Samospalenie
Samospalenie
– określane również jako samozapłon to rzekome zjawisko polegające jakoby na samozapłonie ludzkiego ciała z nieznanych przyczyn. Istnienie zjawiska nie zostało udowodnione, a zwolennicy jego występowania przyznają, że nie zostało wyjaśnione do tej pory naukowo.
Literatura ezoteryczna podaje wiele przypadków samospalenia, zapewne najstarszy odnotowany przypadek wydarzył się ponoć we Francji. W 1749 tamtejszy ksiądz Boineau widział kobietę, która popijając koniak nagle stanęła w płomieniach i spaliła się na popiół. Na przełomie XIX i XX w. miał się rzekomo zdarzyć podobny przypadek, lecz tym razem jego świadkiem była mała dziewczynka, która wezwała na pomoc doktora Hartwella mieszkającego w stanie Massachusetts. Hartwell przybył na miejsce jednak za późno - wedle relacji matka dziewczynki, która go wezwała, spaliła się, podczas gdy liście pod popiołami kobiety zostały nietknięte, a ziemia pod nimi nienaruszona.
Jednym z przypadków mających potwierdzać istnienie samospalenia w XX wieku była śmierć Mary Reeser mająca miejsce w St. Petersburgu na Florydzie. Jedyne co zostało nienaruszone z ciała kobiety, gdy reszta spaliła się na popiół, była lewa stopa. Równie dziwne było to, iż panująca w pokoju bardzo wysoka temperatura pozostawiła nienaruszone gazety i bieliznę, które jednak znajdowały się blisko ofiary samospalenia, a świece stojące w odległości kilku metrów od popiołów starszej pani uległy stopieniu.
Zdaniem zwolenników wystepowania zjawiska, typowymi zjawiskami zachodzącymi w czasie samozapalenia są jasnoniebieski kolor płomieni oraz gęsty gryzący dym wydobywający się z ciała. Do wszystkiego dochodzi jeszcze syk do złudzenia przypominający syk ulatniającego się gazu. Jednak najdziwniejsze jest to, że spaleniu nie ulegają ubrania, sprzęty domowe, ani jakiekolwiek rzeczy w pobliżu ofiary śmiertelnych płomieni. Mimo to z ciała pozostają tylko popioły - nawet kości ulegają spaleniu, co może świadczyć o olbrzymiej temperaturze ognia.
Na uniwersytecie w Leeds doktor D. J. Gee jako pierwszy zaczął poważne badania nad zjawiskiem samozapłonu. Jakiś czas później wyniki eksperymentu przedstawił w czasopiśmie Medicine, Science and the Law. Według nich picie alkoholu w żadnym wypadku nie oddziałuje na fenomen samozapłonu. Gee ustalił także, że jedynym miejscem gdzie kości mogłyby się spalić na popiół jest specjalny piec, przeznaczony do palenia zwłok.
-------------------------------
Są to zdarzenia prawdziwe, udokumentowane i potwierdzone różnymi autopsjami oraz zdjęcami. Wasze opinie i spostrzeżenia.
Literatura ezoteryczna podaje wiele przypadków samospalenia, zapewne najstarszy odnotowany przypadek wydarzył się ponoć we Francji. W 1749 tamtejszy ksiądz Boineau widział kobietę, która popijając koniak nagle stanęła w płomieniach i spaliła się na popiół. Na przełomie XIX i XX w. miał się rzekomo zdarzyć podobny przypadek, lecz tym razem jego świadkiem była mała dziewczynka, która wezwała na pomoc doktora Hartwella mieszkającego w stanie Massachusetts. Hartwell przybył na miejsce jednak za późno - wedle relacji matka dziewczynki, która go wezwała, spaliła się, podczas gdy liście pod popiołami kobiety zostały nietknięte, a ziemia pod nimi nienaruszona.
Jednym z przypadków mających potwierdzać istnienie samospalenia w XX wieku była śmierć Mary Reeser mająca miejsce w St. Petersburgu na Florydzie. Jedyne co zostało nienaruszone z ciała kobiety, gdy reszta spaliła się na popiół, była lewa stopa. Równie dziwne było to, iż panująca w pokoju bardzo wysoka temperatura pozostawiła nienaruszone gazety i bieliznę, które jednak znajdowały się blisko ofiary samospalenia, a świece stojące w odległości kilku metrów od popiołów starszej pani uległy stopieniu.
