a ja nie napisałam o wolności, tylko o samobójstwie. o tym jest dyskusja.kobieta pisze:ale ja nie pisałam teraz o samobójstwie lecz o wolności.
i, dla jasności - uważam się za osobę wolną. chociaż nie wiem, co tak wyskoczyłaś z tą wolnością.
pierwszy raz je słyszę. czyżby to zależało od regionu? ha!barbie pisze:a co z powiedzeniem: "wolność jednego człowieka kończy się na wolności drugiego" ?
a co jeśli nie masz bliskich? - wówczas nie skrzywdzisz nikogo.barbie pisze:będę robiła, co mi się żywnie podoba, dopóki nie wyrządzę krzywdy drugiemu człowiekowi. jeśli popełnię samobójstwo, skrzywdzę swoich bliskich.
jest jeśli tylko tego chce.barbie pisze:na dobrą sprawę nikt nie jest do konca wolny.
cieszę się, że jestem kochana, szukam pomocy, poza tym miłość naprawdę umacnia.kobieta pisze:a co jeśli Twoje cierpienie wywołane egzystencją i problemami, których doświadczasz, jest silniejsze niż miłość do bliskich?
na pewno je słyszałaś, ale może w innej postaci .kobieta pisze:pierwszy raz je słyszę. czyżby to zależało od regionu? ha!
tu się nie zgodze... fakt faktem są tchórzami ale nie sa KONIECZNIE chorzy psychicznie...pro.memoria pisze:niekoniecznie odwagę- samobójcy są chorzy psychicznie w momenicie posunięcia się do odebrania sobie życia.OKo pisze:elmonk, zgadzam się z tobą ale trzeba mieć odwage żeby się do tego posunąć
może w życiu nie są, ale w tym jednym, jedynym momencie... sącała.ona. pisze:tu się nie zgodze... fakt faktem są tchórzami ale nie sa KONIECZNIE chorzy psychicznie...pro.memoria pisze:niekoniecznie odwagę- samobójcy są chorzy psychicznie w momenicie posunięcia się do odebrania sobie życia.OKo pisze:elmonk, zgadzam się z tobą ale trzeba mieć odwage żeby się do tego posunąć