Islam
Posłuchaj: Islam nie każe prowadzić kitalu. Nie ma tego w 5 filarach - obowiązkach każdego muzłumanina. Zdarzają się tacy, którzy kital uznają za 6 filar - są to fanatycy.
Sorry, ale ściągnąłeś jakiś tekst z wybranymi cytatami i uważasz się za znawcę tematu. To są tylko cytaty bez całego kontekstu. Islam ma swoje wady. Wiele z nich jest kontrowersyjnych, to prawda. Przeczytaj mój pierwszy post - na temat ludzi "dobrych" w Islamie. I późniejszy post na temat dżihadu.
Mógłbyś mi podać żródło owego fragmentu? Przypomina mi on książki w stylu "Harry Potter dobry czy zły?", w którym udowadnia się tylko tezę, że jest zły.
Sorry, ale ściągnąłeś jakiś tekst z wybranymi cytatami i uważasz się za znawcę tematu. To są tylko cytaty bez całego kontekstu. Islam ma swoje wady. Wiele z nich jest kontrowersyjnych, to prawda. Przeczytaj mój pierwszy post - na temat ludzi "dobrych" w Islamie. I późniejszy post na temat dżihadu.
Mógłbyś mi podać żródło owego fragmentu? Przypomina mi on książki w stylu "Harry Potter dobry czy zły?", w którym udowadnia się tylko tezę, że jest zły.
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Co z tego, że nie ma tego w filarach? Jest w Koranie. Myślałem, że muzułmanina Koran jest ważny, a tu proszę, zadowala się filarami. Może jeszcze się dowiem, że dla chrześcijanina nie istnieje Biblia, bo ma 10 przykazań.
I na deser: podaj mi fragment mojej wypowiedzi, w której uznałem się za znawcę islamu.
Kontekst jest wystarczający. Jeśli uważasz, że nie jest - udowodnij. Może mam się rozpędzić i wkleić całą treść Koranu...To są tylko cytaty bez całego kontekstu.
Przeczytałem. Po trzykroć. I co z tego wynika?Przeczytaj mój pierwszy post - na temat ludzi "dobrych" w Islamie. I późniejszy post na temat dżihadu.
ŚP. użytkownik Paul podał link do artykułu znawcy islamu Roberta Mureya. W zasadzie wypowiadanie się w tym temacie obliguje Cie do przeczytania reportaży i felietonów, by uniknąć takich kwiatków jak powyższy. Podstawy używania forum.Mógłbyś mi podać żródło owego fragmentu? Przypomina mi on książki w stylu "Harry Potter dobry czy zły?", w którym udowadnia się tylko tezę, że jest zły.
I na deser: podaj mi fragment mojej wypowiedzi, w której uznałem się za znawcę islamu.
Sorry, może Cię uraziłam... Wydaje mi się jednak, że skoro dwa razy podałeś ten sam cytat, to wiedziałeś co robisz.I na deser: podaj mi fragment mojej wypowiedzi, w której uznałem się za znawcę islamu.
Tak się składa, że interesuję się Islamem. Nie tewierdzę, że to religia idealna, nie uznaję jej jednak jako "religię wojny". Wszak o tym tutaj dyskutujemy prawda? Wyciąłeś jakiś cytat, z którego wynika, że jednak uznajesz ją jako takową. Ja podałam argumenty przeciwne. Nad czym tu się rozwodzić?
cóż... naprawdę muszę na to odpowiadać?Może jeszcze się dowiem, że dla chrześcijanina nie istnieje Biblia, bo ma 10 przykazań.
Ktoś z LPR w wywiadzie na temat kar śmierci w Polsce, stwierdził, że Biblia ją dopuszcza No cóż... skoro Biblia zezwala... nie wiedziałam... A tak z ciekawości: czytałeś Biblie? Całą? Albo chociaż NT? Bo ja przyznam się szczerze, że całej to nie
Nie czytam felietonów z Internetu. Wogóle, ineternet uznaje za dosyć niepewne źródło. W dodatku popsuła mi się drukarka, a mój wzrok nie pozwala mi na czytanie tak długich tekstów na ekranie komputera.ŚP. użytkownik Paul podał link do artykułu znawcy islamu Roberta Mureya.
