Jaki sport uprawiacie ??
Teraz w zimie przynajmniej dwa razy w tygodniu chodzę na lodowisko. To jest moja miłość, bo zaczęłam się uczyć jak miałam 6 lat Od dwóch lat na wiosnę i w lecie i na jesień biegam. Teraz jeszcze nie, ale w marcu gdzieś zacznę. Oprócz tego czasem gram w siatkówkę albo kosza. I jeszcze raz na tydzień lub na dwa tygodnie idę na siłownię Do tego dochodzi jeszcze 2,5 km ze szkoły na piechotkę.
Ja jestem ogólnie osobą jak by na to nie patrzeć wysportowaną. Staram sie wypróbować każdy z możliwych sportów. Chociaż przede wszystkim to snowboard, piłka nożna, narty, łyżwy, lekkoatletyka (trenowałam na WKS), jazda na rolkach, rowerze, doskorolce, pływanie, surfing, nurkowanie i zamierzam się zapisać na karate
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Się śmiejesz, ale w szachista musi być w dobrej kondycji fizycznej, by utrzymywać się w stanie maksymalnego skupienia (podobno, ja tam nie gram w to ZŁO )piotrekke pisze:niestety szachy odpadają bo kondycja nie pozwala na takie ekstremalne sport
To dla CIEBIE wymyślono pozycję libero A obite łydki to wina kolegów, sugeruję powrót do piłek siatkowej i nożnej, kosza można sobie odpuścićUwielbiam siatkówkę....ale tylko w telewizji.
Gdzież taki krasnal, jak ja w kosza będzie grał? W piłce nożnej zawsze koledzy kopali mnie po łydkach, więc ograniczam się do jazdy na rowerze i beganiu..na autobus.
wiesz tu nie chodzi tyle o umiejętności bo przez 6 miesiecy to się za wiele nie nauczysz
ale o bardziej sie z tym oswajasz i potem na ulicy nie ma takiego strachu ze dostaniesz sztuke od byle kogo i nie wstaniesz
oczywiscie jesli ktos juz wczesniej nie mial żadnych oporów i lubił się nic to wtedy zostaje tylko technika
ale o bardziej sie z tym oswajasz i potem na ulicy nie ma takiego strachu ze dostaniesz sztuke od byle kogo i nie wstaniesz
oczywiscie jesli ktos juz wczesniej nie mial żadnych oporów i lubił się nic to wtedy zostaje tylko technika
Occhhhhhoooo.anabolix pisze:ale o bardziej sie z tym oswajasz i potem na ulicy nie ma takiego strachu ze dostaniesz sztuke od byle kogo i nie wstaniesz
Ja na wakacjach byłem z chłopakami z MOSADU w Izraelu. Wysadzaliśmy jakąś Palestyńską rodzinę. Fajnie było. Jak pierdyknęło to cały blok się zawalił.
Oprócz zabawy z bronią pływam na kajaku. W poprzednie wakacje pływałem sobie za jakimś statkiem wycieczkowym Queen Merry II. Fajnie było. Byłem w Ameryce Południowej, w Londynie. A teraz słyszałem, że jakiegoś syfa złapali na tym statku. Dobrze, że ja płynąłem zawsze za nim.
W tym roku co wysadzali WTC, to ja byłem w Himalajach. Weszliśmy na jakiś... Mount Everest, czy cuś. Chłopaki się zdyszeli strasznie i na górze się okazało, że zapomnieli aparatu. To ja zleciałem do obozowiska i zaraz im ten aparat spowrotem na górę przyniosłem.
W tym roku wybieram się z NASA na Księżyc. I już na 2015 rok zarezerwowałem sobie wycięczkę na Marsa za jedyne 9,99 dolara! Normalnie jakaś promocja chyba.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl