depresja nastolatków

Wasze problemy dotyczące życia i nie tylko. Nie wiesz co zrobić? Napisz...
Awatar użytkownika
Mia Wallace
Gaduła
Gaduła
Posty: 239
Rejestracja: wt sty 20, 2009 10:59 am
Lokalizacja: 1000 Oceans

Post autor: Mia Wallace » pt sty 23, 2009 2:31 pm

Takie załamanie czy też depresja, jest częstym problemem. Mimo, że teraz nie zastanawiam się bardzo nad tym. I staram się zajmować nauką. To czuje się w tym świecie niepotrzebna, wiele razy miałam takie stany, ze nie potrafię dać sobie z tym wszystkim rady... Jednak nigdy nie gadałam o tym z nikim...dlaczego? Bo wiedziałam, że taka osoba "ciesząca się życiem" nie zrozumie mnie.
Prawdę mówiąc chyba nigdy się z tego nie podniosłam, ale jedyne co robię to staram się nie zostawać sama. Zdaje sobie sprawę że mam jakiś cel. Mimo, że życie jest okrutne chciałabym je godnie przeżyć. I chyba tyle mi pozostaje w tej sytuacji/.
idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s

Awatar użytkownika
Lolita
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: czw sty 22, 2009 10:24 pm
Lokalizacja: psychologia

Post autor: Lolita » pt sty 23, 2009 2:32 pm

Szanuję i cieszę się że pomimo złego samopoczucia..potrafisz jednak dostrzec dobre aspekty życia..;).może i ja kiedyś będę tak potrafiła się cieszyć...gdy pozbędę się tych lęków przed śmiercią.urojeń depresji..;)a póki co to one są moimi współlokatorkami..

Awatar użytkownika
olka080
Maniak
Maniak
Posty: 2042
Rejestracja: ndz cze 29, 2008 7:37 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: olka080 » pt sty 23, 2009 2:34 pm

Lolita pisze:Szanuję i cieszę się że pomimo złego samopoczucia..potrafisz jednak dostrzec dobre aspekty życia..;).może i ja kiedyś będę tak potrafiła się cieszyć...gdy pozbędę się tych lęków przed śmiercią.urojeń depresji..;)a póki co to one są moimi współlokatorkami..
Śmiercią w ogóle się nie martwię. Jest to aspekt mojego życia, który jest mi obojętny... znaczy się tylko jako moja osoba. Bo jak ktoś bliski mi umrze to ja sama nie wiem co zrobię...

Ja to urojenia raczej mam w sensie: świat. Ludzie. To co się teraz dzieje. Nawet wśród moich znajomych. No i jeszcze problem z zaufaniem. Ale nie takim w sensie: boję się czegoś powiedzieć. Mówię wszystko każdemu... prawie. Tylko raczej obawa, co ten ktoś zrobi w przyszłości.
Ja się zawsze na kimś przejadę. Albo za dużo wymagam. Ale czy lojalność to dużo? ;<
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'

Awatar użytkownika
Fusa_20
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1257
Rejestracja: śr gru 17, 2008 7:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Fusa_20 » pt sty 23, 2009 2:36 pm

olka080 pisze:Heh. Zresztą ja wiem, że i tak nikt by mnie nie zrozumiał. :)
Moim zdaniem może nie trafiłaś na taką osobę, więc juz nie próbujesz..
Gdybyśmy straciły dom, rodzine myśle, ze wtedy każdy zobaczyłby co naprawdę jest ważne... Czasami też trzeba "zaprzyjażnić " sie z samotnością- czasami potrzebujemy jej aby zrozumieć własne myśli... Owszem wszystko zależy od charakteru, czy jesteśmy podatni na porażki, czy potrafimy stanąć wobec bólu i cierpienia i czy potrafimy waczyć z samym sobą, życie polega na tym aby przezwyciężać siebie- pokonywać swoje słabości i lęki...
Fata nolentem trahunt...