Oto cytaty z pwn.pl - jednej z nielicznych stron internetowych, jakie uznaję za pewne źródło informacjii.Kontekst jest wystarczający. Jeśli uważasz, że nie jest - udowodnij. Może mam się rozpędzić i wkleić całą treść Koranu...
Koranu jeszcze nie czytałam. Ale wkrótce zamierzam. Od tego chyba wszyscy powinniśmy zacząć...Mahomet w VII w. walczył z niewiernymi — tak określane były plemiona, głównie arabskie oraz inne ludy, które nie przyjęły islamu i/lub zwalczały nową religię; inną kategorię stanowiły „ludy księgi” (ahl al-kitab), czyli wyznawcy religii monoteistycznych, głównie judaizmu i chrześcijaństwa. Jeśli przyjmowali zwierzchnictwo islamu, uznawani byli za „podopiecznych” (ahl az-zimma) i nie można było określać ich jako niewiernych. Walka była przez muzułmanów przyjmowana z oporami, stąd podkreśla się obronny charakter kitalu. Przed przystąpieniem do walki zbrojnej należało zaproponować przyjęcie islamu tym, wobec których miały być podjęte działania wojenne — dopiero odmowa powodowała podjęcie walki.
(...)
Nazwanie dż. „wojną świętą” wiąże się z wyprawami krzyżowymi i jest pomysłem Europejczyków, którzy prowadząc wojnę z „niewiernymi” i chcąc odbić z ich rąk święte miejsca chrześcijaństwa odbierali obronną walkę muzułmanów jako zabarwioną religijnie, choć muzułmanie nie ogłosili wtedy dż.
(...)
Zgodnie z szari’atem dż. jest obowiązkiem zbiorowym (fard al-kifaja), co oznacza nie tyle obowiązek udziału w niej każdego muzułmanina, lecz jedynie obowiązek wspierania dż. w miarę swoich możliwości. [dżihadu - zauważ, nie kitalu]
(...)
Pod wpływem mistycznego ruchu sufich we wczesnym średniowieczu ukształtowały się w islamie dwie zasadnicze koncepcje dż.: większy, oznaczający walkę ze złem tkwiącym w duszy człowieka, które oddala go od ścieżki ku Bogu (dż. wykonywany sercem) oraz mniejszy pojmowany tak, jak koraniczny kital (dż. realizowany mieczem).
(...)
S.Kutb twierdził, że dż. należy prowadzić nie tylko w momencie zagrożenia islamu, ale dopóki religia ta nie zapanuje nad światem; takie nastawienie jednak jest charakterystyczne jedynie dla stanowiących znikomą, choć wojowniczą mniejszość ugrupowań radykalnych,
[ Dodano: 2006-08-02, 11:54 ]
Przepraszam, że jeszcze raz komentuję to zdanie: z ST obowiązuje nas tylko 10 przykazań (i to też zredagowanych: w księdze wyjścia wyglądają one nieco inaczej), nie obowiązuje nas szabat, oczyszczenie po np. uprawianiu seksu, obrzezanie itd. NT ma raczej duchowy wymiar (bądźcie dobrzy, przebaczajcie itp.).misanthropiac pisze:Może jeszcze się dowiem, że dla chrześcijanina nie istnieje Biblia, bo ma 10 przykazań.
Chciałam dodać jeszcze cytat (po raz ostatni) na temat dżihadu. Pochodzi on ze strony: http://www.wiez.com.pl/islam/index.php?id=3 (chyba pewna to strona) i został napisany przez Agatę Marek i Nalborczyk (autorki "Dlaczego boicie się islamu", znawczynie tematu ).
