Śmierć - boicie się?
ja chyba sie nie boje chociaz w sumie nie wiem bo o tym nie mysle ale jezeli chodzi np o plakanie na pogrzebach to mam tak ze placze w sumie nie wiem dlaczego. ostatnio bylem na pogrzebie wujka z ktorym nie bylem szcegolnie "pojednany" a jednak nie moglem wytrzymac jak spojrzalem na kuzyna ktory stracil wlasnie ojca lzy same mi sie cisnely do oczu to byla jedna z bardziej przykrych chwil w moim zyciu bardzo nie lubie pogrzebow poprostu sie nie nadaje na takie uroczystosci
...Nie Ten Szczęśliwy, Co Kwiat Za Kwiatem Zrywa,
Lecz Ten Co Zerwie Jeden I Szczęściem Go Swym Nazywa...
Lecz Ten Co Zerwie Jeden I Szczęściem Go Swym Nazywa...
Myślę, że każdy boi się śmierci. Kto mówi, że się nie boi ten kłamie. Samemu Chrystusowi przed śmiercią lała się krew zamiast potu z obawy przed tym co go czeka... Pewne słowa utkwiły mi głęboko "Życie jest snem, a śmierć przebudzeniem" heh coś w tym stylu, więc można polemizować. Ja się boję samego procesu śmierci, natomiast nie boję się o to co potem;)
to nie lekcja religi ale z pewnym słowem się zgadzam.Damiś pisze:Myślę, że każdy boi się śmierci. Kto mówi, że się nie boi ten kłamie. Samemu Chrystusowi przed śmiercią lała się krew zamiast potu z obawy przed tym co go czeka... Pewne słowa utkwiły mi głęboko "Życie jest snem, a śmierć przebudzeniem" heh coś w tym stylu, więc można polemizować. Ja się boję samego procesu śmierci, natomiast nie boję się o to co potem;)