Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Jack pisze:Nagroda za solidaryzowanie się. Ciekawe jaka? Może pochwała od dyrektora szkoły

A co może chciałbyś Mercedesa C klasy?? Generalnie to wychodzę z założenia (po ś.p. Hubercie W.), że jeżeli ktoś coś robi dobrze, to nie ma za co go chwalić, także jakiekolwiek środki pochwalne są jak dla mnie zbędne, skoro jednak mają pomóc w przeciwdziałaniu kolejnym "zuchwalstwom", jestem jak najbardziej za.

Jack pisze:Więc układanie chodników przez niepokornych gimnazjalistów odpada.

Ale grabienie liści dokoła szkoły, zbieranie niedopałków, szorowanie zasyfionych lawek, czy malowanie ogrodzenia jest jak najbardziej na miejscu. Zresztą już sam fakt, że trzeba będzie poświęcic czas wolny na rzecz szkoły przyprawia o ból głowy.

Zresztą co pomoże program Giertycha jeśli nie pomogą rodzice tych dzieciaków? Nic.
Właśnie od nich powinno się zacząć, bo to z domu dziecko idzie do szkoły.

I stad liczne apele i zarazem pomysły, aby rodzice ponosili odpowiedzalnosc w pelni tego slowa znaczeniu (to jest i finansową i karną) za to co robią ich pociechy, jak podpali ławkę, rodzic wyklada z wlasnej kieszeni na nową, a jak tak ufunduje trzecią z rzędu, to się wkurzy, wleje dzieciakowi, tak, że zapamięta, aby nie niszczyć mienia szkolnego.
Giertych chce wdrożyć (jeszcze nie wiem jak) w życie odejście od bezstresowego wychowania, co prawda cofamy się w czasie, ale jak pokazuje historia, wychowanie twardej ręki lepiej się sprawowało...

Ja akurat zostałem wychowany bezstresowo z wyjątkiem stresów w które sam się wpakowałem i jakoś nie wyrósł ze mnie zwyrodnialec znęcający się nad innymi.
A co do kwestii nagradzania to nagrodą nie powinien być mercedes, bo nawet Roman nie wiedziałby skąd wziąć na niego pieniądze. Do ucznia trzeba podejść indywidualnie. Czasami samo docenienie jego wysiłków w nauce i chęci wystarczy żeby go zmotywować. Ale jak nauczyciel ma podejść indywidualnie do ucznia kiedy nie zna nawet jego imienia i nie jest w stanie rozpoznać go na ulicy. Do mojej podstawówki chodziło 100 osób i dyrektor każdego znał po imieniu, każdy nauczyciel był w stanie podejść podczas lekcji do ucznia i zamienić z nim parę słów lub coś dokładniej wytłumaczyć.

Jack pisze: A poza tym do Anglii i Irlandii oprócz takich oprychów trafiają jeszcze ludzie inteligentni i wykształceni za polskie pieniądze. Czy to nie jest patologia, którą należałoby wyeliminować?

Pytanie jest inne, mianowicie: jak to ma się do Giertycha tudzież szkól w ogóle?

Zresztą co pomoże program Giertycha jeśli nie pomogą rodzice tych dzieciaków? Nic.
Właśnie od nich powinno się zacząć, bo to z domu dziecko idzie do szkoły.
A wątpię żeby rodzice którzy nieraz ciężko charują, bo pracą często się tego nazwać nie da, mieli czas na zapoznawanie się z psychologią nastolatka żeby wcześnie wykryć jego problemy.

Czyli co, nie ma wyjścia z tej sytuacji? Sodoma i Gomora będzie narastać?
Swoją drogą, rola rodzica polega w jakimś sensie wpojeniu potomkowi co jest złe a co dobre i karaniu za to pierwsze. Jeśli szkoła przejmuje część tego procesu wychowawczego to nie ma w tym nic złego.

No i nie wszyscy z tych dobrych są na tyle zdolni lub wysportowani żeby zbierać laury. O przeciętniakach nit nie myśli, a to właśnie oni są w zdecydowanej większości. No i nigdy nie wiadomo co z nich wyrośnie.

Hę? Mówiliśmy o nagradzaniu uczniów. Nie wyobrażam sobie dyplomu "dla Marcina Kowalskiego za przeciętność"
Co to znaczy zdolni i wysportowani? Nie słyszałem, żeby ktoś urodził się wysportowany i mądry. Na początku każdy jest "tabula rasa". Niektórzy mają smykałkę i talent do różnych rzeczy większy od innych, lecz każdy musi przelać hektolitry potu na treningach i poświęcić dnie na zdobywanie nauki, żeby osiągnąć dobre wyniki. I za tą wytrwałość należy nagradzać.

