Rok 2012

Wszystko co jest związane ze zjawiskami niewytłumaczalnymi, paranormalnymi, NOL, a także ze spiskową teorią dziejów. Możesz tu zamieścić swoje doświadczenia, sugestie, a także linki do ciekawych stron o tej tematyce.
Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Rok 2012

Post autor: xTrollx » pn wrz 18, 2006 12:06 pm

Starożytne kultury np. Majowie, twierdzili, że w 2012 roku nastąpi koniec świata. Ich kalendarz sięga czasów starożytnych aż do tego roku. Po 2012 (21 grudnia dokładniej) w kalendarzu nie ma nic, gdyż ówczesna cywilizacja twierdziła, że w Ziemię uderzy jakaś nieznana planeta (X) i nie ma sensu dalej rozpisywać kalendarza. Majowie posiadali szeroką wiedzę z zakresu astronomii, potrafili przewidzieć zaćmienia co do sekundy. Czy coś w tym może być? Oczywiście tutaj pojawiają się przypuszczenia.
Teraz trochę więcej "faktów".
* Rosjanie poinformowali przed rokiem 1968 przywódców kilku krajów świata o treści tłumaczenia kalendarza Majów, w tym prezydentów USA, Francji oraz RFN, aby zaczerpnąć ich opinii, czy należy informować społeczeństwa swoich krajów o fakcie zbliżającego się kresu Ziemi.
* Rewolucja seksualna, która zapanowała w 1968 r. w wielu państwach Europy i w USA, była efektem decyzji polityków, aby przed końcem dziejów społeczeństwa zaznały wolności, których do tej pory nie było dane im zażywać (stąd późniejsze prawa gejów i lesbijek do ślubów, stosunkowo niskie ceny biletów lotniczych i dzięki temu swobodne podróżowanie po całym świecie, otwarcie granic nawet dla najmniej cywilizowanych narodów).
* Artyści, filmowcy, pisarze i inni twórcy kultury otrzymali zadanie przygotowania społeczeństw na Ziemi do godziny zero (stąd seria np. filmów o zagładzie Ziemi niesionej z kosmosu przez różne asteroidy i meteory, np. film Armageddon).
* Władze wielu krajów na Ziemi postanowiły tak kierować polityką społeczną i gospodarczą, aby do grudnia 2012 r. wyczerpać wszystkie posiadane rezerwy (stąd wiele projektów i planów rozwojowych np. agend rządowych USA koncentruje się na rozwoju do roku 2012, późniejsze okresy opisując tylko ogólnikowo).
* Władcy krajów muzułmańskich zareagowali radykalizacją swojej polityki religijnej, bojąc się utraty kontroli nad swoimi społecznościami na długo przed rokiem 2012.
* Łagodzenie obyczajów czy rezygnacja z wielu przeżytków historycznych (np. z segregacji rasowej) w USA i Afryce – przeciwnie niż w krajach muzułmańskich – mają ułatwić dożycie do godziny zero.
* Jednocześnie naukowcy otrzymali za zadanie tak informować społeczeństwa o zjawiskach kosmicznych w sąsiedztwie Ziemi, aby, jeżeli jawnie będą one sugerowały możliwość zderzenia jakiegoś meteorytu z Ziemią, posługiwać się w nich datami potencjalnej kolizji sięgającymi daleko poza rok 2012. (patrzcie aktualne wyrażenia - ODLEGŁE planety itp. http://wiadomosci.onet.pl/1403538,16,1, ... ,item.html odnaleziono też "nową" planetę w ok. Plutona tzw. Eris) Celem tego jest, aby ludzie na Ziemi nie popadli zbyt wcześnie w panikę, w depresję czy zniechęcenie i aby jeszcze w dniu 21 grudnia 2012 r. w kranach płynęła woda, elektrownie dostarczały prąd, a ludzie planowali następne dni spędzać przy choince z lampkami.
* Przekonanie o nieuchronności zagłady Ziemi tego właśnie dnia ma zapobiegać tworzeniu programów rządowych ewakuacji kogokolwiek dokądkolwiek. Zakłada się bowiem, że nikt na Ziemi nie przeżyje kolizji z ciałem niebieskim o średnicy 100 km. Kolizja taka spowodować musi rozłupanie kuli ziemskiej, podobnie jak to dzieje się przy uderzeniu kuli karabinowej w pomidor.
* Anomalie pól magnetycznych występujących w niektórych miejscach na Ziemii (np. w Afryce Środkowej jest dosyć rozległe miejsce, gdzie igła kompasu wskazuje bieguny odwrotnie!) oraz ich wyraźne słabnięcie w większości miejsc.
I teraz co do anomalii. Naukowcy stwierdzają, że pole magnetyczne ziemi spadło o 10% w ciągu ostatnich lat. Związane jest to z występowaniem co jakiś czas "zmiany biegunów" na naszej planecie. Ostatnia taka zmiana miała miejsce ok. 9tys. lat przed naszą erą, i następna ma mieć miejsce już całkiem niedługo. Dlatego w ostatnim czasie co raz bardziej nasila się częstotliwość występowania kataklizmów. Jakieś statystyki? Proszę bardzo:
RAPORTY INSTYTUTU SEJSMOLOGII RZĄDU USA (dane na dzień 10 maja 2005)
Wyciąg z raportów Instytutu Sejsmologii przygotowanego dla Rządu Stanów Zjednoczonych, dokumentujący aktualny stan aktywności sejsmicznej na naszej planecie. (Dotyczy całej ziemi).

Kod: Zaznacz cały

Skala odniesienia :
1 stopień w skali Richtera - aktywność wstępna
2 - 3 stopnie - aktywność względna
ok. 4 stopnie - aktywność znacząca
5 - 6 stopnie - aktywność znacząca do katastrofalnej
6 i powyżej - aktywność katastrofalna
Skala porównawcza do przedziału lat: od 1 stycznia 1980 - do 4 kwietnia 2005:
1980 - 65 trzęsień ziemi w całym roku - średnio ok. 4 - 4.5 stopni w skali Richtera
1985 - 65 trzęsień ziemi w całym roku - średnio ok. 4 - 5.0
1990 - 72 trzęsień ziemi w całym roku - średnio ok. 6.2 - 6.3.
2000 - 91 trzęsień ziemi w całym roku - średnio ok. 6.5.
2004 - 97 trzęsień ziemi w całym roku - średnio powyżej 4.0.

