N...F...Z...

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Nelly

Post autor: Nelly » sob cze 10, 2006 7:39 pm

[glow=cyan]Huh, a ja nie korzystam ani z pomocy przychodni, ani szpitali - sam się kuruje.[/glow]

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » sob cze 10, 2006 9:15 pm

Do czasu, jak chocby złamiesz noge, to nie ma bata, trzeba isc, juz nie wspomne o konkretnych choróbskach czy potrzebie przeprowadzenia badan, koniecznych do przyjęcia na kolejny etap w drabinie polskiego szkolnictwa...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » sob cze 10, 2006 9:33 pm

Podobnie jest z przyjęciem do pracy. Identycznie z takim głupstwem jak Prawo Jazdy. Co prawda badania są organizowane przez ośrodek, ale to nie zmienia stanu rzeczy, że lekarza uniknąć się nie da. I oni o tym wiedzą.

Popatrzcie, tam gdzie jest konkurencja jest lepiej. W bankach kolejki może i są, ale obsługa już jest dobra. Co innego Poczta Polska, która konkurencji nie ma, sądy w których baby myślą, że jak siedzą w sądach to są sędziami i im wszystko wolno, ruszają się jak muchy w smole, a godziny przyjęć kończą się o 14 (!!!!). Rany, nawet na uczelniach sprzątaczki i woźne chyba myślą, że jak pracują na uczelni to trzeba do nich mówić pani doktor! O babach w dziekanatach to krążą legendy.

Osobiście nie mam zatem pomysłu jak sprawić, żeby panie w recepcji szpitalnej choć razy były miłe.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Nelly

Post autor: Nelly » ndz cze 11, 2006 12:26 pm

xTrollx pisze:Do czasu, jak chocby złamiesz noge
[glow=cyan]A miałem kiedyś ręke w gipsie i nie dostrzegłem tego o czym mówicie, ale pewnie dlatego, że to było 6 lat temu?[/glow]

ishtar

Post autor: ishtar » czw cze 22, 2006 10:42 am

xTrollx pisze:Jakie marginesy? :/ normalni ludzie tam idą, nawet ci, ktorzy mają sporo kasy, bo w wielu szpitalach opieka jest jeszcze na przyzwoitym poziomie, wiec lepiej isc tam gdzie kasy nie wołają niz bulic prywaciarzowi...
jeżeli chodzi o łódż - szpital w centrum, noc, dyżur izba przyjeć bilans (średnio) ; jeden czysty staruszek z zawałem, trzy kobiety z rozbitą głową, które uciekły od męża kata, czterech alkoholików - jeden z niewydolnością wątroby, tak pijany, że bije pielęgniarki i wykrzykuje na cały oddział, jeden wzięty z meliny, w której przez rok leżał na łóżku nie wstawajac do kibla nawet, stad skóra na plecach nogach i w okolicy genitaliów zgniła i odpada (a poielęgniarki muszą go umyć, a ich pensja wynosi ok 700 zł brutto misięcznie), następny spokojny, ale żygająca na trzy metry do przodu, a czwarty po jakiejś bójce cały w krwi i agresywny; tak nad ranem przywiozą jeszcze trzy prostytutki (w karcie lat 25 na zewnątrz 70) które znowu ktoś pobił, ewentualnie z innymi schorzeniami zawodowymi, nie ma to jak pracować w takim syfie za 1000 zł

co do badań; lekarz nie moze bez nich zdiagnozować, a składka chorego funduszu na pacjenta jest na tyle niska, ze wystarcvza na jedno, dwa badania w ciągu roku, jeżeli lekarz zleca za duzo badań jest wyrzucany z pracy, gdyz wpędza szpital w długi

nie wiem jak jest z łapówkami, moja mama nigdy złotówki nie wzięła, więc pracuje na dwóch eteatach plus wizyty domowe, więc śmieszy mnie jak czytam w jakimś głupim brukowcu, że lekarze zarabiaja 3000zł, chciałabym się dowiedzieć tylko gdzie? bo raczej nie w polskiej państwowej służbie zdrowia
ten kraj jest chory

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw cze 22, 2006 11:52 am

Syf tak? Koleżanka po liceum poszła na rehabilitację. Była wolontariuszką. Znam kilka osób, które już rehabilitują. I powiem Wam, że ja nie chciałbym się bawić z chorymi i niesprawnymi ludźmi. To nie dla mnie. Ale sa ludzie, którzy to wybierają z dobrej woli.

