Partie polityczne

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.

Na która partie zagłosowałbyś/aś w dniu dzisiejszym?

PiS
0
Brak głosów
PO
6
46%
Samoobrona
0
Brak głosów
LPR
0
Brak głosów
PSL
0
Brak głosów
SLD
3
23%
SDPL
1
8%
PD
0
Brak głosów
UPR
2
15%
inną
0
Brak głosów
nie interesuje mnie polityka
0
Brak głosów
jestem apolityczny/a
1
8%
 
Liczba głosów: 13

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr lip 05, 2006 6:09 pm

Wiadomym jest, że sądy, policja, wojsko i im podobnenie mogą zostać sprywatyzowane
Ech, pisałem o tym. Nie ma możliwości sprywatyzowania policji, sądów, wojska i niezbędnych organizacji rządowych. To by było absurdalne dążenie do anarchii i chaosu.
Co jest?
Niezbyt jestem rozeznany w rynku pracy, ale urzędnicy państwowi mają pełne kwalifikacje, żeby pracować na dobrych stanowiskach w funduszach emerytalnych, ubezpieczalniach i im podobnych. Właśnie one przejęłyby rolę ZUSów, PZUów itd.
Nie licz na to, że wszyscy znajdą pracę. Charakterystyką prywatyzacji jest fakt, że zwalnia się ludzi. Bo zazwyczaj w państwowych firmach jest mniejsza wydajność. Mogę Cię zapewnić, że nie wszyscy znajdą pracę.

Co do ZUSu. Nie ma możliwości wypłacenia każdemu ilości pieniędzy jakie już dążył wpłacić. Do tego dochodzą emeryci i renciści, którzy muszą dostawac kasę co miesiąc, a nie przewidzisz, ile staruszek będzie żył. Nie wystarczą te pieniądze, które ZUS ma i te które posiada jako majątek. Właśnie dlatego, że mechanizm ZUSu działa na zasadzie, że młody Jaś utrzymuje starego Jana. A starego Jasia będzie utrzymywał za 40 lat młody Max.
System dobry w momencie gdy mamy wyż demograficzny i dodatni przyrost naturalny. Problem pojawia się, gdy ludzi jest coraz mniej i wtedy podwyższa się granicę wieku przejścia na emeryturę (co robią Niemcy).
No cóż, akurat jak ktoś mimo usilnych kampanii reklamowych wsiada za kółko po kielichu bądź skacze do wody "na główkę" na mieliźnie to jest idiotą winnym swojego losu
Głupi, nie głupi, pijak trzeźwy - wszystko jedno. Każdemu należy się pomoc. A od osądzania jest sąd.
OBECNIE "Wielkie składki są w przypadku medialnych tragedii". Dlaczego? Ludzie ledwo wiążą koniec z końcem, mobilizują się tylko podczas takich kataklizmów. Lepszy stan portfela to większe wpłaty na konto organizacji charytatywnych, czyli w dalszej kolejności osób potrzebujących
To już sprawa dla socjologów. Czy wyższe zarobki przekładają się na wzmożoną aktywność filantropijną. Mam mieszane uczucia... .
Tak jest i teraz! I tylko interwencje organizacji charytatywnych ratują życie ludziom potrzebującym drogich sprzętów i operacji. Ja widzę szanse na poprawę TYLKO w zwiększeniu kwot dobrowolnych datków na konta organizacji charytatywnych.
W chwili obecnej jest mnóstwo leków, operacji i róznych urządzeń refundowanych przez państwo. Tyle, że o tym się nie mówi i "Uwaga" na TVNie woli mówić, że czegoś nie ma, niż, że coś jest.
Czy organizacje charytatywne dźwignęłyby samodzielnie taki ciężar, biorąc pod uwagę, że wiele z nich jest dotowanych przez państwo?
Nie. W dzisiejszych czasach mamy całkiem słusznie skonstruowane prawa pracownika. Jakikolwiek wyzysk ze strony pracowników należy zgłaszać do sądów, lub związków zawodowych. Te, jako organizacje pozarządowe nie podlegają państwu.
Ale zawdzięczasz to ruchom socjalnym, które tak krytykujesz.

Moim zdaniem optymalna sytuacja powinna być inna. Każdy ma prawo do emerytur wydawanych przez państwo. W końcu tworzymy kolektyw i społeczeństwo i powinniśmy się wspierać nawzajem. Zarobki powinny byc jednak na takim poziomie, że średnio zarabiającego człowieka powinno być stać na dodatkowe fundusze emerytalne w prywatnych firmach. I na stare lata mieliby pomoc państową + bonus na który sami zapracowali.
Ale do tego potrzebny jest wzrost płac przy niezmienionych cenach towarów.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw lip 06, 2006 12:08 pm

