zaczne od poczatku.jakies 3 miesiace temu napisal do mnie chlopak,mowil mi ze chcialby byc ze mna i ze jak mnie widzi w szkole to mu serce strasznie bije.tyle ze ja jego nie znalam,tak w sumie to nawet nie wiedzialam ze on istnieje.no ale gadalam z nim i mi sie spodobal,on sie mnie ciagle pytal czy go lubie tylko w troche innych slowach tak bardziej czy ''na niego lece''.ciagle mowilam ze go lubie ale jeszcze nie az tak,ale gdy w koncu powiedzialam mu ze ja go tez lubie...to strasznie sie cieszyl, na nastepny dzien sie z nim spodkalam na przystanku przytulilismy sie i wogle,tylko ze juz potem do mnie nie pisal.ja jeszcze az tak ''zakochana'' w nim nie bylam zeby za nim latac wiec w sumie to dalam sobie spokuj,ale nie przecze ze mi sie podoba ;) no i przechodzimy do sedna...ostatnio pisze do moich kolezanek czy ja mowie cos o nim i czy go lubie.kazalam mojej znajomej sie spytac po co sie pyta a on powiedzial cos takiego ''bo ja lubie....nie, lubilem...sam nie wiem,poprostu sie zastanawiem czy ona lubie mnie''. co to ma oznaczac?? ostatnio jeszcze napisal do mojej znajomej czy jest ze mna w tej chwili,ona powiedziala ze nie.potem do mnie napisal,ale nie mial zadnego tematu w sumie do rozmowy,to po co sie pytal o mnie?i jeszcze sie patrzy na mnie zazwyczj jak przechodze.nie czaje tego chlopaka :/ poprostu sie zastanawiam jak to wyglada ze strony kogos kto nie jest w to zamieszany,bo chce obiektywnej opini.
a i jeszcze wspomne ze on jest mlodszy ode mnie,a ja mam 16 lat.
z gory dzieki za odpowiedzi :)
lubi mnie jeszcze czy co?
Może on po prostu sam nie wiedział czego chciał i jak już doszło do spotkania to sobie wszystko przemyślał i mu się odwidziało
Albo z drugiej strony....hmmm...możliwe, że przez smsy wydawałaś mu się ciekawsza niż na żywo.
Ja miałem podobną sytuację ;p
Poznałem taką panienkę przez internet, przez smsy była świetna ale w realu gadała głupoty i to mnie zniechęciło
Albo z drugiej strony....hmmm...możliwe, że przez smsy wydawałaś mu się ciekawsza niż na żywo.
Ja miałem podobną sytuację ;p
Poznałem taką panienkę przez internet, przez smsy była świetna ale w realu gadała głupoty i to mnie zniechęciło
wiesz, w sumie to mozesz miec racje ale on ze mna zamienil moze 5 slow i nie rozmawialismy o niczym tylko tak ogolnie,on sie spytal jak sie mam i wogle potem sie tylko spytal czy wejde na facebook potem i mosial juz leciec bo to bylo po szkole odrazu wiec nie mogl dlugo ze mna stac.on nadal mowil ze mnie lubi/kocha.no i potem sie dowiedzialam ze podobno powiedzial mojej kolezance ze on chce zebym mu obciagnela i to wszystko,w sumie o chcialam to zalatwic na spokojnie no ale jakos tak wyszlo....niby na koncu sie okazalo ze to nie prawda i wogle (choc ja mu nadal nie wieze bo wszystcy ktorych znam maja o nim takie zdanie) no i na koncu sie przytulilismy przeprosilismy i wogle,a potem to sie dowiedzialam ze leci na taka laske i ja se dalam spokuj,no a on teraz sie wszystkich wypytuje czu ja go lubie i sie troche miesza jak mowi o swoich uczuciach do mnie.Deeny pisze:Może on po prostu sam nie wiedział czego chciał i jak już doszło do spotkania to sobie wszystko przemyślał i mu się odwidziało
Albo z drugiej strony....hmmm...możliwe, że przez smsy wydawałaś mu się ciekawsza niż na żywo.
Ja miałem podobną sytuację ;p
Poznałem taką panienkę przez internet, przez smsy była świetna ale w realu gadała głupoty i to mnie zniechęciło