Jakimi samochodami jeździcie?

Forum dla osób interesujących się samochodami, motocyklami i wszystkim co jest z nimi związane. Możesz tu również zamieścić fotografie.
Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr gru 06, 2006 4:49 pm

Miss_Butterfly pisze:Zwykłe pole ze 100 hektarów
W Polsce są jednolite pola o powierzchni 100 hektarów? I co było na tym polu? Zaorana ziemia, łąka? Myślałem, że większość jest podzielona na mniejsze pasy do max.20-30 hektarów, a między nimi jest np. miedza, rowy, itd.
Miss_Butterfly pisze:Nie wiem jak się nazywał samochód bo to nie mój, byłam u dziadka :P Ale typu terenówki
Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby niedoświadczony kierowca, wręcz żółtodziub rozpędził się do 150 km/h na wyboistym, ciężkim terenie.
Miss_Butterfly pisze:Dziadek sobie zakupił żeby jeździć po swoich 500 hektarach
Respect. Czemu miał się gniewać, skoro ma 500 hektarów to dla niego nawet Mercedes S-klasa to jak splunąć przez ramie.

Śmiem też twierdzić, że jakbyś przywaliła przy 150 km/h bokiem w drzewo, to skończyłoby się spokojnie na kilkukrotnym koziołkowaniu i zabawa u wujka Sama miałaby finisz w szpitalu. Spokojnie, dziadek przyleciałby helikopterem, którym zagania krowy i po 10 minutach byłabyś w szpitalu.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

warzywcio

Post autor: warzywcio » śr gru 06, 2006 4:58 pm

szczerze?tez w te historie nie wierze:/ to jest poprostu nie mozliwe pod kazdym wzgledem.nie na kazdej polskiej drodze mozna wyciagnac taka predkosc a co dopiero na polu WOW.ale jesli jest inaczej to oki, nie wnikam pozdro

Miss_Butterfly

Post autor: Miss_Butterfly » śr gru 06, 2006 5:07 pm

Ale bajki opowiadasz. Słuchaj masz 500 hektarów i do każdego pola zagrodzonego jest droga. To jest były pegeer. Czasem sama sobie się dziwie jak to zrobiłam, wiem że jak ostatni raz zobaczyłam to było 150 km/h no ale troszkę próbowałam hamować. Umiem jeździć samochodami, traktorami i ciężarówkami w wieku 12 lat szosowałam po polu traktorem i wleciałam w rów. Tak w Polsce są pola jednolite. Mama mi kazała ciskać na gaz cisnęłam... :P Słuchaj jak po szosie można ok 250 km/h to po polu można 150 km/h nie widzę problemu zależy od człowieka... Mój dziadek nie ma krów. I helikoptera też nie. To nie mój pierwszy wypadek samochodowy. I pewnie nie ostatni. Niedawno jechałam ze znajomymi kolega kierował jechał setką i wyprzedzał na czarnym punkcie. Efekt rów... nikomu nic się nie stało... Nawet sobie nie wyobrażasz ile jest takich wypadków cichaczy, o których policja i Ty nie macie zielonego pojęcia. I nie jestem takim niedoświadczonym kierowcą jak uważasz....

[ Dodano: 2006-12-06, 18:10 ]
Nie widzę sensu w bajerowaniu, bo tak na serio żadnych korzyści z tego nie miałabym...
warzywcio na krajowych drogach można jeździć 250 km/h a nawet więcej.... to zależy jaki się ma samochód...

warzywcio

Post autor: warzywcio » śr gru 06, 2006 5:13 pm

Nie widzę sensu w bajerowaniu, bo tak na serio żadnych korzyści z tego nie miałabym...
warzywcio na krajowych drogach można jeździć 250 km/h a nawet więcej.... to zależy jaki się ma samochód...

chyba troche przesadzasz... :mrgreen: co do kierowania samochodem to nie jest mi to obce bo prawo jazdy mam i pare niemilych akcji tez mi sie zdarzylo ;-)

Miss_Butterfly

Post autor: Miss_Butterfly » śr gru 06, 2006 5:17 pm

chyba troche przesadzasz... :mrgreen:

w czym przesadzam ?

warzywcio

Post autor: warzywcio » śr gru 06, 2006 5:22 pm

z Twoimi ostanimi 3 zdaniami w poscie

Miss_Butterfly

Post autor: Miss_Butterfly » śr gru 06, 2006 5:28 pm

Wiesz u mojej kuzynki to norma 250 km/h oczywiście nie mówię tu o gminnych i powiatowych drogach bo na tych to nawet rower nie może dobrze jechać ... Chodź powiem Ci że i na takich można popróbować wtedy tak samochód jak wpanie w nierówność na drodze to czasami tak fajnie leci jak w tych filmach amerykańskich zajebiste uczucie :P


A to że mi nie wierzysz to mi to tam wiesz... Ja tylko piszę tu jakie miałam wypadki i zdarzenia, a co do prawa jazdy to niedawno skończyłam 18 lat i dopiero się rozglądam za robieniem prawka bo nie chce w zimę a zresztą nie mam czasu.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr gru 06, 2006 8:45 pm

Ale bajki opowiadasz.