Kod: Zaznacz cały

Według skali porównawczej i modelu komputerowego, do dnia 10 maja br. - od Nowego Roku, powinniśmy mieć około 35 trzęsień ziemi.
Wykaz dziennej częstotliwości trzęsień ziemi, od 1 kwietnia 2005 - do 10 maja 2005 - TYLKO znaczących, czyli powyżej 4.0 w skali Richtera!
1 - 7 KWIETNIA 2005 - 173 TRZĘSIENIA ZIEMI
8 - 14 KWIETNIA 2005 - 145 TRZĘSIEŃ ZIEMI
15 - 21 KWIETNIA 2005 - 102 TRZĘSIENIA ZIEMI
22 - 28 KWIETNIA 2005 - 67 TRZĘSIEŃ ZIEMI
29.IV - 5 MAJA 2005 - 96 TRZĘSIEŃ ZIEMI
6 MAJA 2005 - 12 trzęsień ziemi w skali do 4.9
7 MAJA 2005 - 8 trzęsień ziemi w skali do 5.9
8 MAJA 2005 - 11 trzęsień ziemi w skali do 5.5
9 MAJA 2005 - 19 trzęsień ziemi w skali do 6.4
10 MAJA 2005 - 6 trzęsień ziemi w skali do 6.9
(do godziny 14:00 czasu w Waszyngtonie)
RAZEM, W OKRESIE NIECAŁYCH 6 TYGODNI ZDARZYŁO SIĘ 639 ZNACZĄCYCH TRZĘSIEŃ ZIEMI
(bez stycznia, lutego i marca 2005)
Co na to USA?
Oświadczenie USGS, czyli amerykańskiej rządowej organizacji zajmującej się badaniami trzęsień ziemi i monitorowaniem wulkanów z dnia 10 maja 2005 - donosi, że:
"W stronę Ameryki idzie jakaś dziwna fala, która jest wynikiem niezrozumiałego pobudzenia naszej planety i już jest pewne, że będą się trzęsły regiony, które nigdy nie należały do regionów sejsmicznych"
Trzęsienia ziemi zanotowano również w rejonie Islandii, który jest uznawany na nie sejsmiczny. Ostatecznym wnioskiem naukowców USGS jest, że nasza planeta wpadła w jakąś amplitudę drgań z nieznanej przyczyny.
O tsunami, tajfunach, huraganach itp. nie muszę wspominać, bo sporo tego jest na codzień (oblookajcie choćby dzisiejsze newsy - tajfun w Japonii), ocieplenie klimatu każdemu daje się we znaki, nawet przyroda zaczęła działać (http://wiadomosci.onet.pl/1399660,16,1, ... ,item.html)

Co z tymi biegunami?
Słońce przeżywa stan hiperaktywności, co w katastrofalny sposób wpływa na naszą planetę. Gwiazda zaczyna bowiem emitować tak potężne promieniowanie elektromagnetyczne, że jądro Ziemi zaczyna pełnić funkcję cewki elektromagnetycznej, w efekcie czego dochodzi do zmiany ziemskich biegunów. Wg zapisków starozytnych dokładnie ostatni taki bajer miał miejsce w 9792p.n.e, co ciekawsze data ta pokrywa się z przypuszczeniami geologów odnośnie wielkiego potopu. A jak wielki potop, to nie trudno zahaczyć o Atlantydę (i zarazem wysoko rozwiniętą cywilizację), której zagłada podobno miała miejsce właśnie w dziewiątym tysiącleciu p.n.e. Odbijając jednak od Atlantydy, wspomniana hiperaktywność Słońca jest wg starożytnych zjawiskiem cyklicznym, naturalnym dla gwiazd i odbywa się co ok. 11.5-12tys. lat. I tutaj dają o sobie znać przepowiednie katastrofy i zwiastuny pojawienia się na niebie tzw. drugiego słońca. I tutaj historia się rozjaśnia, otóż w 2012 ma dojść do tranzytu wenus (to jest potwierdzone naukowo, ostatni tranzyt mial miejsce w 2004), i jakiejś astronomicznej jej zmiany, tak, że pojawi się na naszym niebie jako "płonąca pochodnia". Jak wspomniałem taki tranzyt miał miejsce w 2004 roku i o dziwo nic się nie stało. Podobno decydujący wpływ ma odegrać makabryczny wzrost aktywności słońca spowodowany niespotykanym układem planet. Wtedy właśnie dojdzie do przebiegunowania Ziemi. Proces ten m.in. opisal w swej książce amerykanin (Przepowieści oriona? coś w tę nutę z Orionem i rokiem 2012 w tytule).

Nawracając do Atlantydy - podobno jej mieszkańcy wiedzieli o nadejściu podobnego kataklizmu w swoich czasach (tłumaczone jest to wysokim rozwojem ówczesnej cywilizacji), i pomimo, że ich legendarna wyspa zatonęła, ludność przetrwała, osiedlając się w różnych zakątkach świata. I tutaj przenosimy się do Egiptu. Piramidy, Sfinks itp. nadzwyczajne budowle. Tam podobno przesiedliły się m.in. osobistości z Atlantydy. Wytłumaczcie mi tylko, jak wówczas ludzie byli zdolni zbudować genialne piramidy (odwrocone na 4 strony swiata, odwzorowujace w pewnym stopniu mapę nieba) z milionów "cegieł" wagi od 1,5 do 20 ton, z taką precyzją, nie znając nawet wówczas koła? Na myśl przychodzi ingerencja obcych (w sensie pozaziemskich) cywilizacji. Czasy dzisiejsze - kręgi w zbożu, nie potrafimy sami doprowadzić do powstania takich "obiektów" i autentyczność wielu z nich nie została podważona. Podobno na niektórych z nich znajdują się odwzorowania map nieba (gwiazdozbiory itp.).