Pielęgniarek, tak samo jak lekarzy i górników nikt nie zmusza, aby zostali tym kim zostali. To był ich wolny wybór. To tak jakby pielęgniarka się krzywiła na widok krwi.
ishtar pisze:nie wiem jak jest z łapówkami, moja mama nigdy złotówki nie wzięła, więc pracuje na dwóch eteatach plus wizyty domowe
Ja pierdacze! I to jest właśnie to o czym mówiłem. W dzisiejszych czasach gdy pracuje się po 10 godzin, nikt nie jest w stanie pracować na dwa etaty i jeszcze łazić po domach. Ale lekarz ma taką możliwość, więc może skończyłoby się pieprzenie, że zarabiają mało?

A jeszcze o lekarzach. Coraz częściej są wyjmowane sprawy pijanych lekarzy, którzy jak gdyby nigdy nic, mając 2 promile alkoholu we krwi przyjmują pacjentów. Ja bym to zwalczył raz dwa. Wprowadził ustawę, że jeżeli jakiś lekarz w pracy ma więcej jak 0,5 promila alkoholu, zostaje wylany z pracy, pozbawiony dożywotnio uprawnień do leczenia, tak aby już do końca życia nie mógł leczyć ludzi.

Tak samo dożywotnio zabierałbym prawo jazdy kierowcom, bo to się w pale nie mieści, jakie buraki żyją w tym kraju.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Thane

Post autor: Thane » czw cze 22, 2006 12:02 pm

Muszę tutaj rozładować swoje oburzenie. :]
Parę tygodni temu lekarz przepisał mi pewien lek. Po 5/6 godzinach od zarzycia leku zaczeły się atrakcje... dreszcze, bradykardia, zaburzenia równowagi, ciśnienie wywidowało mi do 210/120 i dziesiątki innych. Pogotowie nie chciało przyjechać. Była 3 nad ranem. Musiałem więc dzwonić do wujka aby mnie zawiózł do szpitala.
W szpitalu:
JA: <ledwo stoję na nogach> dzień dobry, mam....
babka w 'recepcji': słuuuuucham, aaaa taaaak.... skierowanie z miejscowej przygodni ma pan...
JA: proszę pani... ale ja napr...
Ona: nic mnie to nie obchodzi, nie możemy pana przyjąć
Po 10 min. i rozmowie z moim wujkiem w końcu zgodziła się zawołać lekarza. Koszmar. Przeżyłem to na własnej skórze. Od tego czasu naprawdę wole już nie chorować. :)

Jedna moja znajoma miała identyczna sytuację w tym samym szpitalu. Chłopak, którego zawoziła spotkał się wręcz z szyderstwem ze strony pielegniarek.