Bez obrazy, ale jeżeli ktoś tu bajki opowiada, to nie ja.
Słuchaj masz 500 hektarów i do każdego pola zagrodzonego jest droga. To jest były pegeer.

I co z tego wynika?
Czasem sama sobie się dziwie jak to zrobiłam, wiem że jak ostatni raz zobaczyłam to było 150 km/h no ale troszkę próbowałam hamować.

No i nawet troszkę przyhamowałaś, pierdzielnęłaś w drzewo z prędkością mniejszą niż 150 i co się stało? Odbiłaś się i pojechałaś dalej? Przy takiej prędkości skończyłoby się to tragicznie.
Umiem jeździć samochodami, traktorami i ciężarówkami w wieku 12 lat szosowałam po polu traktorem i wleciałam w rów.
Faktycznie umiesz jeździć... .
Tak w Polsce są pola jednolite. Mama mi kazała ciskać na gaz cisnęłam... :P

Twoja matula jest chyba najbardziej nieodpowiedzialną osoba jaką znam. I piszę to serio.
Słuchaj jak po szosie można ok 250 km/h to po polu można 150 km/h nie widzę problemu zależy od człowieka...

Po raz trzeci zapytam, co to było za pole? Na samochodach się nie znasz, chociaż powinnaś skoro tak się interesujesz sprzętem i jeździsz od najmłodszych lat, ale chyba jakie to pole było to pamiętasz?

Na drodze są inne właściwości jezdne niż na polu, inne jest przede wszystkim tarcie. I tutaj nawet najmocniejsze silniki nie zdadzą się na nic.
Mój dziadek nie ma krów. I helikoptera też nie.

Czyli łąki możemy wykluczyć. Nie wiem jak na polu rżysku, albo na zaoranym polu wyciągnęłaś 150 km/h. Chyba w marzeniach... .
To nie mój pierwszy wypadek samochodowy. I pewnie nie ostatni. Niedawno jechałam ze znajomymi kolega kierował jechał setką i wyprzedzał na czarnym punkcie. Efekt rów... nikomu nic się nie stało... Nawet sobie nie wyobrażasz ile jest takich wypadków cichaczy, o których policja i Ty nie macie zielonego pojęcia.

A co to ma do rzeczy? Szczycisz się tym, że wylądowałaś w rowie? A co to ma do magicznej opowieści o kosmicznych prędkościach na polu?
I nie jestem takim niedoświadczonym kierowcą jak uważasz....
I pewnie z tego powodu jeszcze nie raz wylądujesz w rowie. Mankament polskich kierowców - wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach - nawet ludzi, którzy nie mają żadnej wprawy w ruchu drogowym. Królowie szos... brawo.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Miss_Butterfly

Post autor: Miss_Butterfly » śr gru 06, 2006 9:05 pm

Ja pierd*** na pewno gdyby to było pole zaorane to wbiłabym się w ziemię i nie wyjechała... Twarde podłoże, z gruzem ta ziemia była do sprzedaży nie nadawała się na cele użytkowe ponieważ były tam różnego rodzaju budynki już wyburzone. Ogólnie lipna ziemia. I nie powiedziałam że jak walnełam bokiem w to drzewo to pojechałam dalej to już sam sobie wymyśliłeś...
Sol pisze:Cytat:
Umiem jeździć samochodami, traktorami i ciężarówkami w wieku 12 lat szosowałam po polu traktorem i wleciałam w rów.

Faktycznie umiesz jeździć... .

umiej jeździć umiem ruszyć pojazd lecz jestem zbyt roztrzepana żeby nic się nie stało...

Sol pisze:pierdzielnęłaś w drzewo


pierdzielnełam bokiem to różnica...


Ze wsi to Ty chyba nie jesteś ja zresztą też .... No ale gdy mówi się drzewo na polu to już samo się nasuwa że obok albo jest rów albo inne drzewa lub krzaczory.....

warzywcio

Post autor: warzywcio » śr gru 06, 2006 9:52 pm

o rany, nie bedziecie sie chyba przez jakies durne pola kłócili? :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czw gru 07, 2006 9:58 pm przez warzywcio, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