytam co robił w moi sadzie :-D

: wt lip 25, 2006 12:28 pm
autor: Kasiak
1. Koleżanka biegła do autobusu i wywróciła się, bo było mokro, wpadła pod autobus i ludzie sie dziwnie patrzyli.

2. Wójek ucianał gałąź a kuzyn trzymał ją...biedak spadła z nią na dół, bo trzymał matoł nie za ten koniec co trzeba.

: wt lip 25, 2006 7:04 pm
autor: kirke
Historia numer 2 :roll:

: śr lip 26, 2006 8:58 am
autor: Kasiak
Nie zgadłaś. Historia nr 1 jest prawdziwa :mrgreen:

1. Jechaliśmy samochodem, Staliśmy na czerwonym świetle a przez przejście przechodzili ludzie. Wychodzili od strony kierowcy, od strony pasażera śmignął bezmyślny rowerzysta i z hukiem wpadł na przechodzącego mężczyznę.

2. Mój inteligentny brak wszedł na drzewo razem z kolega i usiedli na tej samej gałęzi. Gałąź się złamała i spadli na dół. Mój brat upadł na duży kamień i rozwalił głowę na czole a kolega poturbował nogę.

: śr lip 26, 2006 10:23 am
autor: greenka
nr 2
Znowu gałęzie :mrgreen: