Ni tez o takie chodzilo.olka080 pisze:Ale nie chodzi mi o takie cierpienie.
Tylko cierpienie fizyczne.
Czyli wolisz zabic jakies dziecko, niz dac mu szanse?
Ty będziesz nosił płód w sobie? Nie. I ja nie chciałabym żeby moje dziecko po urodzeniu nie mogło prowadzić normalnego życia. Nie chcę żeby cierpiało. Zresztą nie bądźmy egoistami - możemy urodzić dziecko. Ale ono i tak umrze. ( Znaczy się zależy jaka choroba... ) A przed tym się porządnie nacierpi. I w ogóle nie poczuje przyjemności życia. Dla niego to będzie czymś w rodzaju kary. Myślmy też o tym, a nie tylko o własnych sumieniach...Hooy pisze:Czyli wolisz zabic jakies dziecko, niz dac mu szanse?
Nie było tutaj mowy o "jakimś" dziecku, tylko o dziecku nieuleczalnie chorym , skazanym na wegetację!Hooy pisze:Czyli wolisz zabic jakies dziecko, niz dac mu szanse?
A czy temat do tego nawiązuje? Myślałam, że chodzi o AborcieA czy jesli ktos stanie sie takim warzywem za zycia to mozna go zabic?