New Age, Era Wodnika. Nurt ten powstał w latach 60. XIX wieku (przypomnę, że w tamtych czasach doszło do tłumaczenia kalendarza Majów), zakłada, że w 2012 zakończy się tzw. Epoka Ryb (w której rozwinęło się chrześcijaństwo) /zaznaczam, że każda epoka/era trwa ok. 2tys lat/ rozpoczęła się +/- wraz z pojawieniem się Chrystusa. Początek Ery Wodnika ma być początkiem zmian, łącznie z obaleniem Kościoła Katolickiego (czego zaczątki? widać już teraz - chocby ostatnia sprawa wtorkowej wypowiedzi B16 i jej skutki), ma być też końcem świata. Ale nie końcem istnienia człowieka, końcem starego świata, do którego się przyzwyczailiśmy, świata iluzji. Według założeń New Age cywilizacja dozna III wojny, która ma być formą oczyszczenia przed wstąpieniem w nową erę ludzkości (w wyższy stopień ewolucji). W Erze Wodnika wreszcie znajdą się dowody na istnienie obcych cywilizacji, i właśnie w niej ma dojść do przebiegunowania Ziemi. Poznamy też nowe technologie znane starożytnym, wszelkie religie wyjdą z użytku, powstanie (wychyli się) jedna (która ma zresztą cechy wszystkich religii współczesnych), opierająca się na miłości do świata i do bliźniego, także na panteiźmie.

Coś się zaczyna, ale coś się musi skończyć.
I to opisuje w miarę obrazowo Hanna Kotwicka w swym wytworze. Według niej kalendarz majów opierał się na narodzinach planety Wenus i 4 wielkich cyklach po 26 tys lat (tworzących razem 104-tysięczny). Ów 104000 konczy się wg nich w 2012.
Każdy cykl, epoka czy świat niósł ze sobą określony program ewolucyjny, który postępował niezależnie od linearnego upływu czasu (tzw. czas obiektywny). Na koniec każdego cyklu następowało coś w rodzaju wyładowanie nieodczytanych informacji ewolucyjnych, które my nazwalibyśmy historią (tzw. czas subiektywny).

Chcąc dogłębnie pojąć wiedzę i proroctwa Majów, należy zrozumieć pojęcie wertykalności czasu, cykliczności i fraktalności. Oprócz czasu linearnego istnieje czas wertykalny. Jest to wymiar bezcza-sowości albo nieczasu. Nie ma w nim ani przeszłości, ani przyszłości, lecz wieczne TERAZ. Dziś, za sprawą José Argüellesa, możemy włączyć tę wiedzę do naszego codziennego życia. W ten sposób zaczniemy wspomagać proces uzdrawiania. Fraktal, w uproszczeniu, to mniejsza całość wykazująca wszystkie cechy większej całości. Pamiętajmy, że historia powtarza się cyklicznie i melduje dopóty, dopóki nie odczytamy informacji, niesionych przez program Czasu. Wtedy dopiero sprawa zostaje załatwiona i tym samym zaliczony określony etap.

Abyśmy nie pogubili się w czasie i zadaniach, wyjaśniam, że zgodnie z prawem ewolucji ostatnie 26 lat każdego wielkiego cyklu przeznacza się na generalne porządkowanie sceny historycznej. Tak więc okres od 1987/88 do 2012/13 (fraktalne 26), reprezentuje dzieje ludzkości na przestrzeni 26 000 lat. W ciągu roku porządkujemy więc jedno tysiąclecie. To tłumaczy powszechne poczucie, że czas biegnie coraz szybciej.

Zwrot czasu, określany mianem Konwergencji Harmonicznej, czyli harmonicznej zbieżności, nastąpił o świcie z 16/17 sierpnia 1987 r. W tym dniu definitywnie zakończył się czas prób i ekspery-mentów, zostały zamknięte wszystkie depozyty karmiczne. Teraz każde „przewinienie” ma natych-miastowy skutek działania. Przestaliśmy zaciągać długi. Dość błędów! Odtąd, cofając się wstecz, zaczęliśmy naprawiać to, co wypaczyliśmy na przestrzeni ostatnich 5200 lat naszej historii. Początkowo nikt tego nie dostrzegał, ale często dziwiliśmy się, że od pewnego czasu wydarzenia spadają na nas jak grom z jasnego nieba. Tak musiało być. Chcąc coś naprawić, musimy najpierw odkryć, co się zepsuło. Upadek komunizmu, Muru Berlińskiego – to tylko nieliczne przykłady.

26-letni okres oczyszczania podzielony został na dwa 13-letnie etapy. Skoncentrujmy się jednak na tym drugim, w którym obecnie się znajdujemy. Obejmuje on lata od 2000/2001 (Rok Galaktyczne-go Wichru) do 2012/13 r. (Rok Rezonansowego Wichru). (Uwaga: według rachuby majańskiej nowy rok przypada na 26 lipca.) Znawcy kalendarza Majów wiedzą, że wszystkie procesy ewolucyjne postępują w rytmie TRZYNASTKI, ponieważ 13 jest symbolem ruchu, czynnikiem porządkującym czas, siłą harmonizującą bieg wydarzeń. Efekt 13 objawia się w trzech fazach. Faza 1 – to faza wgrywania programu, faza 2 – faza działania, faza 3 – faza podsumowań.

Kod: Zaznacz cały

Faza 1 – FAZA WGRYWANIA TEMATYKI, 2000/1 – 2003/4
Powiązanie fraktalne z okresem historycznym od IX 1756 do VI 1835, w Polsce: program reform ustrojowych, m.in. znieść liberum veto (1763); pierwszy rozbiór Polski (1772); powstanie Komisji Edukacji Narodowej (1773); drugi rozbiór Polski (1793); trzeci rozbiór Polski (1795).

