Czy życie ma sens

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Awatar użytkownika
Antikas Karios
Początkujący
Początkujący
Posty: 48
Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
Lokalizacja: N I B Y L A N D I A

Post autor: Antikas Karios » ndz gru 02, 2007 8:32 pm

A. Czechow jest autorem takiego stwierdzenia: "w nieugiętym proteście przeciw złu kryje się cały sens życia". nie wiem czy był on wierzącym, katolikiem czy kimkolwiek innym. myśle że taka postawa jest raczej uniwersalna, niezależna od wyznania. poza tym wydaje mi się, że można czerpać z życia pełnymi garściami i jednocześnie dostać się do nieba (a przynajmniej mam głęboką nadzieje że tak jest :mrgreen: ). obstawiam, że jak będziesz dobrą kobietą tak ogólnie, to doczekasz sie nagrody za całokształt ;-)
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim

Awatar użytkownika
CiotkaDobraRada
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 429
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: CiotkaDobraRada » pn gru 03, 2007 1:10 pm

Antikas Karios, wg różnych ludzi bycie dobrym człowiekiem, oznacza co innego. Jednak nie zgodzę się, że da się czerpać z życia pełnymi garściami i żyć w zgodzie z religią (żeby nie napisać "zasłużyć na niebo", bo nie wiem w jaki sposób Bóg będzie osądzał :-) ). Przykłady najbliższe takiego zwykłego ziemskiego życia: sex, używki, wywyższanie się, próżność. . .
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.

Awatar użytkownika
Antikas Karios
Początkujący
Początkujący
Posty: 48
Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
Lokalizacja: N I B Y L A N D I A

Post autor: Antikas Karios » pn gru 03, 2007 5:22 pm

no to w takim razie trzeba ustalić definicje czerpania z życia pełnymi garściami. bo o ile w swojej definicji uznałbym np seks i używki, o tym wywyższanie się i próżność jak dla mnie nie są synonimem czerpania z życia pełnymi garściami. no a gdybyś np nawróciła dziesięć osób, a przy tym nie stronią od seksu i używek? ja mam nadzieje, że sąd będzie polegał na ważeniu dobrych i złych uczynków. te który przeważą, będą naszą drogą do późniejszej egzystencji ;-)
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim

Awatar użytkownika
CiotkaDobraRada
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 429
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: CiotkaDobraRada » pn gru 03, 2007 6:40 pm

Antikas Karios, no tak dla każdego "czerpanie z życia pełnymi garściami" oznacza co innego. Jednak w moim wieku można by wskazać głównie te rzeczy, taka przykra rzeczywistość.
Antikas Karios pisze:no a gdybyś np nawróciła dziesięć osób, a przy tym nie stronią od seksu i używek?
Ja uważam tak samo, że to jest ważniejsze - pomoc komuś potrzebującemu, okazywanie innym serca. . . Tylko, że ja wcześniej pisałam jak jest WG RELIGII, a nie wg mnie, bo ja mam całkiem inną filozofię chrześcijanina.
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.

Awatar użytkownika
Antikas Karios
Początkujący
Początkujący
Posty: 48
Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
Lokalizacja: N I B Y L A N D I A

Post autor: Antikas Karios » pn gru 03, 2007 7:11 pm

hmm... pamiętasz może przypowieść o synu marnotrawnym?
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim

Awatar użytkownika
CiotkaDobraRada
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 429
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: CiotkaDobraRada » pn gru 03, 2007 7:17 pm

Nie bardzo, może przytocz
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.

Awatar użytkownika
Antikas Karios
Początkujący
Początkujący
Posty: 48
Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
Lokalizacja: N I B Y L A N D I A

Post autor: Antikas Karios » pn gru 03, 2007 7:24 pm

Łk 15,11-32
Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca:
"Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział:
"Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim

Awatar użytkownika
CiotkaDobraRada
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 429
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: CiotkaDobraRada » pn gru 03, 2007 7:31 pm

A już kojarzę! Ale może skomentuj to jakoś :->
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.

Awatar użytkownika
Antikas Karios
Początkujący
Początkujący
Posty: 48
Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
Lokalizacja: N I B Y L A N D I A

Post autor: Antikas Karios » pn gru 03, 2007 7:36 pm

chodzi mi o to, że Szefu raczej patrzy na to tak, że mimo to, że byliśmy niegrzeczni, żałujemy tego co zrobiliśmy (a do tego zrobimy też coś dobrego) i będziemy chcieli się poprawić i być grzecznymi, to On nam da taką szansę. ten ziomek z tej przypowieści też sobie czerpał z życia, ale w końcu zrozumiał i drzwi nie zamknęły się przed nim.
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim

Awatar użytkownika
CiotkaDobraRada
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 429
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: CiotkaDobraRada » pn gru 03, 2007 7:55 pm

Zdaje mi się, że nie można powiedzieć sobie "a będę teraz używał, potem się skruszę i będę ocalony". Chociaż podobno żal za grzechy jest najważniejszy, ale co zrobić, skoro ja często (i jestem pewna, że nie tylko ja) wcale za nie wszystkie tak szczerze nie żałuję. Np. kocham się z chłopakiem i nie żałuję tego, a nawet jestem z tego zadowolona. Inny przykład: byłam na bani alkoholowej albo narkotykowej i też bardzo mi się podobało i WIEM, że to powtórzę.
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.

ODPOWIEDZ