I na tym kończę swoją dyskusję na temat dżihadu, świętej wojny, oraz całego Islamu. Mam nadzieję, że moja opinia na te tematy jest jasna. Życzę powodzenia reszcie, która zamierza kontynuować tą dyskusję.Przemoc i siła w islamie, czyli straszenie islamem
Ten rodzaj opisu islamu był obecny od wieków, zarówno w podejściu teologów chrześcijańskich, jak i w świeckim piśmiennictwie polskim. Chrześcijańscy teologowie od początku krytykowali islam za używanie siły w krzewieniu wiary, choć zarazem sami zdecydowanie popierali ideę krucjat. We współczesnej prasie dawnych wojowników islamskich zastąpili islamscy fundamentaliści i terroryści. Często w artykułach prasowych muzułmanie przedstawiani są jako fanatycy, gotowi umrzeć za swą religię, gdyż dzięki temu natychmiast znajdą się w raju. Negatywne cechy, charakterystyczne dla terrorystów i skrajnych fundamentalistów, niesłusznie rzutowane są na obraz wszystkich muzułmanów. Wyolbrzymiana jest również skala islamskiego terroryzmu – prawdziwe dane są następujące: fundamentaliści stanowią 5–8 proc. wszystkich muzułmanów, a terroryści to z kolei zaledwie 3–10 proc. całej liczby fundamentalistów. Z tego wynika, że liczba muzułmanów, którzy naprawdę są dla nas groźni, czyli terrorystów – waha się od 0,15 do 0,8 proc. populacji. Natomiast w społecznym odczuciu terroryści i fundamentaliści są utożsamiani ze sobą, co wywołuje wrażenie, że stanowią oni znacznie większą część populacji muzułmanów niż to faktycznie ma miejsce.
W mediach często pojawia się również pojęcie dżihad, używane wyłącznie w znaczeniu „świętej wojny” prowadzonej przeciwko wszystkim niemuzułmanom. Dżihad przedstawiany jest w mediach w taki sposób, jakby prowadzenie świętej wojny z niemuzułmanami było zjawiskiem powszechnym, wręcz obowiązkiem każdego muzułmanina. Jest to nadużycie, gdyż dla większości muzułmanów dżihad znaczy coś zupełnie innego. [było już powiedziane czym dżihad jest dla przeciętnego muzłumanina]
Ostatnio zmieniony wt sie 01, 2006 9:59 pm przez Kasia'91, łącznie zmieniany 2 razy.
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
W tym łańcuchu skutkowo-przyczynowym każde ogniwo jest wadliwe. Wkleiłem cytat drugi raz, bo za pierwszym nie dostałem żadnej odpowiedzi.Kasia'91 pisze:Sorry, może Cię uraziłam... Wydaje mi się jednak, że skoro dwa razy podałeś ten sam cytat, to wiedziałeś co robisz.
Nad tym, że nie dokońca przekonują mnie te argumenty, więc jeszcze troszkę pociągnę ten temat . Podałaś argument o wyższości 5 filarów nad Koranem. Jednak Koran też jest bardzo ważny. A w nim: zapiski o niszczeniu pogańskiego ścierwa. Wniosek mój następujący: nawet jeśli nie jest to nadrzędna i obowiązkowa muzułmańska czynność, to jednak ten kital gdzieś w islamie siedzi pod miotłą...Tak się składa, że interesuję się Islamem. Nie tewierdzę, że to religia idealna, nie uznaję jej jednak jako "religię wojny". Wszak o tym tutaj dyskutujemy prawda? Wyciąłeś jakiś cytat, z którego wynika, że jednak uznajesz ją jako takową. Ja podałam argumenty przeciwne. Nad czym tu się rozwodzić?
Wątek szeroko omówiony w temacie o karze śmiercicóż... naprawdę muszę na to odpowiadać?
