Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

ostatnio czasem się słyszy o tym, że kobieta oświadcza się mężczyźnie.
na portalu interia.pl znalazłam list od czytelniczki, traktujący właśnie o takiej sprawie, czy powinna się oświadczyć swojemu partnerowi.

co Wy o tym myślicie? czy jeśli to kobieta oświadcza się mężczyźnie to nowoczesność, czy może już przesada?

ja w tej kwestii jestem chyba tradycjonalistką, bo wydaje mi się, że takie sprawy jak oświadczyny powinny jednak należeć do mężczyzny.

(dla zainteresowanych list tu )

Z tego co tam przeczytałem, to kobieta chce wyjść za mąż, bo naciskają znajomi, rodzina, otoczenie i ona sama już powoli czuje taką potrzebę. Ktoś chce ślubu tylko dlatego, że bliscy naciskają. Beznadzieja.

Co do samych oświadczyn. Wydaje się dziwne, że kobieta oświadcza się facetowi, bo zazwyczaj było odwrotnie. Ja tam w tym nic złego nie widzę. Ostatecznie zawsze istnieje coś takiego jak rozmowa. I bywa lekiem na bardzo dużo spraw.

też myślę, że raczej mężczyzna..
czy oświadczyny kobiety są przesadą?
raczej nie. ale myślę, że 'nowoczesna' para, ustala takie rzeczy wspólnie.
rozmawiają o ewentualnościach oświadczyn itp.. tak było przynajmniej w przypadku mojej koleżanki.

mruu pisze:raczej nie. ale myślę, że 'nowoczesna' para, ustala takie rzeczy wspólnie.

? Mam ustalać ze swoją partnerką kto będzie się oświadczał? Żarty sobie robisz? A co to umowa kupna działki, czy romantyczne wyznanie?

źle zrozumiałeś.
chodzi o to, że para ustala datę oświadczyn i wtedy przekazuje wiadomość rodzinie.
i nie, nie żartuje

mruu pisze: chodzi o to, że para ustala datę oświadczyn i wtedy przekazuje wiadomość rodzinie.

ustalenie jest całkiem dobrym sposobem. oświadczyny nie muszą być kompletnym zaskoczeniem, para przecież może wcześniej porozmawiać, kiedy facet się oświadczy, czy będą to robić na osobności, czy chcą od razu imprezę rodzinną. można też ustalić datę, np. jakąś szczególną dla ich dwojga czy coś tego typu.
oczywiście jeśli facet zaczyna taki temat to są już to takie niby oświadczyny, wszystko zależy od tego jak długo ludzie są ze sobą i jak dobrze się dogadują. niektórzy potrzebują całkowitego zaskoczenia i to jest też ciekawy sposób. co para to inny sposób

mruu pisze:źle zrozumiałeś.
chodzi o to, że para ustala datę oświadczyn i wtedy przekazuje wiadomość rodzinie.

To już kompletnie nie rozumiem. Chodziło mi o oświadczyny prywatne między dwojgiem ludzi, a nie na pokaz przy rodzinie - co też uważam za jakąś głupotę.

Slyszalem ze w angli jest taki dzien ale tylko jeden (bodajze 29 lutego) kiedy kobieta moze sie oswiadczyc...
Sam jednak uwazam ze to raczej powinien zrobic mezczyzna ... jeszcze sie przestraszy i ucieknie I zamiast "Uciekajacej panny mlodej" bedzie "Uciekajacy pan mlody"

Do nowoczesności nic nie mam, ale jeśli chodzi o oświadczyny to myślę, że to facet powinien oświadczyć się kobiecie. Ja bym się facetowi nie oświadczyła, on musi mieć pierwszy ruch w kirunku ślubu. Taka tradycja i jestem za nią.

Świat się na pysk przewraca, niedługo to kobiety będą się i oświadczać i robić na facetów i w ogóle wychodząc na miasto będą robiły za naszą obstawę. Gdyby mnie się oświadczyła kobiecina, potraktowałbym to jako cios poniżej pasa i jako swoisty atak na moją osobę, bo co ja niby jestem taki niekumaty czy coś, żeby kobieta mnie wyręczała w takich sprawach? W takich sprawach jestem tradycjonalistą, jak niektórzy przedmówcy.

Czy facet potrafiłby odmówić?