Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Kiedyś sobie pisywałam. Ale potem mi się nie chciało, nie chciało, nie chciało. Zaczął się blog. Nie ile to pamiętnik, ile miejsce do spisania pewnych myśli, odczuć. Ostatnio zaczęłam przepisywać część notek do normalnego zeszytu po to, żeby mieć je w "normalnej" wersji na wgląd a kilka lat.

Jak już tutaj ktoś wspomnial, moim zdaniem, dziewczyna może mieć byle jaki kolor - byleby miała w głowie. Jasne, że głupio by mi było trochę wyjść z jakąś różowo ubraną blondyną jako koleżanką, ale równie głupio i z brunetką, która tylko chichocze i chichocze o_O"

Ano wciskamy i wciskać będziemy. Może mu podsuniemy swoje argumenty, kto wie? :> Lepiej niech naprawdę spróbuje z tymi okularami, bo może zrobić sobie krzywdę. ale po co, jak on zastrzegł, że nie użyje? To już lepiej tę patelnię..... xD Wiesz... Jak lubi patelnię, to niech użyje patelni xD Recz pol...

Władysław Stanisław Reymont

Kiedyś narzekałabym na swoich rodziców. Że tata się czepia, że mama nadopiekuńcza i buntowała się jak kompletny dzieciak, bo inni się naśmiewali, że jestem im taka posłuszna. Do czasu. Doszło do zdarzeń wielkich, zbyt wielkich, by mogły dla moich relacji z między nimi przejść nie zauważenie. Idę o ś...

Otóż, SłoneCzko , nie siaduję zwykle na komputerze. A gdybym coś tam robiła, niewątpliwie zastanawiałabym się, jak się na nim znalazłam i czemu zajmuje mojemu kotu jego ulubionego miejsce do spania. :P Siedząc przed komputerem natomiast, zwykle go włączam i próbuję doprowadzić do ładu, ponieważ szan...

Skrypt żeglarski kpt Bolka
Wyczekuję także aż szanowny kolega przybędzie na swym dwukołowym rumaku z pedałami z czwartą częścią "Wiedźmina".

Poprę proponowane wyżej zerówki. Wiesz dlaczego? Bo możesz w przyszłości zmienić zdanie, że okulary to fajna sprawa. Najpierw wypróbuj. Wzrok bardzo prosto popsuć, gorzej go wyleczyć. Ja swój próbuję wyleczyć od zerówki, i jakoś nie idzie. Ciągle nosze okulary i wcale nie czuję się zadowolona z tego...

Hm. Na co mi przygotowania? Gdyby doszło co do czego bezmyślnie palnęłabym pewnie "O rany! To naprawdę Ty?"

Ja mam szanownego, łysiejącego, wpół czarnego, a wpół siwiejącego kundla wieku lat czternastu o imieniu Puszek. Cierpi na reumatyzm. I kota Sylwestra/Syriusza, na którego wszyscy i tak przeważnie wołają "Kićka". Ma kolor teoretycznie czarny, ale że pod spodem włosy mu rudzieją, ma kolor jak nadziewa...