Rok 2000/1 (Wicher 8), cel: wgranie programu uzdrowienia, praca od podstaw, zaczynając od po-rządkowania potencjałów zwierzęcych. Wydarzenia: proces Milosevica, pryszczyca bydła na zacho-dzie Europy; G. W. Bush został prezydentem – sfałszowane wybory.
Rok 2001/2 (Ziarno 9), tzw. święty rok, cel: wszystko musi wyjść na powierzchnię. Wydarzenia: atak na WTC 11 września 2001 r. – symbol upadku wieży Babel (kulisy ataku odsłania książka José Argüellesa „Czas i technosfera”, PULSAR 2005).
Rok 2002/3 (Księżyc 10), cel: szukanie pomocnych narzędzi; poruszenie, wyzwolenie bodźców. Wyda-rzenia: pierwszy przypadek BSE w Polsce; afera w łódzkim pogotowiu; afera Rywina; zamach terro-rystyczna na teatr w Moskwie; demonstracje przeciwko wojnie z Irakiem; atak na Irak.
2003/4 (Mag 11), cel: strategia, to, co się wydarzy w tym roku, należy przyjąć bez lęku, ponieważ tu domyka się tylko faza wgrywania tematyki i nie mamy na to wpływu. Wydarzenia: wejście Polski do Unii Europejskiej (czwarty rozbiór ekonomiczny???); Polacy obejmują dowództwo w Camp Babilon; wypadek helikoptera z premierem L. Millerem i A. Jakubowską na pokładzie (STOP! Nie tędy droga?); tajemniczy wirus na statku „Aurora”; schwytanie Saddama Husseina.

Faza 2 (obecnie) – FAZA CZYNNEGO DZIAŁANIA, 2004/5 – 2008/9
Powiązanie fraktalne z okresem historycznym od VII 1835 do I 1934, w Polsce: uruchomienie pierw-szej rafinerii (1856); pierwsza fala migracji do Stanów Zjednoczonych (1872); I wojna światowa (1914); powstanie niepodległej Polski (1918).
Cel: Siły entropii doprowadzą do licznych implozji. Implozją jest to, co na zewnątrz zaznacza się w sposób dramatyczny lub przypomina rozpadanie się domku z kart. Tu dojdzie do kumulacji, przesi-lenia, a następnie reakcji łańcuchowej i wielkiego wybuchu, np. bogaci staną się jeszcze bogatsi aż do osiągnięcia masy krytycznej i załamania się pod ciężarem własnego bogactwa (co czeka Jana Kulczyka?). Pamiętajmy, że każdy „stwórca” sam powinien naprawić lub zniszczyć swoje dzieło (np. sprawa Leszka Millera, Aleksandry Jakubowskiej, księdza Jankowskiego). Abyśmy mogli uniknąć kata-strofy życiowej, TERAZ dochodzi do gwałtownej eliminacji światów iluzji z pomocą siły oświecenia. Jest to niezbędnym warunkiem do zmiany świadomości zbiorowej. Kolejne lata, zwłaszcza rok 2005/6 (Ziarno 13), będą obfitować w niemniej interesujące wydarzenia, ponieważ w tym przedziale czasu zakończy się proces przestawiania naszej świadomości na wyższe pasma wibracji, czyli dokona się ostateczny podział duchów. Nikt i nic nie oprze się mocy TRZYNASTKI! Poczekajmy.

Fazę drugą 13-letniego etapu otworzył Rok Krystalicznego Wichru, kin 259 (26 VII 2004). Jest to niezwykle znaczący rok w skali ewolucji, albowiem wnosi na scenę powiew odnowy, siłę transforma-cji, uzdrowienia stosunków międzyludzkich, wielkie porządki w sferze umysłu, jak również drugą aktywację Proroctwa TELEKTONON (otwarcie Siedmiu Pieczęci, odnalezienie Siedmiu Zagubionych Świadomości). Wyjaśniam, że pierwsza aktywacja nastąpiła w latach 1993/1994–1999/2000. Faza druga dokona się w latach 2004/5–2010/11. Po raz trzeci impuls, inicjujący otwarcie, powróci na prze-strzeni siedmiu księżyców (nazwa 28-dniowych miesięcy w kalendarzu Majów) w okresie od 30 V maja 2011/2012 (Rok Rytmicznego Maga) do 12 grudnia 2012/13 (Rok Rezonansowego Wichru). Dalej pojawi się szósty księżyc (13 XII 2012 – 9 I 2013). W tym przedziale mieści się 21 grudnia 2012, czyli koniec long count, Długiej Rachuby Majów. Kolejne siedem księżyców będzie powoli domykać Rok Rezonansowego Wichru. Zielony Dzień lub dzień poza czasem, 25 lipca 2013, będzie nie tylko punktem przejściowym do następnego roku, Roku Galaktycznego Ziarna, ale jednocześnie dniem wyrównania biegu Kalendarza Trzynastu Księżyców. Następnym kalendarzem będzie Kalendarz Czternastu Księżyców, w którym jeden księżyc będzie liczył 26 dni. Jak widać, koniec świata nie jest nam pisany. Gwiazdy mają dalsze plany wobec nas, ludzi, ale to już w następnym wielkim cyklu, do którego przejdą tylko przebudzeni.
Kontynuując. Ostatnio buszując po necie, natrafiłem właśnie na ów Oriońskie przepowiednie napisane przez amerykanina Patricka Geryla. Co więcej znalazłem na jego stronie odnośnik do polskiej akcji Projekt Cheopsa. Wówczas przypomniałem sobie tvnowskie "nie do wiary", a dokładniej odcinek o tym, jak polscy badacze wyjechali do Egiptu w celu badań georadarowych. Podobno jakaś kobieta (wyjściowo pani Lucyna) zajmuje się channelingiem. Dzięki swoim zdolnościom nazwijmy to nadprzyrodzonym, doprowadziła do odkrycia kopalni złota w Ślęży w Polsce. Twierdzi też, że w Egipcie, w okolicach Piramid (Giza) znajduje się Wielki podziemny Labirynt, w którym znajdują się tablice z informacjami o technologii starożytnych, z info o tym, jak przetrwać rok 2012 etc. Potrafi także wskazać grobowce budownicznych Piramid (w tym Chufu). Doszło do pozwolenia na badania georadarowe w Gizie. Pani Lucyna ze zwykłym wahadełkiem wykryła 3 miejsca. O dziwo okazuje się, że myster Patrick, który przypadkiem znajdował się w Egipcie podczas pobytu polskiej ekipy, po wieloletnich badaniach astronomiczno-matematycznych, za pomocą nałożenia gwiezdnych map na obszar gizy, wskazał te same miejsca. Nie porozumiewali się, on wskazał naukowo, ona parapsychicznie (o ile w ogole można to tak określić). 3 miejsca, jedno jest miejscem wejścia do labiryntu, dwa inne budowniczych Piramid. Aby to potwierdzić, przeprowadzono badania georadarowe (o dziwo naukowcom z całego swiata nie zezwolono na takie badania, tylko ekipie z polski, nie do końca naukowej, zajmującej się channelingiem i metodami "leczenia" silvy i reiki). Wyniki miały zostać opublikowane w powakacyjnym wydaniu "Nie do wiary". I tutaj ujawnia się światowa propaganda - tvn ściąga z anteny "nie do wiary"... Oczywiście wyniki można znaleźć na stronie projektu.

Kod: Zaznacz cały

"INTERPRETACJA GEOLOGICZNA WYNIKÓW BADAŃ GEORADAROWYCH (GPR) WYKONANYCH W LUTYM 2006 ROKU NA TERENIE PŁASKOWYŻU W GIZIE (EGIPT)"

Dr Adam Szynkiewicz przedstawił w swojej prezentacji niezależne obserwacje z tego samego materiału, o którym mówił prof. Mohamed Abbas. Rozpoczął od analizy geologicznej rejonu piramid, rodzaju skał oraz rodzaju podłoża, na których znajdują się piramidy i Sfinks.
Potem przedstawił analizę poszczególnych obszarów, króre były również omawiane przez prof. Abbasa. Dr Szynkiewicz mówił bardzo szczegółowo na temat wszystkich obszarów badawczych. Opisał obszar nr 2 (przy Wielkiej Piramidzie), obszar nr 4, gdzie stwierdził (podobnie jak prof. Abbas) istnienie sztucznych pustych przestrzeni na głębokości około 25 metrów (miejsce niedaleko drugiej piramidy - Chefrena).

Najbardziej nas interesującym był obszar nr 5. Znajduje się on na południe od tzw. "pochylni", umiejscowionej pomiędzy Sfinksem a piramidą Chefrena. Dr Szynkiewicz pokazał bardzo wyraźne, dość głęboko umieszczone anomalie mniej więcej na 40 metrze linii pomiarowej. Jest to miejsce szczególnie ważne dla nas - jako potencjalne miejsce do rozpoczęcia wykopalisk.
Bardzo interesująca była interpretacja dra Szynkiewicza dotycząca obszaru nr 9, który jest według Lucyny naszym miejscem docelowym. Według niej jest tam ukryty grobowiec faraona, który budował Wielką Piramidę. Według prelegenta analiza tego obszaru jest bardzo trudna ze względu na fakt, że miejsce to znajduje się przy murze, odbicia tam są silne, wyraźna jest także tzw. "strefa uskokowa" (czyli naturalne uformowanie skał), możliwe zatem są zakłócenia zewnętrzne. Niemniej jednak, zarówno dr Szynkiewicz jak i prof. Abbas zaznaczyli wyraźną anomalię na głębokości około 25 metrów. Czy jest to grobowiec Faraona - pokaże przyszłość. Aby zwiększyć dokładność analizy konieczne są ponowne pomiary georadarem na tym obszarze.
Ostatnim punktem nas interesującym i szczególnie interesującym dla Patricka Geryla, jest tzw. "obszar dziesiąty", znajdujący się za trzecią piramidą (Mykerinosa). Tam Lucyna określiła miejsce, gdzie według niej znajduje się wejście do Wielkiego Labiryntu, rozciągającego się od obszaru Gizy, aż do Oazy El-Fajum, 100 km na południe. Na tym obszarze ani prof. Abbas ani dr Szynkiewicz nie zauważyli w tym momencie żadnych znaczących anomalii.

