Kolczyk w języku
ja mam...tzn mialam bo sciagnelam go gdyz mi sie znudzil:)
ale zawsze moge zalozyc:)
nie polecam:)
p[lusy tovtakie niektoryms moze sie podobac...
i mozna fajnie sie nim bawic:)
dosyc szybkovsie doi
minusy..
po przekuciu jezyk moze zwiekszyc swoja objetosc do 50 proc.
mozna seplenic
i mozna miec klopoty z jedzeniem---najlepsze papki sa na ten czas
ale zawsze moge zalozyc:)
nie polecam:)
p[lusy tovtakie niektoryms moze sie podobac...
i mozna fajnie sie nim bawic:)
dosyc szybkovsie doi
minusy..
po przekuciu jezyk moze zwiekszyc swoja objetosc do 50 proc.
mozna seplenic
i mozna miec klopoty z jedzeniem---najlepsze papki sa na ten czas
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
To co Ty masz za wiedzę mając kolczyka? Ciekawe jak go założysz, skoro język zarasta nawet już w ciągu godziny. . .mineralka pisze:ja mam...tzn mialam bo sciagnelam go gdyz mi sie znudzil:)
ale zawsze moge zalozyc:)
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
to zalezy od indywidualnych predyspozycji od gojenia..CiotkaDobraRada pisze:Ciekawe jak go założysz, skoro język zarasta nawet już w ciągu godziny. . .
a to bajer ze wszystkim tak szybko jezorek zarasta..
bo ja wloze kolczyk bez problemu po 3 miesiacach nie noszenia...
a to dlatego ze przekulam jezorek jakies 4 lata temu...a nie 3 miesiace
mam kolezanke ktora wsadzila kolczyk do ucha(bo sztanga miala mniejsza srednice) nawet po 8 miesiacach...sama sie dziwilam
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Nieważne ile czasu temu przebijałaś, czy to było 4 lata temu, czy 4 miesiące. . . A po 8 miesiącach NA PEWNO nie ma już żadnego nawet śladu po dziurce Niezależnie od predyspozycji organizmu, mimo że wiadomo, iż każdemu zarasta inaczej. Ale bez przesady z taką różnicą: 4 miechy, 1 godzina. . .
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
- Quisiera-me
- Bywalec
- Posty: 146
- Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am
mineralka pisze:mam kolezanke ktora wsadzila kolczyk do ucha(bo sztanga miala mniejsza srednice) nawet po 8 miesiacach...sama sie dziwilam
sory, ale ucho to nie to samo, co język.. kolczyk do ucha można wsdzić nawet po roku nie noszenia kolczyka, a dzirka w języku bardzo szybko zarasta, ebz mozliwości wsadzenia kolczyka ponownie.
Weź mnie dziś do domu i pomału całuj.. I na łóżku połóż, albo weź od razu...
najwidoczniej sie az tak dobrze nie znasz...Nieważne ile czasu temu przebijałaś, czy to było 4 lata temu, czy 4 miesiące. . . A po 8 miesiącach NA PEWNO nie ma już żadnego nawet śladu po dziurce Niezależnie od predyspozycji organizmu, mimo że wiadomo, iż każdemu zarasta inaczej. Ale bez przesady z taką różnicą: 4 miechy, 1 godzina. . .
_________________
Twój świat jest bezwzględny, mój świat jest inny. . .
nie bede Cie przekonywac bo mialam na to zywy dowod:)
albo twoja teoria nie idzie z parze z moja praktyka
poza tym nie wiem skad sobie wydobylas ta godzine...skoro ja na ulotce ktora dostalam od kosmetyczki po przekluciu...doczytalam iz cytuje ''kolczyk nalezy nosic ciagle gdyz przeklute miejsce moze sie zrosnac nawet przez 24 h''
raz polknelam kolczyk na wakacjach w gorach nie nosilam cale dwa tygodnie...gdyz nie bylo bardzo mozliwosc kupic nowy
poszlam po tych 2 tyg do kosmetyczki i zamowilam specjalny kolczyk na ktory czeklam tydzien...i sie nawet jej pytalam czy mi nie zrosnie sie dziurka...
a kosmetyczka mnie zapewnila iz w moim wypadku nie ma problemu bo dawno przekuwalam....
Ostatnio zmieniony pn gru 24, 2007 8:03 pm przez mineralka, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Kosmetyczka nie wie więcej ode mnie, sama posługuje się tylko teorią. . . Godzinę wzięłam z praktyk moich znajomych, np. koleżanka poszła do lekarza i wyciągnęła kolczyk, a po powrocie już miała opór przy wsadzaniu. Zresztą Twój jeden nadzwyczajny przypadek przeciw setkom innym?
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
dwa nadzwyczajneCiotkaDobraRada pisze:Zresztą Twój jeden nadzwyczajny przypadek przeciw setkom innym?
to raz i skoro nie masz zadnym dowodow to nie neguj mojej opinii..
bo takowych dowodow realnych nie masz--i absolutnie takowej mozliwosci nie posiadasz aby je zdobyc..
a to co piszesz to tylko Twoje spekulacje na moj temat
kosmetyczna moja Droga sie tym zajmuje od kilku dobrych lat...przekula juz setki jezykow..i prowadzila juz niejedna kuracje gojaca:)CiotkaDobraRada pisze:Kosmetyczka nie wie więcej ode mnie, sama posługuje się tylko teorią.
wiec ma duze doswiadczeni praktyczne polaczone z wiedza teorytyczna ktora zdobyla na odpowiednim kursie
a Ty ile? na podstawie jednego- dwoch przypadkow potrafisz sie wymadrzac...
Ostatnio zmieniony wt gru 25, 2007 1:46 pm przez mineralka, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Nie na podstawie dwóch czy jednego przypadków Odpowiedni kurs, phi. . . Co to za filozofia dowiedzieć się, na które żyłki należy uważać przy przebijaniu i trochę teorii, którą ja zdobyłam czytając na necie, ale cóż. . .
To dlaczego wszyscy tak krytykują i odradzają przebijania u kosmetyczek?mineralka pisze:wiec ma duze doswiadczeni praktyczne polaczone z wiedza teorytyczna ktora zdobyla na odpowiednim kursie
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
To dlaczego wszyscy tak krytykują i odradzają przebijania u kosmetyczek?
_________________
moze dlatego iz o czesc kosmetyczek robi to bez odpowiednich kursow pozwolen..od tak
ja robilam u sprawdzonej...ktora ma odpowiednie papierki
wiesz nie wiem...nie bylam na takim kursie...zapewne Ty tez nie...wiec nie powinnas sie wypowiadac o zakresie materialu jaki tam sie bierze..CiotkaDobraRada pisze:Nie na podstawie dwóch czy jednego przypadków Odpowiedni kurs, phi. . . Co to za filozofia dowiedzieć się, na które żyłki należy uważać przy przebijaniu i trochę teorii, którą ja zdobyłam czytając na necie, ale cóż. . .
to tak jakbys sie uczylam medycyny w necie..i zrobila siebie doktorem
ps na internecie przeczytalas....ze jezyk tak szybko sie regeneruje..
a w moim przypadku sie to nie sprawdza...
dwa net to smietnisko...
Ostatnio zmieniony wt gru 25, 2007 8:57 pm przez mineralka, łącznie zmieniany 2 razy.