A co może chciałbyś Mercedesa C klasy?? Generalnie to wychodzę z założenia (po ś.p. Hubercie W.), że jeżeli ktoś coś robi dobrze, to nie ma za co go chwalić, także jakiekolwiek środki pochwalne są jak dla mnie zbędne, skoro jednak mają pomóc w przeciwdziałaniu kolejnym "zuchwalstwom", jestem jak najbardziej za.Jack pisze:Nagroda za solidaryzowanie się. Ciekawe jaka? Może pochwała od dyrektora szkoły
Ale grabienie liści dokoła szkoły, zbieranie niedopałków, szorowanie zasyfionych lawek, czy malowanie ogrodzenia jest jak najbardziej na miejscu. Zresztą już sam fakt, że trzeba będzie poświęcic czas wolny na rzecz szkoły przyprawia o ból głowy.Jack pisze:Więc układanie chodników przez niepokornych gimnazjalistów odpada.
I stad liczne apele i zarazem pomysły, aby rodzice ponosili odpowiedzalnosc w pelni tego slowa znaczeniu (to jest i finansową i karną) za to co robią ich pociechy, jak podpali ławkę, rodzic wyklada z wlasnej kieszeni na nową, a jak tak ufunduje trzecią z rzędu, to się wkurzy, wleje dzieciakowi, tak, że zapamięta, aby nie niszczyć mienia szkolnego.Zresztą co pomoże program Giertycha jeśli nie pomogą rodzice tych dzieciaków? Nic.
Właśnie od nich powinno się zacząć, bo to z domu dziecko idzie do szkoły.
Giertych chce wdrożyć (jeszcze nie wiem jak) w życie odejście od bezstresowego wychowania, co prawda cofamy się w czasie, ale jak pokazuje historia, wychowanie twardej ręki lepiej się sprawowało...