ishtar

Post autor: ishtar » czw cze 22, 2006 12:42 pm

Sol pisze: Ja pierdacze! I to jest właśnie to o czym mówiłem. W dzisiejszych czasach gdy pracuje się po 10 godzin, nikt nie jest w stanie pracować na dwa etaty i jeszcze łazić po domach. Ale lekarz ma taką możliwość, więc może skończyłoby się pieprzenie, że zarabiają mało? inii pracują po 10 godzin, a lekarze mniej?
nie masz pojęcia o czym mówisz, lekarz pracuje w dni robocze przynajmniej 8 h dziennie, oprócz dwa, trzy dyżury tygodniowo (po 24h) (co oznacza brak wolnych świąt, weekendów i tak dalej)
oglądasz tv, czytasz to co jest w gazetach i uważasz, że wiesz na ten temat wszystko, współczuję, ale i zazdroszczę teakiej samooceny
a myślisz, że jak wyglądają wizyty domowe? że przyjeżdża lekarz i bierze 400 zł za zmierzenie ciśnienia? wizyta trwa trzy godziny, z czego 2 to wysłuchiwanie historii prawnuczków, późiej ten sam pacjent dzwoni przez miesiąc (o różnych porach, późno nocnych także) pytając o różne rzeczy, zajmując taką rozmową około pół godziny a wszystko zamyka się w cenie wizyty(30-50zł, choć niektórzy pacjenci czasem w ogóle nie płacą), która zdarza się raz w miesiącu, a reszta leczenia przez telefon
wiem, że są lekarze, (podobnie jak w każdym zawodzie) którzy nigdy nie powinni pracować, a niektórzy powinni siedzieć, ale jak mozna tak krzywdzące zdanie wyrażać o wszystkich, jak się czuję ten uczciwy, który haruje jak wół, zeby jakoś na chleb starczyło? Jak trzeba być ogranioczonym żeby osądzać wszystkich ludzi, którzy wykonują dany zawód? czy kilka a nawet kilkadziesiąt przykładów w obliczu kilkuset tysięcy ludzi w danym zawodzie ma dać obraz ich wszystkich?!

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw cze 22, 2006 6:00 pm

ishtar pisze:nie masz pojęcia o czym mówisz, lekarz pracuje w dni robocze przynajmniej 8 h dziennie, oprócz dwa, trzy dyżury tygodniowo (po 24h) (co oznacza brak wolnych świąt, weekendów i tak dalej)
Czyli lekarz pracuje od 8 do 16. Później od 17 do 01.00 + dyżury + wizyty domowe? Bo piszesz, że na dwa etaty. Czyli rozumiem, że 8 godzin w szpitalu i 8 godzin w przychodni?

To szczerze mówiąc już dawno kogoś takiego powinno się podać do sądu, bo to nieodpowiedzialne, aby na takim stanowisku tak pracować. Ja nie rozumiem, jak można na dwóch pełnych etetach pracować w ciągu 24 godzin?

Sprawa kolesiostwa, czyli tego, że lekarz chroni lekarza i gdyby wiedział, że faktycznie jego kolega się pomylił, to nie wyjawi prawdy tylko sądy lekarskie kryją swoich. To jest sztuka wygrać z lekarzem przed sądem lekarskim.

Thane w takich sytuacjach najlepiej udać i się przewrócić. To ich zmusi do reakcji, bo naprawdę obsługa w szpitalach jest wyjęta z poprzedniej epoki.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt cze 23, 2006 8:18 am

Sol pisze:To szczerze mówiąc już dawno kogoś takiego powinno się podać do sądu, bo to nieodpowiedzialne, aby na takim stanowisku tak pracować. Ja nie rozumiem, jak można na dwóch pełnych etetach pracować w ciągu 24 godzin?
...no pomyśl, logicznie z tego wynika, że pracują tak, bo mao zarabiają. Gdyby zarabiali godziwie, to nie musieli by mieć 2 etatów i nie narażali by zdrowia i zycia pacjenta. Jeszcze oczywiście zależy czym kto się zajmuje, bo pielęgniarki...to zbytnio nie narażają cię podając posiłki czy zmieniając pieluchy.
Sol pisze:Thane w takich sytuacjach najlepiej udać i się przewrócić. To ich zmusi do reakcji, bo naprawdę obsługa w szpitalach jest wyjęta z poprzedniej epoki.
...albo zrobić lekką awanturę, że jak cię nie przyjmą to wezwiesz policje i oskarżysz ją o narażanie zdrowia i życia :mrgreen:

ODPOWIEDZ