Jack pisze:Nie wiem czy zauważyliście ale jest zapisane w prawie, że musimy chodzić do szkoły do 18 roku życia i nieletnich nie można zatrudniać przy ciężkich pracach fizycznych

I ja bym to zmienił. Szkoła średnia nie powinna być obowiązkowa. Po co komuś na siłę wciskać wiedzę? Żeby jednak taki koleś nie plątał się po ulicy wypadałoby np. chłopaków wcielić do wojska na kilka lat, ku chwale ojczyzny i wysłać powiedzmy do Iraku -> takie humanitarne eliminowanie topornycvh na wiedzę

Jack pisze:A poza tym do Anglii i Irlandii oprócz takich oprychów trafiają jeszcze ludzie inteligentni i wykształceni za polskie pieniądze. Czy to nie jest patologia, którą należałoby wyeliminować?

Ale to już nie jest wina edukacji. To jest sprawa gospodarki państwa, itd.

Jack pisze:Zresztą co pomoże program Giertycha jeśli nie pomogą rodzice tych dzieciaków? Nic.
Właśnie od nich powinno się zacząć, bo to z domu dziecko idzie do szkoły.

W chwili obecnej jest tak, że szkoła zwala winę na rodziców. Zapracowani rodzice - na szkołę. Jednak bezstresowa szkoła nie jest w stanie bez jasnych zasad wychować człowieka. Taki liberalizm szkolny zmusza rodziców do większej pracy nad dzieciakami. I tu robi się dziura, bo rodzice się do tego nie kwapią.

Sol pisze:I ja bym to zmienił. Szkoła średnia nie powinna być obowiązkowa.

Otóż to, przecież ten przepis to w wielu wypadkach (w przypadku ludzi "uczących się" z powodu wzmiankowanego przepisu) to marnotrawienie pieniędzy podatnika.

Taki liberalizm szkolny zmusza rodziców do większej pracy nad dzieciakami.

Wyjaśnienie jednej kwestii. Liberalizm zakłada dużą wolność osobistą ale i ponoszenie jej konsekwencji. Jeśli młody dewastator z podstawówki zniszczy klasę to zapłaci za to rodzic. Pytam się: gdzie tu liberalizm? W szkole może być quasi-liberalizm, tudzież łże-liberalizm ale nigdy l. w czystej postaci.
Nie wiem czemu media kłamią do tego stopnia... W zasadzie wszystko co jest sprzeczne z duchem liberalizmu nazwą liberalizmem, na czym oczywiście cierpią prawdziwi przedstawiciele nurtu. Doszło do tego, że nasze kochane media nazywają SLD liberałami (!!!) bo organizują gejowskie parady (!!!!!!), a debilne partie podchwyciwszy koniunkturę wyzywają się "ty liberale"...

misanthropiac pisze:Otóż to, przecież ten przepis to w wielu wypadkach (w przypadku ludzi "uczących się" z powodu wzmiankowanego przepisu) to marnotrawienie pieniędzy podatnika.

Z jednej strony to i racja, z drugiej co z takimi osobnikami zrobić? Do pracy legalnie nie pójdą, tylko kolejne zastępy chołoty w bramach będą wrzeszczeć. Chyba, że wprowadzonoby jakąś ustawę odnośnie służby wojskowej, tak, aby nie uczących się 16-latków brali do woja ... (chyba, że takowa istnieje, nie orientuję się...)

a propos parad.. dzisiaj jedna w Poznaniu ;] ciekawe jak daleko dzisiaj dotrą (wyjdą chociaż z placu Mickiewicza?? )

Onet pisze:Śmiercią porywacza zakończyła się próba wzięcia zakładników w szkole ponadpodstawowej w Emsdetten w Nadrenii Północnej-Westfalii. Wszystkie dzieci uwolniono - podały agencja dpa oraz stacja telewizyjna n-tv.
Kilka osób, w tym uczniowie, odniosło obrażenia. Zamaskowany i uzbrojony w broń krótką mężczyzna wtargnął tuż po godz. 9.30 na dziedziniec szkoły i oddał kilka strzałów.

Według policji, później doszło do wymiany ognia. Nie wiadomo, jak zginął napastnik. N-tv poinformowała, że miał przymocowane do ciała ładunki wybuchowe. Policyjni specjaliści muszą je teraz rozbroić. Kilkoro uczniów i nauczycieli przewieziono do szpitala.

Jak twierdzi telewizja n-tv, napastnikiem jest 18-letni były uczeń szkoły. Korespondent stacji twierdzi, że sprawca miał opinię zamkniętego w sobie i dziwnie zachowującego się chłopca, miłośnika brutalnych gier komputerowych.

Zdaniem n-tv, napastnik atak na szkołę zapowiedział w internecie.

To obstawiamy, kiedy młodzi Polacy to zmałpują i zaczną do siebie strzelać?

Ale jak to się ma do mobilek? :->

Temat jest w sumie o Gertychu, to co będę zakładał kolejny temat o tym jak jest źle w szkole?

Ale to było w niemieckiej szkole