Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Awatar użytkownika
Nasus
Gaduła
Gaduła
Posty: 166
Rejestracja: wt lip 06, 2010 3:29 pm
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Nasus » wt lis 16, 2010 4:13 pm

No moi to też nie za fajni... Jeden wali ciągle Disco Polo a inny to tylko zrzędzą :D:D
Tu nazywam się Nasus ale w necie będę AliveTMPL :)

Wiesz że życie jest do dupy, i nie ma sensu ?

Awatar użytkownika
Nerine
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 26
Rejestracja: ndz sty 23, 2011 11:00 am

Post autor: Nerine » ndz sty 23, 2011 12:53 pm

Jedni sąsiedzi to moja daleka rodzina. Utrzymujemy kontakt, choć nie odwiedzamy się specjalnie, jednak myślę, że możemy na sobie polegać. Z drugimi też nie prowadzę wojny, ale nasz kontakt = dzień dobry, dzień dobry, co nowego. I tyle.
Lost and insecure
You found me, you found me
Lying on the floor
Surrounded, surrounded
Why’d you have to wait?
Where were you, where were you?

Awatar użytkownika
grejsi
Początkujący
Początkujący
Posty: 67
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:23 am

Post autor: grejsi » pn sty 24, 2011 6:25 pm

Ja na swoich nie narzekam. Nie ma też jakiejś specjalnej relacji ale typowe dziękuję, dzień dobry i pożyczanie przysłowiowej łyżeczki cukru.

Awatar użytkownika
Cat
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:39 pm

Post autor: Cat » czw sty 27, 2011 6:22 pm

Dasha pisze:szczególnie nie lubię sąsiadów w wieku 60- i więcej. Interesują się czyimś życiem, a nie swoim i się bardzo czepiają. Że dzień dobry im się nie mówi albo że jest się głośno.. ;|
O to że jest głośno to ja też bym się czepiała. Jeszcze rozumiem, jeśli jest to impreza raz na jakiś czas, ale codzienne dudnienie nad głową to nic przyjemnego. No chyba że czepiają się o każdy głośniejszy dźwięk- tacy też się zdarzają. To wtedy wspólczuję.
Ja teraz akurat mieszkam w bloku więc sąsiadów mam wielu ale jak to często bywa- nie za wiele o sobie nawzajem wiemy. Tak więc ani to moi wrogowie, ani przyjaciele, po prostu obcy ludzie. czasem tylko wymieniamy się dzień dobry i na tym kontakty się kończą. Mam przynajmniej tyle szczęścia,że wszyscy są w miarę kulturalni, imprezy u sąsiadów są rzadko a poziom hałasu znośny.

Awatar użytkownika
patison
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: wt mar 08, 2011 9:31 am

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: patison » wt mar 29, 2011 7:01 pm

Jeśli chodzi o sąsiadów to od razu przychodzą mi na myśl perypetie Kargula i Pawlaka:) Ja mam dobrych sąsiadów ale również mam takich nie fajnych. Myślę że ja jestem dobrym sąsiadem nie wadzę nikomu chciaż jeśli będzie trzeba uprzykrzyć życie tym nie fajnym to to zrobię.

Awatar użytkownika
Narciarka
Gaduła
Gaduła
Posty: 236
Rejestracja: pt lip 15, 2011 3:52 pm
Lokalizacja: koło Czestochowy

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: Narciarka » śr lip 20, 2011 7:29 am

Oj dobry sąsiad do skarb,ale nie często na takiego można trafić.Moi sąsiedzi uśmiechają się,a co u ciebie i takie tam,a utopiliby człowieka w przysłowiowej łyżce wody.Ja staram się pomagać każdemu za darmo,ale jeśli ja potrzebuję pomocy,to owszem pomogą,ale muszę im płacić,niestety i to upominają sie o pieniądze.Szkoda nawet słów.Pozdrawiam szczęśliwców,którzy trafili na dobrych sąsiadów.
Kocham życie!

Awatar użytkownika
Alicja
Świeżak
Świeżak
Posty: 5
Rejestracja: śr sie 24, 2011 1:03 pm

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: Alicja » czw sie 25, 2011 12:17 pm

Moje sąsiadki to starsze panie , więc to raczej one mogą na mnie liczyć , zakupy itd.
" Przegrać po to, aby inni wygrali, to czasem więcej niż wygrać. "

Awatar użytkownika
Narciarka
Gaduła
Gaduła
Posty: 236
Rejestracja: pt lip 15, 2011 3:52 pm
Lokalizacja: koło Czestochowy

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: Narciarka » czw wrz 22, 2011 11:35 am

A tak ogólnie rzecz ujmując,żeby natrafić na dobrego sasiada,to trzeba mieć wielkie szczęście i czekać aż zdarzy się cud.Teraz dobrego sąsiada można szukać ze świecą,każdy tylko Cię głaszcze,a co innego mówi do innych.Albo tylko przyjdzie nas odwiedzic,żeby mógł potem opowiadać niestworzone rzeczy.Macie tak czasami?Pewnie tak.A tak na całkiem poważnie,to dobrze kiedy widzimy sąsiada na dzień dobry i do widzenia,wtedy jeśli się nie spotyka go zbyt często jest możliwość,że będzie nas szanował,lubił i nie będzie krzywo na nas patrzeć.Pozdrowionka.
Kocham życie!

Awatar użytkownika
Concepcion
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: ndz lis 06, 2011 3:35 pm
Kontakt:

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: Concepcion » ndz lis 06, 2011 4:08 pm

Odkąd się przeprowadziłam, to nawet nie wiem jak wyglądają moi nowi sąsiedzi ( a mieszkam już 2 lata ), w nosie ich mam więc oni mnie pewnie też.
"-Pomyśl, kocham cie bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte, czy to ci nie wystarcza?
-Wystarcza. i starczy na wieczność."


http://www.formspring.me/introvertido - pytajcie.

Awatar użytkownika
Narciarka
Gaduła
Gaduła
Posty: 236
Rejestracja: pt lip 15, 2011 3:52 pm
Lokalizacja: koło Czestochowy

Re: Sasiad- przyjaciel czy wróg?

Post autor: Narciarka » pt lis 18, 2011 2:00 pm

I tak jest najlepiej.Nie znać nazwiska.Mieszkam od urodzenia,tu gdzie mieszkam,a nie tak dawno dowiedziałam się od listonosza,jak nazywa się sąsiadka trzy domy dalej.Dzień dobry i koniec.Lepiej nie spoufalać się z żadnym sąsiadem,dobrze się wtedy na tym wychodzi. ;)
Kocham życie!

ODPOWIEDZ