Istnieje coś takiego jak wojna sprawiedliwa. Wymyślili je rzymianie i bodajże twierdzili, że wszystkie wojny do II Wojny Punickiej włącznie wygrywali poprzez obronę Oczywiście często to pojęcie było nadużywane zarówno w antyku jak i średniowieczu.Hmm... nie zmienia to stanu rzeczy, że głupio to wygląda gdy Jezus był przeciwny rozlewowi krwi, a tysiąc lat później rycerze wielbiący go ścinają głowy komu popadnie.
W wojnie zawsze są bitwy a w bitwach ścianie głów.Wojny, bitwy, ścinanie głów, to jedno. Ale gdy przyczyną jest wiara tego zakazująca to jest coś nie tak.
Porównując szejka do szlachcia polskiego wzionisłeś się na niewiarygodnie wysokie wyżyny intelektualne. Rozbroiłeś mnie.... Nie wiem co odpisać...A co do ich bogactwa i tego nic nie robienia. Polska szlachta niby chrześcijańska a zachowywała się podobnie. Jej celem było dobro ich samych, a nie dobro kraju. Szejkowi, który ma kasę z ropy jest wygodnie, opływa w złocie. I jego styl myślenia nie różni się od polskiego szlachcica.
W Polsce nie ma złóż ropy naftowej, by można było z tego korzystać pełnymi garściami.Zresztą wszystkie te kraje zanotowały naprawdę pokaźny postęp cywilizacyjny. Te miasta drapaczy chmur, których nie ma np. Warszawa wyrastają pośrodku pustyni.
Polska z przedmurza staje się twierdzą chrześcijaństwa a tym samym Europy. Najgorsze, że barbarzyńcy tym razem nadchodzą z Zachodu (Francja, UK, Niemcy) jak i z ruskiej swołoczy. Za 20 lat co piąty obywatel Rosji będzie muzułmaninem. Aż prosi się wstawić ten wiersz:I nie wiem czy kiedyś nie będziemy na muzułmanów skazani. Oni problemów ze wzrostem demograficznym nie mają, my i owszem. Zatem może być tak, że w Europie będą żyć starzy Europejczycy z kasą i zatrudniać będą muzułmanów. Co ich uzależni od tej siły roboczej.
Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy
Ich smród zatruje miasta całej Europy
Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy
Rozgrabią Rzym ich łapska, roztratują stopy
Lecz wielu twierdzi, że to tylko plotka
Pod ich rządami można żyć - to też są ludzie
A ich prostota zdrowa, konopna i rumiana
Ożywi Rzym tonący w lenistwie i nudzie
Idą barbarzyńcy, nikt ich nie pokona
Chcą świat antyczny mieczem aż do trzewi przeryć
Ryk ich budzi grozę, cuchną ich imiona,
Atylla, Odoaker, Witigez, Genzeryk.
A w Rzymie nie chcą wiedzieć, który z nich się zbliża
Ospałej myśli nic już nie porwie do buntu
Wiec trawią dni i noce na biustach kurtyzan
Lub piszą podręczniki miłosnego kunsztu
Idą barbarzyńcy straszni, skośnoocy
Chęć walki prędko mdleje na odgłos ich kroków
Nie ma co się bronić, zewsząd brak pomocy
A przecież zawsze lepszy od wojny jest pokój
Więc pieśćmy uszy dźwiękiem eleganckich wierszy
Lub wierzmy w duchy, czary i różdżki magiczne
W mądrości wschodnie wgryźmy się albo powiększmy
Adeptów astrologii zgromadzenia liczne
Tak właśnie my, Rzymianie, spoglądajmy w gwiazdy
Tam swój horoskop może znaleźć nasze plemię
Niebieskie konstelacje niechaj tropi każdy
Kto nie chce dzisiaj patrzeć na zhańbiona ziemię