Ktoś z LPR w wywiadzie na temat kar śmierci w Polsce, stwierdził, że Biblia ją dopuszcza No cóż... skoro Biblia zezwala... nie wiedziałam... A tak z ciekawości: czytałeś Biblie? Całą? Albo chociaż NT? Bo ja przyznam się szczerze, że całej to nie
Rozumiem, coś w tym jest, że płaszcz internetowej anonimowości wyzwala wątpliwości nt. autora wypowiedzi i co za tym idzie jego wierzytelności. Nie wiadomo, czy tekst napisał profesor-znawca tematu, czy bahor-prowokator. Jednak w podanym fragmencie nie ma ani krzty subiektywnej opinii, tylko fragmenty Sury (nie sądzę, żeby były spreparowane. Zresztą, jeśli posiadasz Koran możesz to zbadać, gdyż autor wskazuje nawet lokalizację zdań) i samonasuwająca się, automatyczna wręcz interpretacja.Nie czytam felietonów z Internetu. Wogóle, ineternet uznaje za dosyć niepewne źródło. W dodatku popsuła mi się drukarka, a mój wzrok nie pozwala mi na czytanie tak długich tekstów na ekranie komputera.
Hmmm... Nie wiem, czy dobrze to interpretuję, ale z podanego akapitu wynika, że nawracanie siłą na islam jest w prostej linii odpowiedzią na krucjaty. Przyznaję, że taki kontekst historyczny w jakimś stopniu uzasadnia powstanie teorii kitalu (choć w żadnym razie nie wcielanie go w życie w czasach współczesnych).Nazwanie dż. „wojną świętą” wiąże się z wyprawami krzyżowymi i jest pomysłem Europejczyków, którzy prowadząc wojnę z „niewiernymi” i chcąc odbić z ich rąk święte miejsca chrześcijaństwa odbierali obronną walkę muzułmanów jako zabarwioną religijnie, choć muzułmanie nie ogłosili wtedy dż.
Zainteresuj się chrześcjaństwem a zobaczysz, że ją dopuszcza. Do badań nad Biblią są zespoły mądrych i wykształconych teologów.Ktoś z LPR w wywiadzie na temat kar śmierci w Polsce, stwierdził, że Biblia ją dopuszcza No cóż... skoro Biblia zezwala... nie wiedziałam... A tak z ciekawości: czytałeś Biblie? Całą? Albo chociaż NT? Bo ja przyznam się szczerze, że całej to nie
Nie czytam felietonów z Internetu. Wogóle, ineternet uznaje za dosyć niepewne źródło. W dodatku popsuła mi się drukarka, a mój wzrok nie pozwala mi na czytanie tak długich tekstów na ekranie komputera.
Pomyśl. W dzisiejszych książkach też jest mnóstwo przekłamań. I to nawet w podręcznikach. A pisanie, że "nie bo z Internetu" to po prostu zamykanie się na fakty.
Murey napisał, że Koran to stek raczej nieuporządkowanych bzdur będących katorgą dla Rzymianina, vulgo: prawdziwego Europejczyka.Koranu jeszcze nie czytałam. Ale wkrótce zamierzam. Od tego chyba wszyscy powinniśmy zacząć...
A to, że jesteśmy Dziećmi Bożymi, spadkobiercami Abrahama, Izaaka i Jakuba, Tworem Bożym etc. już nie?Przepraszam, że jeszcze raz komentuję to zdanie: z ST obowiązuje nas tylko 10 przykazań (i to też zredagowanych: w księdze wyjścia wyglądają one nieco inaczej), nie obowiązuje nas szabat, oczyszczenie po np. uprawianiu seksu, obrzezanie itd. NT ma raczej duchowy wymiar (bądźcie dobrzy, przebaczajcie itp.).
misanthropiac, czemu w naszych wspólnych dyskusjach przeciwnicy tak kończą? Nie jestem w stanie tego pojąć.I na tym kończę swoją dyskusję na temat dżihadu, świętej wojny, oraz całego Islamu. Mam nadzieję, że moja opinia na te tematy jest jasna. Życzę powodzenia reszcie, która zamierza kontynuować tą dyskusję.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
Blisko 10 tys. Sudańczyków, wielu uzbrojonych w noże i pałki, wyszło na ulice Chartumy. Tłum domagał się śmierci dla brytyjskiej nauczycielki skazanej na 15 dni więzienia za obrazę islamu. Gillian Gibbons zezwoliła uczniom nazwać pluszowego misia imieniem proroka Mahometa, została skazana na 15 dni więzienia i wydalenie z Sudanu.
