Horrory młodych ludzi....
W tym wieku często ludziom- nawet mi-zdarza się, że wyolbrzymiają pewne sprawy. A rozwiązenie ich wybiera się wtedy najgłupiej jak tylko się da.
Rozumiem CięSuzaku, Ja jednak taka nie jestem, problemy rozwiązuję złością, płaczem i jedzeniem Ale wiem, że niektórzy wpadają w coś przez głupotę, jednak wtedy tego się nie widzi. Człowiek jest bardzo słaby i podatny na uzależnienia różnego typu, nawet sprawianie sobie bólu (ja na przykład nie mogę się powstrzymać by nie oderwać strupa choć też boli)
Moim zdaniem powinnaś się nad tym poważnie zastanowić i spróbować przestać. Bo to naprawdę nie ma większego sensu. Musisz przestać i kiedyś przestaniesz, ale im prędzej tym lepiej.
To nie jest dobre rozwiązanie- mówię o kaleczeniu się- ani rozrywka
Rozumiem CięSuzaku, Ja jednak taka nie jestem, problemy rozwiązuję złością, płaczem i jedzeniem Ale wiem, że niektórzy wpadają w coś przez głupotę, jednak wtedy tego się nie widzi. Człowiek jest bardzo słaby i podatny na uzależnienia różnego typu, nawet sprawianie sobie bólu (ja na przykład nie mogę się powstrzymać by nie oderwać strupa choć też boli)
Moim zdaniem powinnaś się nad tym poważnie zastanowić i spróbować przestać. Bo to naprawdę nie ma większego sensu. Musisz przestać i kiedyś przestaniesz, ale im prędzej tym lepiej.
To nie jest dobre rozwiązanie- mówię o kaleczeniu się- ani rozrywka
Ostatnio zmieniony pt paź 06, 2006 4:22 pm przez Illea, łącznie zmieniany 1 raz.
Każdy z nas ma własny świat...
A w nim odmienną definicję głupoty, normalności, bólu etc...
Ja i tak nie jestem w stanie żadnymi argumentami na was wpłynąć...
Bo o ile jesteście ludźmi honorowymi...
To w żaden sposób nie zmienie waszego zdania...
Co jest piękne...
Bo jaki sens miałaby konwersacja polagająca na tym że wszyscy myślą i czują podobnie?
A w nim odmienną definicję głupoty, normalności, bólu etc...
Ja i tak nie jestem w stanie żadnymi argumentami na was wpłynąć...
Bo o ile jesteście ludźmi honorowymi...
To w żaden sposób nie zmienie waszego zdania...
Co jest piękne...
Bo jaki sens miałaby konwersacja polagająca na tym że wszyscy myślą i czują podobnie?
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
xTrollx pisze:potraktuje to jako równoważność tego, że nie masz żadnych argumentów i przyznajesz się do własnej głupoty, która nazbyt cie przerasta..?Suzaku pisze: nie jestem w stanie żadnymi argumentami na was wpłynąć...
OK, Suzaku, wytocz takie argumenty, które nas nie przekonają. I postaraj się nie powtarzać po raz enty: każdy ma własny świat... blablabla, inne definicje, bo to nie argument. Argumentem byłoby przedstawienie dlaczego masz taki masochistyczny świat etc. I wydaje się, że tu dochodzimy do krystalizacji teorii Trolla w praktyce...
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 10:54 am przez misanthropiac, łącznie zmieniany 1 raz.