Wiadomym jest, że sądy, policja, wojsko i im podobnenie mogą zostać sprywatyzowane
Heh, nie wstawiłem spacji między "podobne", a "nie", zabawny błąd :-)
Nie licz na to, że wszyscy znajdą pracę. Charakterystyką prywatyzacji jest fakt, że zwalnia się ludzi. Bo zazwyczaj w państwowych firmach jest mniejsza wydajność. Mogę Cię zapewnić, że nie wszyscy znajdą pracę.
Właśnie dlatego ten system jest taki przeze mnie chołubiony. Jeśli "prywatne jest zawsze lepsze niż państwowe" (co przed chwilą przyznałeś :-) ), to dlaczego mamy do tego nie dążyć? Zresztą 150 tys. zwolnionych urzędników państwowych to kropla w morzu 2,5 mln bezrobotnych.
Widzę, że dla dobra dyskusji muszę dogłębniej przestudiować UPRowski program redukcji bezrobocia. Postaram się o to już niebawem.
Co do ZUSu. Nie ma możliwości wypłacenia każdemu ilości pieniędzy jakie już dążył wpłacić. Do tego dochodzą emeryci i renciści, którzy muszą dostawac kasę co miesiąc, a nie przewidzisz, ile staruszek będzie żył. Nie wystarczą te pieniądze, które ZUS ma i te które posiada jako majątek. Właśnie dlatego, że mechanizm ZUSu działa na zasadzie, że młody Jaś utrzymuje starego Jana. A starego Jasia będzie utrzymywał za 40 lat młody Max.
System dobry w momencie gdy mamy wyż demograficzny i dodatni przyrost naturalny. Problem pojawia się, gdy ludzi jest coraz mniej i wtedy podwyższa się granicę wieku przejścia na emeryturę (co robią Niemcy).
Należy więc wypłacić najwięcej ile się da. Choćby te 60-70%.
A ja właśnie od początku piję do tego ZUSowskiego mechanizmu. Uważam, że na emeryturę Jasia powinien prawcować Jaś we wlasnej osobie, na przyszłość Maxa charować winien Max we własnej osobie. Bo czym może skutkować wydłużenie średniego wieku obywatela połączny z niżem demograficznym w państwie socjalistycznym? Możliwości są dwie:
- obniżenie emerytur
- podniesienie podatków (dla niektórych podmiotów gospodarczych w Szwecji, państwie opiekuńczym, podatki wynoszą 60%!!!)
Błędne koło!!
Głupi, nie głupi, pijak trzeźwy - wszystko jedno. Każdemu należy się pomoc. A od osądzania jest sąd.
No właśnie, za chorą i idiotyczną uważam sytuację, gdy za leczenie nogi, którą pan pijak złamał w stanie odurzenia, płaci społeczeństwo... A od osądzania amatorów napojów wyskokowych jest alkomat ;-)
To już sprawa dla socjologów. Czy wyższe zarobki przekładają się na wzmożoną aktywność filantropijną. Mam mieszane uczucia...
Hmmm, nie posiadam żadnych danych na ten temat. Ale niechby wskaźnik stał w miejscu:
- zlikwidowanie podatku VAT powoduje, że ubrania, żywność i inne tanieją
- zmniejszamy cenę benzyny (w programie UPR jeden z kluczowych postulatów). W rezultacie koszty transportusą mniejsze, co także przekłada się na ceny
Jaki z tego płynie wniosek?
Statystycznie w Polsce 1 zł opodatkowany jest na 65 gr. Zaś w państwie, do jakiego dążymy pieniądz ma WIELOKROTNIE WIĘKSZĄ SIŁĘ NABYWCZĄ. 100zł w państwie socjalnym < 100zł w państwie liberalnym
W chwili obecnej jest mnóstwo leków, operacji i róznych urządzeń refundowanych przez państwo. Tyle, że o tym się nie mówi i "Uwaga" na TVNie woli mówić, że czegoś nie ma, niż, że coś jest.
Czy organizacje charytatywne dźwignęłyby samodzielnie taki ciężar, biorąc pod uwagę, że wiele z nich jest dotowanych przez państwo?
To szczodre państwo refundujące leki to tak naprawdę biedni podatnicy. Zresztą tytułem niejako zakończenia wątku proponuje zorientować się, jak trzymają się kraje, w których lecznictwo nie jest objęte czujnym rządowym okiem. I zastanowić się, gdzie jest lepiej: tam, czy w kraju, gdzie rocznie "wyfruwa 6 mld zł z NFZu, lekarze i pielęgniarki strajkują, brakuje sprzętów medycznych etc.
Ale zawdzięczasz to ruchom socjalnym, które tak krytykujesz.
Ależ nie. Ruchy emancypacyjne, związki zawodowe i różne takie to inicjatywy społeczne pochwalane wręcz przez liberalizm. Wszystkie organizacje pozarządowe mogą zostać w obecnej formule, państwu nic do tego.
Moim zdaniem optymalna sytuacja powinna być inna. Każdy ma prawo do emerytur wydawanych przez państwo. W końcu tworzymy kolektyw i społeczeństwo i powinniśmy się wspierać nawzajem. Zarobki powinny byc jednak na takim poziomie, że średnio zarabiającego człowieka powinno być stać na dodatkowe fundusze emerytalne w prywatnych firmach. I na stare lata mieliby pomoc państową + bonus na który sami zapracowali.
Równie dobrze zdanie "Każdy ma prawo do emerytur wydawanych przez państwo" można odczytać jako "każdy ma prawo do cudzych pieniędzy...
A teraz uruchom wyobraźnię: nie płacisz składek ZUSowskich, tylko TE SAME pieniądze na fundusz. Z ZUSu otrzymywałbyś 500zł miesięcznie, z funduszu np. 1000zł. Uwzględniając kontekst gospodarczy (konkretnie, powiedzmy, brak podatku VAT) z funduszu otrzymujesz 3-4 razy więcej. I tutaj bezsens istnienia ZUSu zostaje skutecznie obnażony

ODPOWIEDZ