Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

ja tez nigdy sie nie wsluchuje w jeden zespol nie gardze punk rockiem i rockiem metal tez nie jest mi obcy hip hop takze slucham wszytkiego raczej moze nie wszytkiego tylko jakis utworow bo nie wszytkie utory danego wykonawcy mi sie podobaja ...

wszytskie wschody słońca - Ty i Ty (remixed )
moze to nie rege ale podobno dub ma cos podobnego w swej stylistyce... oceńcie sami

Wczoraj słyszałam taki zespół....hmmm....jak on się nazywał...Indianos Bravos...bodajże. Bardzo mi się podobało. Czy ktoś z was tego słuchał?

Kasiak pisze:Wczoraj słyszałam taki zespół....hmmm....jak on się nazywał...Indianos Bravos...bodajże. Bardzo mi się podobało. Czy ktoś z was tego słuchał?

Indios Bravos...
Ta...
Znam ich. Ale znam ich tylko i wyłącznie dlatego, że robię sobie z tego jaja.
Jak dla mnie to jest nieudolna próba tworzenia reaggae

Oczywiście nikomu nie zabraniam ich lubić...

Mi się nawet podoabała piosenka...ale może dlatego, że nie mam wypatrzonego gustu co do muzyki...a z polskiego regge to mało co słyszę, żeby mieć porównanie. Ale jak posłucham to co proponujecie to zobaczymy.

Ja też nie jestem jakimś zapaleńcem Regge, ale lubię czasem posłuchać: Boba Marley'a, Jamal'a czy Gentelmana np. ostatnio często słucham albumu Confidence (Gentelman), chociaż zdecydowanie częściej słucham HipHop'u

Gentleman, Maleo Reggae Rockers (jeśli to zalicza się do reggae) i jedna jedyna piosenka Bob'a Marley'a "No woman, no cry"

Coś się zrobiło zbyt sielankowo na forum, więc ktoś musi wsadzić kij w mrowisko. Zgłaszam się na ochotnika.
Ja nie rozumiem tego gatunku. Denerwujące gitary, pracujące schametem "brzdęk-pauza-brzdęk-pauza" i kosmetyczne zmiany w nużącej sekcji rytmicznej. Jako taką robotę wykonują tylko instrumenty tworzące linię melodyczną, a i tak nie należy przed nią padać na kolana. Dla mnie gatunek bezwartościowy, od dziesiątek lat nie rozwija się, stagnacja jest tu niemal niespotykana.
Niemal, bo drugim "ewenementem" jest punk rock. Od początku aż do dziś (i pewnie przez kilka dekad jeszcze) "3 akordy, darcie mordy". PR był impulsem do powstania takich gatunków jak Thrash Metal, Grindcore (mam tu na myśli ten prawdziwy, np. Brutal Truth i Napalm Death) i hardcore, a sam w sobie jest nieprzeciętnie wtórny i przewidywalny. Punkowcy uważają, że wartością są teksty, co wprawia mnie w konsternację. Anarchizm połączony z lewacką mentalnością (trzeba być jakimś schizofrenikiem, żeby być za anrchizmem i socjalizmem!) przeraża swoją pustką. W dodatku jest to jak najbardziej prymitywny i gówniarski bunt. Krytyka "systemu" jak najbardziej nieobiektywna, choćby świat był mlekiem i miodem płynący, to i tak "fak de system". To raczej nie sprawia, że człowiek myślący bierze te liryki na poważnie... No i ten gatunek, jak już wspomniałem, daleki jest od jakiejkolwiek prograsji, rozwoju. I nie wmówicie mi, że innowacją jest, że na jakiejś Pidżamie Porno lub Farben Lehre (swoją drogą oba to polskie punkopolo) pojawiła się trąbka, bo to wzbudza raczej śmiech politowania.
A przecież nawet gatunki uznane za mniej ambitne idą do przodu. W hiphopie można znaleźć zadziwiające eksperymenty (vide moi ulubieni nowojorczycy z Dalek), nawet techno przebyło drogę od schranza i minimalu do form dzisiejszych!

Może znacie jakieś nowatorskie i eksperymentalne kapele reggae lub punkowe, które zmieniły by mój brutalny osąd? :->

Nie znam
Jak coś zasłyszę z tego gatunku i będę miał jakieś obiekcje do twoich wniosków, dam znać (ale póki co, nie wiem czemu, do R jak i PR mnie nie ciągnie ...) pozdr

AAAAAAAAAaaaaaaa ja Indios Brawos "tak to tak a nie to nie"