Awatar użytkownika
olka080
Maniak
Maniak
Posty: 2042
Rejestracja: ndz cze 29, 2008 7:37 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: olka080 » pt sty 23, 2009 2:40 pm

Fusa_20 pisze:Czasami też trzeba "zaprzyjażnić " sie z samotnością- czasami potrzebujemy jej aby zrozumieć własne myśli...
Nie lubię być sama. Toteż staram się być wśród ludzi. Jak jestem sama jest mi źle ;)
Fusa_20 pisze:Gdybyśmy straciły dom, rodzine myśle, ze wtedy każdy zobaczyłby co naprawdę jest ważne...
Wiem, że to jest ważne. Wiem, że to problem... ale tu raczej chodzi o stan ducha...
Właściwie ja nie akceptuje dzisiejszego świata to nie wiem czego w ogóle ja oczekuję :roll:.
Moim zdaniem może nie trafiłaś na taką osobę, więc juz nie próbujesz..
Mi się wydaje, że nigdy nie można zrozumieć drugiej osoby do końca. Każdy ma odrębne reakcje na uczucia. Inne myśli. Doznania itd...
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'

Awatar użytkownika
Fusa_20
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1257
Rejestracja: śr gru 17, 2008 7:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Fusa_20 » pt sty 23, 2009 2:41 pm

Mia Wallace pisze:Jednak nigdy nie gadałam o tym z nikim...dlaczego? Bo wiedziałam, że taka osoba "ciesząca się życiem" nie zrozumie mnie.
każdy ma problemy ale nawet ta osoba "ciesząca sie życiem" możee być na tyle empatyczna i wrażliwa na drugiego człowieka, że wysłucha i zrozumie... czasami bardziej niż osoba, która jest w podobnej sytuacji i nie potrafi powiedzieć nic oprócz narzekania na własny los- mówi tylko o sobie i widzi tylko własny problem... Szufladkowanie ludzi jest dzieleniem na tych smutnych i radosnych- a przecież każdy z nas cierpiał i był szczęśliwy nawet przez krotki czas...
Fata nolentem trahunt...

Awatar użytkownika
Lolita
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: czw sty 22, 2009 10:24 pm
Lokalizacja: psychologia

Post autor: Lolita » pt sty 23, 2009 2:41 pm

Jeśli chodzi o śmierć to moje obawy są związane z bliskimi..nie ze mną..sny w których widzę że coś im się dzieje i to częste sny..gdy kogoś nie widzę wystarczy 24 h a ja zaczynam panikować ze coś się stało..wizje które miewam prowadzą mnie do takiego stanu że szok..co do ludzi ja mam problem by komuś zaufać zwierzać się komuś i z kimś jednocześnie żyć...nie uznaje przyjaźni..raz wystarczyło że pożałowałam..i póki co podziękuje..niektórzy ludzie nie patrzą na potrzeby innych liczą sie tylko ze swoim dobrem..i nic ich nie obchodzi..

Awatar użytkownika
olka080
Maniak
Maniak
Posty: 2042
Rejestracja: ndz cze 29, 2008 7:37 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: olka080 » pt sty 23, 2009 2:43 pm

Ja np. zawsze, ale to zawsze czuję się gorsza od każdego. I to jest jeden z moich największych problemów...
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'

Awatar użytkownika
Fusa_20
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1257
Rejestracja: śr gru 17, 2008 7:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Fusa_20 » pt sty 23, 2009 2:44 pm

olka080 pisze:Właściwie ja nie akceptuje dzisiejszego świata to nie wiem czego w ogóle ja oczekuję
Zgadzam się z Toba, świat zmierza w złym kierunku i masz właściwą reakcję- czyli brak akceptacji świata, ja też nie godzę się na wiele spraw, faktów, zdarzeń... Niestety tak mało jednostka może chodź tak wiele pragnie zrobić...

[ Dodano: 2009-01-23, 15:46 ]
olka080 pisze:Ja np. zawsze, ale to zawsze czuję się gorsza od każdego
Ech warto uwierzyć w swoją szczegolność chociaż to bardzo trudne, jak na razie uczę się tego, bo kiedyś nie czułam się osobą pewną swojej indywidualności...
Fata nolentem trahunt...

Awatar użytkownika
olka080
Maniak
Maniak
Posty: 2042
Rejestracja: ndz cze 29, 2008 7:37 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: olka080 » pt sty 23, 2009 2:48 pm

Świat jest taki przez ludzi... i to jest właśnie główny problem. Prostolinijność. Woda zamiast mózgu itd. itp.
Człowiek niby obraz Boga, a tak niedoskonały :-P.
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'

ODPOWIEDZ