Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Sol pisze:To Ci się już nie podoba.

Nie, to mi się już nie podoba. Bo mimo wszystko pewnie chciałabym spędzać z nim czas nawet, wspólnie zmywając. Podział obowiązków w domu.

Sol pisze:Po prostu przenosisz ciężar na faceta i tyle tego romantyzmu. Równouprawnienie w pracy, ale za kolację płaci facet. To nie jest równouprawnienie.

Na pierwszych randkach nigdy nie pozwalam facetowi za siebie płacić. No Sol, przykro mi, ale w sprawach związku my, kobiety, już tak mamy. Pomyśl sobie, że my musimy rodzić dzieci. No właśnie, dlaczego w sprawach antykoncepcji mężczyzna zawsze zrzuca obowiązek zabezpieczenia na kobietę?

ja liryczne pisze:No właśnie, dlaczego w sprawach antykoncepcji mężczyzna zawsze zrzuca obowiązek zabezpieczenia na kobietę?

Kondom jest najpopularniejszą i najprostszą formą zabezpieczenia.

ja liryczne pisze:Na pierwszych randkach nigdy nie pozwalam facetowi za siebie płacić. No Sol, przykro mi, ale w sprawach związku my, kobiety, już tak mamy.

A my faceci już tak mamy, że nie gotujemy i nie zmywamy, no sorry.

ja liryczne pisze:Pomyśl sobie, że my musimy rodzić dzieci.

Pomyśl sobie, że ja muszę uchylać się przed wojskiem. Ty możesz mieć dziecko lub nie, a ja takiego wyboru z wojskiem nie mam.

Sol pisze:Kondom jest najpopularniejszą i najprostszą formą zabezpieczenia.

Ale pomyśl sobie, jak to jest, kiedy facet krzyczy: "Nie postarałaś się o zabezpieczenie!" (Niektórzy chcą, żebyśmy to tylko my miały przy sobie kondomy.)

Sol pisze:Pomyśl sobie, że ja muszę uchylać się przed wojskiem.

Tego akurat nie zazdroszczę. :> Ale to i tak nie obciążenie biologiczne i sam możesz się od tego uratować szkołą, studiami. A dziecko? Czasem wpadniesz i już.

ja liryczne pisze:Ale pomyśl sobie, jak to jest, kiedy facet krzyczy: "Nie postarałaś się o zabezpieczenie!" (Niektórzy chcą, żebyśmy to tylko my miały przy sobie kondomy.)

I czego to dowodzi? Wyobraź sobie, że kobieta patrzy na Ciebie wymownie w sensie takim, że to nam jest łatwiej się zabezpieczyć niż kobietom, bo nakładamy gumkę i już, a że seks z gumką a bez gumki to dwie różne sprawy to już mniejsza o to.

ja liryczne pisze:Tego akurat nie zazdroszczę. :> Ale to i tak nie obciążenie biologiczne i sam możesz się od tego uratować szkołą, studiami. A dziecko? Czasem wpadniesz i już.

Też możesz się od tego uratować zabezpieczając się, bądź prowadzić abstynencję seksualną. Przecież nigdzie nie ma nakazu, że kobiety po 21 roku życia mają mieć dziecko. A nakaz stawienia się na komisji wojskowej i co pół roku przedstawiania zaświadczenia o nauce już jest. Do tego jest jeszcze tak, że studia nie zwalniają mnie z obowiązku pójścia do woja. Wojsko ma rok aby się mną zainteresować, przez ten rok będę miał problemy, bo w pracy chcą żebym miał uregulowaną służbę wojskową. I co?

Sol pisze:I czego to dowodzi?

Tego, że nie wszyscy zapatrują się na to tak samo, jak np. Ty.

Sol pisze:po 21 roku

Czemu dopiero po 21.? Istnieje jeszcze coś takiego, jak np. gwałt. I wtedy ciąża raczej nie jest chciana. Co prawda istnieje coś takiego, jak aborcja, ale to już inny temat.

