Malowac sie do szkoly czy nie...
Nie uważam, że powinno się zabronić malowania do szkoły, choć w wielu szkołach istnieje taki zakaz. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Lekki makijarz, matowe kolory, nie rzucające się w oczy. To tak jak np. z tatuarzami i kolczykami. Mogą być, ale raczej w miejscach publicznych i kameralnych powinny być schowane.
Mam wrażenie, że jest wiele osób które albo dopiero co skończyły gimnazjum, albo są w III klasie gimn. i twierdzą, że w III klasie jest się na tyle dorosłym, że można zacząć się malować
A może jednak ta granica powinna się przedłużyć do szkoły średniej?
A może jednak ta granica powinna się przedłużyć do szkoły średniej?
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
g_irl pisze:też uważam, że w I i II klasie gim. malowanie się to przesada. wtedy ma się myśleć o nauce, a nie malowidłach
ja zaczelam w I gim. tusz + kredka + błyszczyk , pomadka . nie widzę w tym nic zlego . maluje sie , bo dzieki temu atrakcyjniej sie czuje [ i nie wyklucza to dobrych ocen ] .Illea pisze: Jeszcze zrozumiem III klasę, ale II i I to przesada.
Mam taką koleżankę, która nie mogła się malować, a była śliczna z buzi. Potem zamieszkała z mamą i zakazu nie było. Zaczęła chodzić na solarę, małować się i wygląda..okropnie! Tak sztucznie. Sama chcialabym sie kiedys malowac, ale ... czasem myślę, że to głupie. Powiedzmy pomaluję się i będę wyglądać ładniej i co? Ale czy to będę do końca ja?