Strona 1 z 1

Walczyć?

: czw cze 25, 2009 5:04 pm
autor: Pusiakrk90
słuchajcie mam problem...
otoż zaczełam chodzić z chłopakiem po czym po tygodniu zerwał ze mną mówiąc, ze nie chce mnie ranić bo nic nie czuje do mnie i nie chce mnie ranic....
Po tygodniu po rozmowach zgodziłam sie 2 raz z nim chodzic mimo tego, że wiedzialam, że nic do mnie nie czuje.... myslalam ze cos z czaseem:(
Ja go pokochałam i to bardzo... po miesiacu powiedział ze mnie kocha:), było cudnie
wiec myślalam że jest już wszytko ok :)do czasu.....
po 2 miesiącach powiedział, że musi mi cos powiedzieć.... ale nie umie.... wkoncu po namowach powiedział, że nie mozemy byc juz razem.... bo..... poznał taka agnieszke i ona mu sie podoba i z wyglądu jak i z charakteru :( i w 2 strone jest to samo :(
wiec dalam mu wolną reke.... jest teraz z ta agnieszka i sa juz razem 1,5 tyg..... powiedział, że traktuje mnie jak przyjaciolke...pisze z nim od czasu do czasu... spotkamy sie ale ona tez jest i inni znajomi :( a ja nadal go kocham i nie wiem co mam robić :( chciala bym go odbijac ale on twierdzi ze jest teraz bardzo szczesliwy i nie pozwoli na to by ktos mu to zepsół ani on tego nie chce zepsuć :(:(
pomożcie mi co ja mam robic?????:(:(:(

: czw cze 25, 2009 5:10 pm
autor: Fusa_20
Moze watro nie wikłać sie w takie trójkąciki, jezeli dalej będziesz blisko niego nawet jako przyjaciółka to nie rozwiąże Twojego problemu ale go pogłębi. Czasami faceci których się olewa przybiegają za jakis czas i prosza na kolanach
(znam parę takich przypadków), skoro powiedział, ze Cię kocha a znalazł sobie inna równie szybko to trzymak sie z daleka od takiego typka, a ta Agnes pewnie też nie zagosci w jego zakłamanym serduszku na długo... poczekaj a sama zobaczysz...

: sob cze 27, 2009 5:29 pm
autor: ElektraA
Dokładnie.

Nie walcz. Może kiedyś przyczłapie na kolanach do ciebie. Znów. A wtedy ty odtrąć go, porwij jakiś kij z ziemi, i przyłóż mu z impetem, mówiąc "Ty zraniłeś moje serce, a ja twoje jądra!!" i odejdź z godnością.....



xDxDxD

: sob cze 27, 2009 5:54 pm
autor: Fusa_20
ElektraA pisze:Nie walcz. Może kiedyś przyczłapie na kolanach do ciebie. Znów. A wtedy ty odtrąć go, porwij jakiś kij z ziemi, i przyłóż mu z impetem, mówiąc "Ty zraniłeś moje serce, a ja twoje jądra!!" i odejdź z godnością.....
W sumie bardzo madra rada, moze sama kiedys ja zastosuję ^^

: sob cze 27, 2009 6:10 pm
autor: ElektraA
powiem szczerze, że mam dziś jaieś odchyły psychologiczne xD

: sob lip 11, 2009 2:46 pm
autor: cllaudine
hehe bylam w podobnej sytuacji...nawet bardziej pokreconej:] ja sie zdecydowalam walczyc...bo czulam cos jeszcze i szkoda mi bylo 2 lat zycia z nim spedzonych.Ale nie warto bylo...szkoda nerwow,czasu,energii...mowie Ci odpusc sobie...Tylko ze mi tez tak ktos radzil i nie posluchalam :-> widac trzeba sie przekonac na wlasnej skorze :mrgreen:

: ndz lip 12, 2009 5:38 pm
autor: Zniesmaczony
szczerze Ci powiem co ja bym zrobił...olej klijenta badz soba i niech wie co stracił ;-) jeszcze nie jedna miłość przezyjesz a nie warto sie rozczulać nad jakims dupkiem...kopnij go w du.. :->

: pn lip 13, 2009 10:51 am
autor: kokosowa
Odpuść sobie , to nie Ty masz się za nim uganiać... Poza tym chłopak twierdzi, że jest szczęśliwy z inną, wybrał Ją - nie Ciebie. Jak dla mnie wszystko jasne - przykre ale prawdziwe.