Sol pisze:zabezpieczając się

Nie istnieje stuprocentowe zabezpieczenie, mimo wszystko.

ja liryczne pisze:Sol napisał/a:
I czego to dowodzi?


Tego, że nie wszyscy zapatrują się na to tak samo, jak np. Ty.

Nic Ci nie poradzę, że ktoś wiąże się z chamem, to już nie jest kwestia płci, ale charakteru danych osobników.

ja liryczne pisze:Sol napisał/a:
po 21 roku


Czemu dopiero po 21.? Istnieje jeszcze coś takiego, jak np. gwałt. I wtedy ciąża raczej nie jest chciana. Co prawda istnieje coś takiego, jak aborcja, ale to już inny temat.

Może być po 18 roku życia, jak sobie chcesz. Przeważnie jednak kobiety rodzą dzieci po 21 roku życia.
A co do gwałtu. Co to ma wspólnego z tematem? Jak wybuchnie wojna to nie kobiety, a faceci będą ginąć na froncie. Możemy rozpatrywać sytuacje losowe, tylko to nic nie zmieni.

ja liryczne pisze:Sol napisał/a:
zabezpieczając się


Nie istnieje stuprocentowe zabezpieczenie, mimo wszystko.

Możesz w ogóle nie uprawiać seksu i tym samym nie mieć dzieci. Ja analogicznego wyjścia od powołania do woja nie mam, bo nawet szkoła nie daje mi bezpieczeństwa. Kiedyś brali do służby do 28 roku życia. Teraz nie ma żadnych limitów, po ukończeniu jakiejkolwiek szkoły wojsko ma rok na pobór danej osoby. Nie ważne, czy będę się doktoryzował, czy będę wiecznym studentem.

Sol pisze:Możesz w ogóle nie uprawiać seksu i tym samym nie mieć dzieci.

Powiedz mi tylko, dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiony?
Jednak od zawsze zdarzają się wpadki. I niektórym po prostu nie prztłumaczysz. Koleżanka zaszła w ciążę w wieku 14-stu lat. Niby miała nauczkę na przyszłość. Ale w wieku 17-stu znowu zaszła w kolejną ciążę.
Niektórzy już tak mają.

ja liryczne pisze:Powiedz mi tylko, dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiony?

Przypominam, że rozmawialiśmy o równouprawnieniu, które jak widzisz wcale nie dyskredytuje kobiet. W chwili obecnej pod względem prawnym mamy równouprawnienie, a pod względem społecznym dyskryminację mężczyzn, bo kobieta uważana jest za kruchą istotę której może stać się wszystko.

Piszesz mi, że to, że facet powinien się oświadczać kobiecie, to już tak po prostu jest. A ja mówię, że nie musi tak być, że może i w tym aspekcie być rówouprawnienie. To trochę jak z imprezą. Kiedyś dziewczyna nie zatańczyła, jak jej chłopak nie poprosił, teraz nie ma czegoś takiego. Dziewczyny same wyrywają chłopaków, którzy im się podobają, a nie czekają, aż ten ich rycerz na białym koniu po nie przyjedzie - przyjedzie albo i nie, po co ryzykować, jak można po niego samej pojechać?

Tak samo z oświadczynami. Oświadczy się, albo i nie, po co czekać? Samej go zaobrączkować.

No rozumiem, ale może moje nastawienie jest takie, a nie inne również ze względu na to, że nie miałabym odwagi. Większość moich kumpli jeśli chodzi o sprawy - damsko męskie jest tradycjonalistami i po prostu takich rzeczy nie uznaje. Być może bałabym się, że mój wybranek okaże się takim właśnie tradycjonalistą.

Sol pisze: Pomyśl sobie, że ja muszę uchylać się przed wojskiem. Ty możesz mieć dziecko lub nie, a ja takiego wyboru z wojskiem nie mam.

wystarczy, że się ożenisz, a Twoja żona nie będzie pracować i wojsko masz z głowy, żadnego uchylania się nie potrzebujesz