Czy Bóg istnieje?
Ale jest tak... " Nie wierzymy w coś co widzieliśmy (dobry przykład to UFO), a wierzymy w coś czego nikt na oczy nie widział (czyli np. Bóg)" To są słowa mojego taty i to jest dobrze ujęte... A więc nie ma dowodu i powinniśmy zrobić ankietę... Moim zdaniem nie ma Boga, Bożków i nic takiego... Duchów też nie ma !!!
Tu nazywam się Nasus ale w necie będę AliveTMPL
Wiesz że życie jest do dupy, i nie ma sensu ?
Wiesz że życie jest do dupy, i nie ma sensu ?
- artur_lysy
- Świeżak
- Posty: 6
- Rejestracja: śr lis 24, 2010 3:55 pm
- Lokalizacja: Pomorze
Ja nigdy nie wierzyłem w boga. Mam 20 lat i przez pierwsze 14, rodzice próbowali mnie zmusić, abym chodził do kościoła i się modlił. Ale mnie to nigdy nie kręciło. Jestem typem człowieka, który wierzy w to co widzi. Wierzę w teorie losowości, według której wszystko jest dziełem przypadku. Nasze istnienie jest wyłącznie wynikiem złożonych lecz nieuniknionych wypadków chemicznych i biologicznych mutacji. Gdy ktoś pyta mnie jaką wyznaję wiarę mówię, że jestem agnostykiem.
Powracając do tematu to uwarzam, że boga nie ma, a jeśli już jest to napewno nie jest to podstarzały facecik z białą brodą. Poza tym religia chrześcijańska jest pełna przekłamań. Jak myślicie, dlaczego dostęp do biblioteki watykańskiej jest tak ściśle chroniny? A to dlatego, że gdyby treści tam złożone zobaczyły światło dzienne, upadłoby 2000 lat, że tak kolokwialnie się wyrażę, "ściemy" chrześcijańskiej.
No a teraz mnie zbesztajcie.
Powracając do tematu to uwarzam, że boga nie ma, a jeśli już jest to napewno nie jest to podstarzały facecik z białą brodą. Poza tym religia chrześcijańska jest pełna przekłamań. Jak myślicie, dlaczego dostęp do biblioteki watykańskiej jest tak ściśle chroniny? A to dlatego, że gdyby treści tam złożone zobaczyły światło dzienne, upadłoby 2000 lat, że tak kolokwialnie się wyrażę, "ściemy" chrześcijańskiej.
No a teraz mnie zbesztajcie.
"Freedom is a mental state" Mahatma Ghandi
- mothership
- Świeżak
- Posty: 4
- Rejestracja: pt lis 26, 2010 11:49 am
Chyba niepoprawne jest stwierdzenie, że wierzy się w Boga, ale nie wierzy się w kościół. Ja jednak Do tej grupy się zaliczam, gdyż sądze, że ''coś'' tam na wysokościach jest, że jakieś siły wyższe są nad nami. Jednak wspólnota kościoła to dla mnie banda oszustów.
Nasze życia wirują jak kule w bębnie totolotka.