Sally pisze:Księża nie narzekają.
Jasne, ze narzekaja. A to wladza zla, a to do chorego trzeba jechac, a sam sie zle czuje itp.
Sally pisze:
Nie mają czasu zająć się kazaniem, jakie wygłoszą.
Jakby tak na jednego księdza przypadał jeden dzień w tygodniu, a w inne tylko by spowiadał itp.
Idea jest piekna. Jezeli w roku 2010 do seminariow wstapi 10 razy wiecej mezczyzn, niz w latach poprzednich to nawet mozliwa do zrealizowania.
U nas w niedziele sa porzadne kazania, ale nie za dlugie (15 minut max.) i jakos nie widze potrzeby robienia lepszych.