Wnioski z badań, które przedstawił dr Adam Szynkiewicz:
- Dane z badań GPR były analizowane w dwóch różnych programach komputerowych i w dwóch różnych ośrodkach naukowych: na Uniwersytecie w Kairze i na Uniwersytecie Wrocławskim.
- Jest duża zbieżność interpretacji geologicznych z obydwóch ośrodków, choć w wielu miejscach wyniki nie są jednoznaczne i wymagają powtórzenia badań.
- W miejscach wskazanych anomalii przed przystąpieniem do wykopalisk archeologicznych należy przeprowadzić szczegółowe badania georadarowe na wybranym odcinku 50-60 metrów, z bardzo gęstą siecią profilowań, aby uzyskać trójwymiarowy obraz anomalii. Dopiero wówczas można podjąć najlepszą decyzję co do dokładnego miejsca wykopalisk.
W skrócie, coś się czai pod tą ziemią. Jednocześnie "psychiczna" Lucyna, podczas transów kontaktuje się z istotą pozaziemską, tzw. Opiekunem Ziemi. relacje z wszelkich seansów dostępne są na stronie Projektu. Nawiązując - OZ twierdzi, że w 2012 nastąpi koniec świata, że jakaś planeta, nie to, że uderzy, ale przeleci obok ziemi z makabrycznymi skutkami, do tego przebiegunowanie, hiperaktywność słońca i destrukcyjne działania ludzi mogą doprowadzić do zagłady. W wyniku hiperaktywności słońca i osłabienia pola magnetycznego, ziemska powłoka zacznie przepuszczać destrukcyjne cząstki z kosmosu. Aby temu zapobiec, trzeba odnaleźć tablicę ukryte w Labiryncie i uaktywnić mechanizm piramid (będących generatorami czakry). Wówczas energia wytworzy powłokę i ziemia będzie saved (jak na filmie s-f). W tym celu trzeba przenieść sarkofag Chufu do Wielkiej Piramidy. O tyle. Jednocześnie OZ (Samuel) opisuje przez śpiące medium przeszłość Ziemi, rodowód ludzi, a pod czas seansów publicznych odpowiada na pytania ludzi "z zewnątrz", zwykłych śmiertelników. Co więcej? Daje wskazówki odnośnie Biblii i końca świata:
SAMUEL: I tutaj są różne religie, które przekazują ten znak. Czy jest to liczba bestii? Czy 6 jest liczbą złą? "6", "Trzecie oko" samo za siebie mówi. I teraz powiem ci coś, co może ciebie zaskoczyć: spójrz na to inaczej. Weź lustro i napisz 666 a zobaczysz 999... Trzy dziewiątki to jest 27. Rada Bogów składa się z 27 Istot Boskich. Czy w religii katolickiej tak się stało? Jest to błąd, który teraz trudno cofnąć, bo i sami kapłani wiedzą o tym, że popełnili błąd, co do trzech szóstek. Wybaczyć tego, zwłaszcza religia katolicka nie chciałaby, bo zbyt długo jest mówione, że 666 są liczbą demoniczną, złą. Jeśli nie ma skrajnie złych duchów, bo nie ma ? to czyż te liczby złymi mogą być? W religiach innych 666 są liczbami boskimi. Sama z siebie "6" jest bardzo silną energią i tutaj mogę tylko powiedzieć jedno - istoto ludzka - na ten temat też się wypowiadałem, ale skoro już nawiązałaś do tematu i chcesz brnąć dalej i chcesz na przykład służyć Faraonowi, służyć tej sprawie, czy przeżyć - zaufaj... Zaufaj i przejdź do tych liczb już nie jako boskich, ale liczb, które odegrają bardzo dużą rolę w Ratowaniu Ziemi. Słucham.

Samuel pozytywnie wypowiadał się o liczbie 666, ja wykażę, dlaczego i co ważnego jest tutaj przekazane i co, rzecz jasna, sam Samuel chciał przekazać między wierszami. Odczytanie tego zajęło mi trochę czasu, zaangażowałem się w Projekt Cheops dość nieświadomie, ale widzę teraz, dlaczego tak było. Niniejszym mam zamiar pokazać wszystkim, o co tak naprawdę chodzi i jakiej rangi jest to przesłanie, jeśli się przyjrzeć temu bliżej wyjawia to wiele starożytnych sekretów. Zacznę od początku, czyli od samego Samuela i analizy jego imienia, aby wykazać prawidłowość tego, co zostanie napisane potem.

Imię Samuel zgodnie z zasadami zapisu hebrajskiego wygląda następująco: SAMVAL, wartość tego zapisu to 138, a teraz zgodnie z naukami gematrii taką samą wartość odnajdujemy w zapisie BN ALHIM (Beni Elohim) czyli Syn Boga lub bardziej dosłownie SYN BOGÓW. Proszę zapamiętać zapis "BN - Syn", bo później będzie to potrzebne, teraz jednak zajmę się liczbą 666, aby pokazać coś, co wprawiło mnie w zdumienie. Muszę zrobić jednak wstęp, aby było to lepiej zrozumiane, bo taki jest cel niniejszego tekstu - mianowicie wiemy zapewne, że w Wielkiej Piramidzie są dwa kanały, zwane potocznie wentylacyjnymi, ale nie była to ich funkcja jak sądzą niektórzy egiptolodzy, ich rola była znacznie ważniejsza, co wykazał wspaniale Robert Bauval. Były to tunele, które precyzyjnie wskazywały na dwie gwiazdy a mianowicie, ten prowadzący z Komory Króla (Ozyrysa) wskazywał na Orion, a drugi tunel wychodzący z Komory Królowej (Izydy) wskazywał dokładnie na Syriusz, Orion był oczywiście kojarzony, z Ozyrysem a Syriusz z Izydą. Po co o tym piszę, a po to, żeby wskazać coś bardzo istotnego, nikt tego nie dostrzegł jeszcze a bardzo wiele to tłumaczy, powiedziałbym nawet, że za wiele, ponieważ egipska nazwa Oriona to Sah (Istota Duchowa) a nazwa Syriusza to Sothis (Gwiazda Niebiańskich Narodzin). A teraz, gdy przełoży się to wszystko na język hebrajski, otrzyma się taki oto szokujący powiedziałbym wynik:

SAH = 66
SOThIS = 600

Widać, że 66+600 to 666, a co to znaczy? Znaczy to, że Wielka Piramida wskazuje na liczbę 666 i jest w jakiś tajemniczy sposób z nią związana. Wystarczy teraz zajrzeć to apokalipsy i zobaczyć AP 13:18, tam jest to wyjaśnione i nie chodzi tutaj o nic złego, nie należy kojarzyć tej liczby negatywnie, a dlaczego? Otóż, dlatego na przykład, że jest to liczba Bogów, dosłownie, a można to wykazać również dzięki zastosowaniu kabały - oto dowód:

Egipskie (zwróćmy uwagę, że egipskie, a nie jakieś inne) słowo Neczeru, znaczące dosłownie Bogowie, gdy zapiszemy zgodnie z transkrypcją hebrajską otrzymamy zapis NIThRV, jego wartość to właśnie 666, dodam jeszcze, że jest to również anagram innego hebrajskiego zapisu – ThRIVN, czyli Bestia, wartość to oczywiście 666. I teraz trzeba by się zastanowić, co tak naprawdę jest zapisane w Apokalipsie, czy Bestia jest faktycznie czymś negatywnym??? Sądzę, że nie, Kościół Katolicki chce abyśmy tak myśleli. Należy zadać teraz pytanie, czym jest Apokalipsa - otóż słowo Apokalipsa pochodzi od greckiego słowa apokalipsis i oznacza objawienie lub odsłonięcie, a 666 jest Siódmą Pieczęć – Symbolem Ostatecznej Tajemnicy, 666 to także wartość słowa SThRV a znaczy to Jego Tajemnica. A teraz, gdy Apokalipsa oznacza Odsłonięcie, to jest to Odkrycie Jego Tajemnicy, czy tutaj można dopatrywać się jakiegoś negatywnego znaczenia???

Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć
AP 13:18

Celowo zaznaczyłem tutaj słowo "przeliczy", gdyż właśnie ono nakłania do zastosowania kabały, bo przecież na tym polega analiza kabalistyczna, żeby przeliczać wartości słów, jest tu jasno zasugerowane istnienie ukrytego sensu tego zdania.

W mojej dotychczasowej analizie wykazałem, iż Wielka Piramida ma bezpośrednio powiązanie z liczbą 666, a przecież Projekt Cheops głównie na Wielkiej Piramidzie się skupia. To już nie są przypadki, proszę zwrócić uwagę na to, co mówi Samuel w pewnym miejscu - a mianowicie mówi on takie zdanie pod koniec "Zaufaj i przejdź do tych liczb już nie jako boskich, ale liczb, które odegrają bardzo dużą rolę w Ratowaniu Ziemi" - zauważmy to specyficzne akcentowanie, czyli przejście do tych liczb (666. 999) już nie jako boskich, ale takich, które odegrają bardzo ważną rolę w Ratowaniu Ziemi. A teraz zastanówmy się, co według Samuela odegra większą rolę niż Wielka Piramida? NIC, to jest najważniejsze, na tym trzeba się skupić, czy Samuel nie zasugerował w tych słowach, że te liczby mają związek z Wielką Piramidą, co jak widać sam wykazałem; czy jest to rozwiązanie zagadki czy pierwszy krok??? Teraz należy wrócić jednak do Samuela i liczby 666. Jak już pisałem i prosiłem o zapamiętanie tego, hebrajskie słowo Syn to Beni, a w zapisie BN jego wartość to 52, natomiast egipskie słowo NIThRV to Bogowie, a wartość tego zapisu to 666. Teraz, gdy dodamy 52 i 666, otrzymamy liczbę 718 i wyrażenie SYN BOGÓW, identyczne jak gematryczne znaczenie imienia Samuel jako SAMVAL z wartością 138, która to właśnie jest wartością tego wyrażenia, ale zapisanego jako BN ALHIM (138), czyli Syn Bogów - mamy pełne potwierdzenie tego, co mówił Samuel a nawet o wiele więcej, zagadka, jaką dał nam Samuel po części została rozwiązana…

Podsumowując to wszystko, widać, że liczba 666 jest powiązana z Wielką Piramidą, z Samuelem, a to wszystko bezpośrednio z Apokalipsą i Armagedonem, czyli mówiąc współcześnie z Wielkim Oczyszczeniem, tak, słowa Samuela są prawdziwe, co jeszcze dokładniej wykazałem tutaj w tym tekście, a Wielka Piramida i Cheops są w tym wypadku naszym ratunkiem, jasno to wynika z tego tekstu, jak i ze słów Samuela, który choć cały czas, to nie bezskutecznie to powtarza.

TEKST POSIADA PRAWA AUTORSKIE NALEŻĄCE DO:
Heliodor Biernacki [scriptorium718@o2.pl]
Na koniec trochę egipskich krzaczków:
Korytarz Wielkiej Piramidy według wielu piramidologów jest wielką przepowiednią losów ludzkości. Każde jego załamanie, każdy szczegół symbolizuje coś, co będzie wydarzeniem w skali świata. Proroctwo piramidy zawiera informacje o zbliżającym się katakliźmie, który ma być związany z wodą, która zaleje kontynenty. Ma być wtedy zbudowany nowy świat i ma narodzić się nowy człowiek. W zbliżających się wydarzeniach ma odegrać ważną rolę Wielka Piramida, która wskaże kierunek dla całej ludzkości. Wtedy także ludziom uda się odczytać przesłanie zawarte w Piramidzie. Na Ziemię powrocą twórcy piramid, którzy pomogą ludzkości w wielkim dziele budowy nowego, lepszego świata. Według ekspertów właśnie teraz żyjemy w czasach, które proroctwo Wielkiej Piramidy nazywa "CzasEmi Ostatecznymi".
Greetz!

O.I.O.M.

Post autor: O.I.O.M. » pn wrz 18, 2006 1:11 pm

1. momentami brzmi to wszystko na mocno naciągane. ale cóż, taki już los sensacyjnych wieści.

2. z tym końcem świata to niegłupi pomysł. nie musiałbym spłacać kredytu. :lol:

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn wrz 18, 2006 1:59 pm

No cóż, takie spiskowe teorie dziejów są bardzo pociągające. Jednak ciągle nie ma jednoznacznego: czy w roku 2012 jako człowiek zginę, czy będę zyć, ale jako inny osobnik, z inną świadomością, mentalnością, etc.?

Wiele przepowiedni ma jednak wspólną cechę. Wychodzą na jaw, gdy koniec świata ma dotknąć właśnie nas, nasze pokolenie. Tym samym to my mamy być wybrani i zobaczyć, albo odczuć koniec świata.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

O.I.O.M.

Post autor: O.I.O.M. » pn wrz 18, 2006 3:05 pm

jestem za wersją katastroficzną i myślę, że 90% ludzkości zginie. poważnie.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn wrz 18, 2006 4:10 pm

Intensywny Oddziale, mogę się założyć o dowolną sumę, że 21 XII 2012 nie będzie końca świata :-P
Zresztą od kiedy świadomie odbieram bodźce zewnętrzne apokalipsa miała być chyba ze 4 razy. A to Nostradamus coś se ubzdurał, a to koniec wg wierzeń kogośtam, zaś 6.06.06 miał nas odwiedzić sam Szatan :lol:
Tak więc zamiast szerzyć zabobonny zamęt proponuje wziąć się za coś pożytecznego
Obrazek

O.I.O.M.