Protestujący zgromadzili się po modłach na placu przed pałacem prezydenckim. Wznosili okrzyki "Hańba, hańba Wielkiej Brytanii" i nawoływali do zabicia Brytyjki. "Nie ma tolerancji", "Zabić ją, rozstrzelać przez pluton egzekucyjny" - krzyczeli. Na placu było kilkuset policjantów, którzy nie przerwali wiecu obrońców islamu.
Brytyjskie władze wyraziły w czwartek zawód z powodu wyroku.
Zdaniem adwokatów, Gibbons groziło do sześciu miesięcy więzienia, grzywna lub chłosta (40 batów).
Wyrok, jaki zapadł, był - ja ocenia agencja Associated Press - z jednej strony próbą uspokojenie przez sudańskie władze ortodoksów, z drugiej zaś uniknięcia zadrażnień z Londynem.
Pochodząca z Liverpoolu Gillian Gibbons, nauczycielka w prywatnej, anglojęzycznej szkole w stołecznym Chartumie, została aresztowana w niedzielę. Jeden z rodziców uczniów zarzucił jej obrazę islamu przez nazwanie pluszowego misia imieniem proroka Mahometa.
Oni mogą sobie pozwolić na nietolerancję wobec innych religii i to posuniętą do granic absurdu, a kiedy gdzieś w Europie oni są obrażani to od razu robią z tego wielką aferę międzynarodową. Dobrym przykładem niech będzie konkurs na najlepszą karykaturę dotyczącą holokaustu(kraj może i inny,ale problem ten sam). Nie trawię kompletnie takich fanatyków, bo przez nich mamy często błędny obraz wyznawców Islamu jako ogółu, bo nie każdy jest ekstremistą.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
koran mowi iz kazdy innowierca wierzy w tego samego Boga i nalezy govszanowac:)Paul pisze:Czy wg was jest taka jak każda czy też może jest agresywna i nastawiona na wojnę?
ale ze powstaly wiele odlamow i wiele swoich interpretacji tak jak np w religii katolickiem...bierzmy na to jehowych sobie swoje bajki napisali:)
tak i jest tutaj:)
tacy fantatycy daja nam nieprawdziwy obraz ogolu..
mialam przyjemnosc poznac kilku muzumanow:)
i bardzovsobie ich chwale...co najwazniejsze (co i mnie zdziwilo)
maja oni lepszy stosunek do kobiet...niz nasi europejscy co niektorzy panowie
Ja uważam że każda religia jest zła w ortodoksyjnym stadium... Kiedy dla człowieka religia staje sie calym zyciem, to zaczyna dziac sie cos nie tak jak powinno. To samo ma sie z islamem... Wielu ortodoksyjnych muzulmanow doszukuje sie w swojej religii praw ktorych tak naprawde nie ma. Pomimo ze w koranie nie ma mowy o wojnach religijnych, to ludzie chcą ustanowic swoja religie jako najwazniejszą. To powoduje ze walki sa coraz ostrzejsze... Ma na to wpływ rowniez mentalnosc arabow. Uwazaja oni siebie i swoj narod za najwazniejszy i tłumacząc to religią, starają sie zdobyc włądze... A więc to pytanie poczatkowe mozna roznie rozumiec. Czy do religii zaliczac ludzi ja wyznajacych, czy same prawa, oficjalnie zapisane?? Ja zaliczam do religii rowniez ludzi, dlatego uwazam ze islam jest religią wojny!
mineralka pisze:koran mowi iz kazdy innowierca wierzy w tego samego Boga i nalezy govszanowac:)
Z tego co się ostatnio dowiedziałem o islamie wynika, że w Koranie słowa mówiące o poszanowaniu i tolerancji pochodzą z najwcześniej napisanych sur. Kiedy już Mahomet trochę obrósł w zwolenników i zyskał trochę władzy zmieniło się jego nastawienie do tolerancji.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.