kłóciliście sie kiedyś z nauczycielem??
Ja się raz z księdzem kłóciłam.
Zaczęło się od tego, że zaczęliśmy się śmiać kolegą. Kazał nam wstać, a my nadal się śmiejemy. Powiedział mi, że powinnam do psychologa iść. A ja mu na to, że kiedyś chodiłam, ale mi nie pomógł xD. I zaczął się namie drzeć. A nalepsze było zdanie "Myślisz, że jak się będziesz tymi ładnymi oczami na mnie patrzeć to co??". A na końcu lekscji wziął numer do mojej mamy nawet nie zapisując czyj to numer, i powiedział, że do niej zadzwoni xD xD.
Zaczęło się od tego, że zaczęliśmy się śmiać kolegą. Kazał nam wstać, a my nadal się śmiejemy. Powiedział mi, że powinnam do psychologa iść. A ja mu na to, że kiedyś chodiłam, ale mi nie pomógł xD. I zaczął się namie drzeć. A nalepsze było zdanie "Myślisz, że jak się będziesz tymi ładnymi oczami na mnie patrzeć to co??". A na końcu lekscji wziął numer do mojej mamy nawet nie zapisując czyj to numer, i powiedział, że do niej zadzwoni xD xD.
Jednym okiem przyglądała się
Jakie to wszystko brudne i złe
Tak jak i inni miała nadzieję
Że kiedyś wszystko
Poukłada się
Jakie to wszystko brudne i złe
Tak jak i inni miała nadzieję
Że kiedyś wszystko
Poukłada się
Zawsze w gimnazjum kłóciłam się z panią od fizyki i chemii. Do baby od fizyki to często się kłóciłam o oceny i zawsze wychodziło na moje chodź nieraz wpisała mi uwagę no i raz wysłała mnie do wychowawczyni. Opłacało się bo na koniec roku w 3 klasie postawiła mi 4 gorzej już było z baba od chemii raz to poszło o to żeby wolniej dyktowała notatkę to zaczęła szybciej jeszcze dyktować to zaczęłyśmy się z koleżanką z nią kłócić to później zaczęła mnie pytać to z 4 spadłam na 1 bo tak się uwzięła na mnie i pytała mnie tego co nie było w zeszycie ale poprawiłam na szczęście ocenę.
I co w tym smiesznego? Takie sytuacje zdazaly sie codziennie.olka080 pisze:Ale nigdy nie pobiję mojego kolegi... babka do niego "wstań" a ten taki obrażony "nie". Babka "wstań natychmiast!" "nie. bo co mi zrobisz
"X schowaj kanapke"
"Spierdalaj!" ;>.
Taki element tez jest i bawi gawiedz. Jak ktos sie z nauczycielem kloci to zalosny jest, bo i tak nie wygra.
Ja nigdy sie z nikim nie kloce, co najwyzej dyskutuje o lekcji.
Gdzie napisałam, że to jest śmieszne?Hooy pisze:I co w tym smiesznego? Takie sytuacje zdazaly sie codziennie.
Może i u was tak jest codziennie - u mnie nie
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'
- DreamerDream
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: pn lut 09, 2009 7:18 pm
- Lokalizacja: Z nieba
Wiesz u nad nauczyciele zaraz lecą do dyrektora A jego się chyba każdy boi . Ale i tak ich nikt u nas nie szanuje. Po prostu nie zwraca się na nich uwagi
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'