Post autor: O.I.O.M. » pn wrz 18, 2006 6:11 pm

ale ja mówię w kategoriach czysto abstrakcyjnych - że jeśli już coś tam ma być, to na pewno będzie katastrofa. czas oszczędzać na prom kosmiczny. :lol:

ale przyznaj, że czytając takie rewelacje jednak coś tam w mózgu szepnie: a może tym razem?

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn wrz 18, 2006 7:49 pm

O.I.O.M. pisze:ale przyznaj, że czytając takie rewelacje jednak coś tam w mózgu szepnie: a może tym razem?
Heh, czytając takie rewelacje jak "Wielka Piramida w sposób tajemniczy powiązana jest z liczbą 666" myślę raczej: może tym razem pęknę ze śmiechu.
Zresztą koniec świata teraz, czy póżniej, katastroficzny, czy indywidualny (mam na myśli śmierć jednostki taką czy inną)... jakie to ma znacznie? Czy mając świadomość, że apokalipsa za 6 lat zmienię się nagle w hedonistyczne zwierze, chorobliwie stosujące dobra kultury wyłącznie dla własnej przyjemności? Nie sądzę, zbyt gardzę tą filozofią. Raczej prowadziłbym życie takie jak dotychczas, więc takie przepowiednie (jakbym w nie wierzył) nie wpływałyby na mnie w żaden sposób.
Prawdę powiedziawszy bawią mnie tematy spod znaku strefa 11. Rozumiem, jeśli jakiś twórca książek/filmów sf tworzy własny świat na potrzeby dzieła i nie ukrywa jego fikcyjności. Ale czemu ma służyć propagowanie takich nihilistycznych spisków kosmicznych, wmawianie ich realności i nieuchronności? Jeszcze ktoś w to uwierzy i np. sfiksuje :-P Może niech założyciel tematu odpowie :-)

O.I.O.M.

Post autor: O.I.O.M. » pn wrz 18, 2006 8:17 pm

może to kosmiczny spisek?

myślę, że rewelacje, o których mówisz to taki "katastroficzny folklor". wiesz, najbardziej na prostą wyobraźnię działają proste obrazy o dużej sile. jeśli zwykłemu człowiekowi przedstawisz wyliczenia, że asteroida jest na kursie kolizyjnym z Ziemią, to dla niego będą to po prostu liczby. ale jeśli sprawny grafik ciepnie komputerową symulację, to choćby była totalnie rozbieżna ze stanem faktycznym, lub totalnie koloryzowaną wersją stanu faktycznego, zrobi ogromne wrażenie.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn wrz 18, 2006 9:36 pm

Jest to na swój sposób interesujące. Dlaczego? Choćby dlatego, że czasami nie może być mowy o przypadkowości znaczenia słów, układu planet, zbiegów okoliczności.

Czy nie jest to dla Was zastanawiające, że w dana piramida niby jest zbudowana z wielkich cegieł, o których do końca nie wiemy jak były kładzione jedne na drugie i odpowiada różnym stałym liczbom. W pewnym momencie te zbiegi okoliczności i przypadkowość, że jakieś fakty się zgadzają, zaczynają po części irytować, po części fascynować.

Jeżeli mówimy też o końcu świata, to drażymy temat dalej. Kiedy będzie i tak naprawdę jak będzie wyglądał? Czy uderzy w nas kometa, czy przejdziemy na wyższy poziom świadomości? Czy przyleci na Ziemię UFO i powie nam prawdę o naszym pochodzeniu.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn wrz 18, 2006 10:03 pm

Sol pisze:Jednak ciągle nie ma jednoznacznego: czy w roku 2012 jako człowiek zginę, czy będę zyć, ale jako inny osobnik, z inną świadomością, mentalnością, etc.?
Jeśli dopadnie cie katastrofa to zginiesz. Jest jednoznacznie udzielone, że nastąpi nowy etap, jeśli przeżyjesz, będziesz tą samą (odmienioną trochę przez wydarzenia i zmiany mentalnością) osobą, z tą samą duszą.
misanthropiac pisze:mogę się założyć o dowolną sumę, że 21 XII 2012 nie będzie końca świata
Nie chodzi o koniec świata, w sensie, że Ziemia zniknie z wszechświata, bo takiego końca nie będzie. Chodzi o koniec świata w jakim żyjemy - świata zła, wojen, zacofania itp. Jednocześnie data ta może się trochę przesunąć. W końcu starożytni korzystali z innych kalendarzy itp. itd. Zresztą wszystko z czasem się okaże. Kopać w Gizie również można, w końcu jeśli nic tam nie ma ok. Ale jeśli coś w tym jest, to lepiej szybko to poznać.

Co do śmierci jednostki. Dusza według wszelkich zapisów, nawet religijnych aktualnych dzisiaj jest nieśmiertelna. Więc ciało może padnąć, ale dusza zostanie. Nie wspomniałem o reinkarnacji (i nie wiem czy ten temat poruszać).
misanthropiac pisze:Ale czemu ma służyć propagowanie takich nihilistycznych spisków kosmicznych, wmawianie ich realności i nieuchronności? Jeszcze ktoś w to uwierzy i np. sfiksuje
To tak jak z zakładem Pascala - wierzysz w Boga, czynisz dobrze, na końcu życia (jeśli filozofia była dobra) wygrywasz nowe w niebie. Wierzysz i nic takiego nie ma - nie tracisz nic. Nie wierzysz - i jak nic nie ma = ok. Jak nie wierzysz i coś jest wtedy masz problem. Która droga lepsza? To jest jedna strona, a drugiej chodzi o to, żeby przygotować się na przyszłe wydarzenia, oczyścić duszę do nowego życia itp. Jednocześnie, jeśli coś w tym jest, być może dana jest nam droga do uratowania ludzkości. Dalej - równie dobrze religie można zwać propagandami. Uważam, że propaganda to złe określenie. Sam nikomu nic nie wmawiam. W końcu człowiek posiada dar - wolną wolę. Także możesz to brać pod uwagę albo i nie. Jak w zakładzie Pascala.
Ostatnio zmieniony pn wrz 18, 2006 10:20 pm przez xTrollx, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