Zdaniem zwolenników wystepowania zjawiska, typowymi zjawiskami zachodzącymi w czasie samozapalenia są jasnoniebieski kolor płomieni oraz gęsty gryzący dym wydobywający się z ciała. Do wszystkiego dochodzi jeszcze syk do złudzenia przypominający syk ulatniającego się gazu. Jednak najdziwniejsze jest to, że spaleniu nie ulegają ubrania, sprzęty domowe, ani jakiekolwiek rzeczy w pobliżu ofiary śmiertelnych płomieni. Mimo to z ciała pozostają tylko popioły - nawet kości ulegają spaleniu, co może świadczyć o olbrzymiej temperaturze ognia.
Na uniwersytecie w Leeds doktor D. J. Gee jako pierwszy zaczął poważne badania nad zjawiskiem samozapłonu. Jakiś czas później wyniki eksperymentu przedstawił w czasopiśmie Medicine, Science and the Law. Według nich picie alkoholu w żadnym wypadku nie oddziałuje na fenomen samozapłonu. Gee ustalił także, że jedynym miejscem gdzie kości mogłyby się spalić na popiół jest specjalny piec, przeznaczony do palenia zwłok.
-------------------------------
Są to zdarzenia prawdziwe, udokumentowane i potwierdzone różnymi autopsjami oraz zdjęcami. Wasze opinie i spostrzeżenia.
ja mam pytanie odnosnie tego obrazka
czemu akurat ta noga sie nie spalila:)
jezlei ktos widzial moze zdjecia oblanego koelsia np bezyna, ktory sie podpalil:) to by widzial roznice
otorz cialo ludzkie to material bardzo niepalny i jezeli juz ktos chce komus wmowic ze istneiej samozaplon, ktory spala cale cialo za wyjadkiem kawalka nogi to ja nie mam pytan:)
mozna oczywiscie spalic cialo np w krematorium .... ale to wymaga czynnika zewnatrznego ognia:P czyli bardzo wysokiej temp jaka osiaga np gaz podczas spalania:P czlowiek jak waidomo sklada sie z 70% wody (czy ilus tam) wiec nie wciskac kitu, ze sie moze zapalic sam z siebie i plonac doszczetnie za wyjatkiem nogi
czemu akurat ta noga sie nie spalila:)
jezlei ktos widzial moze zdjecia oblanego koelsia np bezyna, ktory sie podpalil:) to by widzial roznice
otorz cialo ludzkie to material bardzo niepalny i jezeli juz ktos chce komus wmowic ze istneiej samozaplon, ktory spala cale cialo za wyjadkiem kawalka nogi to ja nie mam pytan:)
mozna oczywiscie spalic cialo np w krematorium .... ale to wymaga czynnika zewnatrznego ognia:P czyli bardzo wysokiej temp jaka osiaga np gaz podczas spalania:P czlowiek jak waidomo sklada sie z 70% wody (czy ilus tam) wiec nie wciskac kitu, ze sie moze zapalic sam z siebie i plonac doszczetnie za wyjatkiem nogi
Tak z ciekawości popytałem kumpli z forów dyskusyjnych Okultyzmu."Samo Zapłon"...hmmm... dziwne zjawisko człowiek zaczyna palić się od środka i nie ma ratunku, każdemu i o każdej porze może się to przydarzyć. Choć z normalnego punktu widzenia i medycznego jest to NIEREALNE. Przecież w ciele człowieka znajduje się od 60% do 70% wody.
Pozdrawiam!!!
Pozdrawiam!!!
Na zdjęciu widać tylko kupkę popiołu i nogę, a Ty napisałeś, że ciuchów nie spala. Ja się nie znam na samozapłonie, ale też raczej w to...nie wierzę. Bo jak? Jak uwierzyć w to, że człowiek zapala sie, omijając inne rzeczy łatwe w spaleniu?
Np. Człowiek jest rzeczą raczej trudną w spopieleniu, trzeba specjaklnego pieca, nawet jakby była duuża temp. to jak inne rzeczy by się nie spaliły? Gdyby nie było tego o innych przedmiotach, że się nie palą,, to może, może bym uwierzyła, ale licho xD.
Np. Człowiek jest rzeczą raczej trudną w spopieleniu, trzeba specjaklnego pieca, nawet jakby była duuża temp. to jak inne rzeczy by się nie spaliły? Gdyby nie było tego o innych przedmiotach, że się nie palą,, to może, może bym uwierzyła, ale licho xD.
"Do bramy, bo pada deszcz
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"