Szmateksy;)
- burdelmama
- Początkujący
- Posty: 47
- Rejestracja: czw lip 09, 2009 6:22 pm
- Kontakt:
ha i w tym rzecz, bo ja nigdy nie ubralam sie w szmateksie a nie kupuje koszulki za 50 zloty, sa sklepy ktore naprawde maja ceny jak w szmateksie a ciuchy sa swietne:D Nie wiem jak u was w miescie innym to wyglada. Nie mowie ze nie kupuje tanich ciuchow bo kupuje ale w szmateksie nigdy tego nie zrobilam, moze dlatego ze do nich nie zagladam, bo w sumie bylam w nim tylko raz.A markowe damy z wiecznie niezadowoloną miną, oszczędzające 50 zł na oryginalną bluzeczkę i wpadające w czarną rozpacz, gdy ją poplamią mnie śmieszą.
- burdelmama
- Początkujący
- Posty: 47
- Rejestracja: czw lip 09, 2009 6:22 pm
- Kontakt:
No i właśnie moja droga to się nazywa "złoty środek" Mi chodziło raczej o skrajnie kupujące panienki.Miki pisze:ha i w tym rzecz, bo ja nigdy nie ubralam sie w szmateksie a nie kupuje koszulki za 50 zloty, sa sklepy ktore naprawde maja ceny jak w szmateksie a ciuchy sa swietne:D Nie wiem jak u was w miescie innym to wyglada. Nie mowie ze nie kupuje tanich ciuchow bo kupuje ale w szmateksie nigdy tego nie zrobilam, moze dlatego ze do nich nie zagladam, bo w sumie bylam w nim tylko raz.A markowe damy z wiecznie niezadowoloną miną, oszczędzające 50 zł na oryginalną bluzeczkę i wpadające w czarną rozpacz, gdy ją poplamią mnie śmieszą.
A szmateksy są fajne w większych miastach, w małych natomiast jest cieniutko...
- gumabalonowa
- Dyskutant
- Posty: 275
- Rejestracja: czw lip 16, 2009 2:11 pm
- Lokalizacja: Chicago. LA.
- Kontakt:
- małaczarna
- Nowicjusz
- Posty: 33
- Rejestracja: pt wrz 04, 2009 4:19 pm
- Lokalizacja: Ostróda
Kupuję. Dość często. Są tam świetne firmy (tj. atmosphere, nike, adidas, new look, hm, itd). A w sklepach też się przymierza ciuchy, więc nie widzę dużej różnicy jeśli chodzi o świeżość ubrań.
Na "szmatach" można się na prawdę dobrze i stylowo ubrać. A pytania "Gdzie kupiłaś?" od koleżanek z markowymi ciuchami są na prawdę śmieszne ;] Szafiarki to najlepiej ubrane dziewczyny, a przecież w tych klimatach panują second-handy. Myślę, że najlepiej jest łączyć markowe z vintage.
:->
Na "szmatach" można się na prawdę dobrze i stylowo ubrać. A pytania "Gdzie kupiłaś?" od koleżanek z markowymi ciuchami są na prawdę śmieszne ;] Szafiarki to najlepiej ubrane dziewczyny, a przecież w tych klimatach panują second-handy. Myślę, że najlepiej jest łączyć markowe z vintage.
:->
When I said good morning,
I was lying,
I was truly thinking of,
How I might quit waking up.
I was lying,
I was truly thinking of,
How I might quit waking up.
Moja siostra zawsze znajdzie coś fajnego, mi chyba brakuje wyobraźni, może to też kwestia tego, że w moim małym mieście w szperakach przeważnie prawie wszystko jest za duże, albo poplamione, a nie mam cierpliwosci żeby przeglądać z osobna sterty ubrań. Nie mam jednak nic do ubrań ze szperaków bo jak mama znajdzie coś co na mnie pasuje to chętnie przyjmuje