Śmierć - boicie się?
Nie boje się samej śmierci, ale tego co będzie potem(zakładajac ze coś w ogóle będzie)
Śmierć ma dwa oblicza to dobre, kiedy umiera ktos kto bardzo cierpi i to złe kiedy umierają dzieci w wypadkach czy po psrostu z winy swoich rodziców.
Śmierć jest czymś nieuniknionym więc nie powinno jej sie bać przedwcześnie
Śmierć ma dwa oblicza to dobre, kiedy umiera ktos kto bardzo cierpi i to złe kiedy umierają dzieci w wypadkach czy po psrostu z winy swoich rodziców.
Śmierć jest czymś nieuniknionym więc nie powinno jej sie bać przedwcześnie
- Quisiera-me
- Bywalec
- Posty: 146
- Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am
chyba każdego ta myśl przeraża, bo chociaz śmierc jest nieodłączna cząstką człowieka to zawsze jest ona czymś bolesnym i nowym...przeraża mnie śmierć bliskich mi osób.
A czy się boję? Hmm.. tak na prawde nigdy się nad tym nie zastanawiałam... Co prawda przeżyłąm już śmierc bliskich mi osobó jak i tych, którzy byli dla mnie obcy. Tylko ja chyba jestem jeszcze za młoda, aby mysleć o śmierci... Bo gdyby ludzie od początku mysleli o tym kiedy umrą, to chyba świat by oszalał ;] Kiedyś przyjdzie, nie wiadomo czy jutro, czy za ięc lat czy może za siedemdziesiąt... przyjdzie... ja staram sie żyć chwilą więc nie patrze do przodu...
Weź mnie dziś do domu i pomału całuj.. I na łóżku połóż, albo weź od razu...
Czy boję się śmierci? Hmm, na pewno, jednak nie tak bardzo jak kiedyś. Nie wiem co spowodowało tę zmianę, jakoś ten rok tak na mnie wpłynął, dopadła mnie znieczulica
Ekhem...ostatnio złapałam się na tym, że właśnie myślałam o życiu jak o odstępie czasu- od urodzenia do śmierci. Tak jakby to co było po między było mało istotne, ponieważ to tylko życie i tak się umrze. Brrr, to nie jest już normalne! Ale tymi myślami to ja już się zajmęBo gdyby ludzie od początku myśleli o tym kiedy umrą, to chyba świat by oszalał