Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

A jak to się ma do tego o czym wcześniej dyskutowaliśmy?

Gadaliśmy o moralności w polityce i ja udowadniałem, że jej nie ma.

Nie oznacza to, że nie było ludzi, którzy w komunizm święcie wierzyli.

Poczytaj sobie "Dobrego". Tam pada takie ważne stwierdzenie, iż komunizm to szlachetna idea bez wyznawców, gdyż służy ona tylko do żerowania na ludziach. Oczywiście są jacyś tam ślepi fanatycy, ale żadnego wpływu nie maja.

Za Napoleona Francuzi byli największymi przyjaciółmi, później na siłę wamawiali nam to Bolszewicy, a teraz sami pchamy się do Amerykanów.

I robimy to pragmatycznie z własnej woli.

Unia, która ciągle poszerza się o nowe kraje członkowskie nie ma szans na zostanie jednym państwem, ale już teraz się mówi, że rozszerzenie w 2007 roku ma być ostatnim. Zarówno przed muzułmańską Turcją, jak i Ukrainą jeszcze bardzo daleka droga.

UE nie strawiła jeszcze ostatniego rozszerzenia a ma niezłe problemy zołądkowe z nim... Ukraina dzięki dewaluacji Naszej Ukrainy i Bloku Julii Timoszenko a wzroście popularności Partii Regionów wraca na łono Matuszki Rossiji. Zobaczcie chociaż na ich postawę w stosunku do NATO i manewrów na Morzu Czarnym.
Turcja niech się wali. Z niej jest muzułmańska dzicz a nie Europa.

Paul pisze:Gadaliśmy o moralności w polityce i ja udowadniałem, że jej nie ma.

Wynikło chyba nieporozumienie, bo ja nie zakładałem, że na przytoczonym podwórku jest moralności, a w polityce jej nie ma.

Paul pisze:Oczywiście są jacyś tam ślepi fanatycy, ale żadnego wpływu nie maja.

Fanatycy w komunizmie, nie mają wpływu na komunizm?

Paul pisze:

Sol pisze:Za Napoleona Francuzi byli największymi przyjaciółmi, później na siłę wamawiali nam to Bolszewicy, a teraz sami pchamy się do Amerykanów.

I robimy to pragmatycznie z własnej woli.

Ja uważam, że motywy są rózne, ale przeważa kasa (jakby miało być inaczej w kapitalistycznym państwie?), oraz chęć uznania wobec polityków Amrykańskich. Gdyby Kwaśniewski nie był pro amerykański, to nie byłoby nawet mowy aby zastąpił sekretarza ONZ "Anana Kofana".
Do tego dochodzi chyba nasza mentalność: przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy pod opieką dużego brata. Wcześniej to było ZSRR (chciał, nie chciał, ale był), teraz USA. Wcześniej Francja, itd. Tak jakbyśmy nie mogli być samodzielni.

Paul pisze:UE nie strawiła jeszcze ostatniego rozszerzenia a ma niezłe problemy zołądkowe z nim... Ukraina dzięki dewaluacji Naszej Ukrainy i Bloku Julii Timoszenko a wzroście popularności Partii Regionów wraca na łono Matuszki Rossiji. Zobaczcie chociaż na ich postawę w stosunku do NATO i manewrów na Morzu Czarnym.
Turcja niech się wali. Z niej jest muzułmańska dzicz a nie Europa.

No i o to chodzi. UE jako zamknięta koalicja państw, dążąca do zjednoczeniai ujednolicenia wszelkich aspektów gospodarczych może, choćby gospodarczo, prawnie (sądy, prawo) się zjednoczyć.

Wynikło chyba nieporozumienie, bo ja nie zakładałem, że na przytoczonym podwórku jest moralności, a w polityce jej nie ma.

A co teraz chodzi?

Fanatycy w komunizmie, nie mają wpływu na komunizm?

Porównaj sobie pragmatyków di idealistów komunistycznych, którzy obejmowali znaczące stanowiska. Teraz do głowy przychodzi mi tylko Dzierżyński.

Ja uważam, że motywy są rózne, ale przeważa kasa (jakby miało być inaczej w kapitalistycznym państwie?), oraz chęć uznania wobec polityków Amrykańskich. Gdyby Kwaśniewski nie był pro amerykański, to nie byłoby nawet mowy aby zastąpił sekretarza ONZ "Anana Kofana".
Do tego dochodzi chyba nasza mentalność: przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy pod opieką dużego brata. Wcześniej to było ZSRR (chciał, nie chciał, ale był), teraz USA. Wcześniej Francja, itd. Tak jakbyśmy nie mogli być samodzielni.

To tak jak w Ogame. Nie jesteś w żadnym sojuszu do nie ma szans na rozwój. Zrozum, że nie fraternizowanie się z jakimśpotentatem jest samobójstwem.

No i o to chodzi. UE jako zamknięta koalicja państw, dążąca do zjednoczeniai ujednolicenia wszelkich aspektów gospodarczych może, choćby gospodarczo, prawnie (sądy, prawo) się zjednoczyć.

Dziękuję za to europejskie prawo. Właśnie poprzez takie sprawy jestem eurosceptykiem.

Ja właśnie uważam, że nie powinniśmy za wszelką cenę pomagać stanom, tylko postarać się o większą aktywność w Europie i od niej się uzależnić, ją traktować jak zaplecze i dużego brata. Dlaczego Europę, a nie USA? Choćby dlatego, że UE możemy tworzyć i nadawać jej styl. Tylko do tego potrzebne są chęci nie tylko nasze.

Ja właśnie uważam, że nie powinniśmy za wszelką cenę pomagać stanom, tylko postarać się o większą aktywność w Europie i od niej się uzależnić, ją traktować jak zaplecze i dużego brata. Dlaczego Europę, a nie USA? Choćby dlatego, że UE możemy tworzyć i nadawać jej styl. Tylko do tego potrzebne są chęci nie tylko nasze.

Widzisz, problem polega na tym, że nie można żyć dobrze z dwoma systemami, które wzajemnie ze sobą zaciekle rywalizują. Na tym niestety polega paradoks Polski, która potrzebuje i jednych i drugich, przez co jest postrzegana jako kraj chwiejy i bez własnego zdania.

Ja właśnie uważam, że nie powinniśmy za wszelką cenę pomagać stanom, tylko postarać się o większą aktywność w Europie i od niej się uzależnić, ją traktować jak zaplecze i dużego brata. Dlaczego Europę, a nie USA? Choćby dlatego, że UE możemy tworzyć i nadawać jej styl. Tylko do tego potrzebne są chęci nie tylko nasze.

Jedyny kształt jaki możemy nadawać, to bananom i konkretnym wymiarom w jakich mają być one skrzywione.

Paul pisze:Jedyny kształt jaki możemy nadawać, to bananom i konkretnym wymiarom w jakich mają być one skrzywione.

To co napisał Paul jest niestety bolesna prawdą. Nadawać kształt Unii to moga państwa łożące na jej budżet najwięcej.

Nie marudzić na razie całkiem sporo kasy od UE dostajemy. Problem w tym, że trzeba to jeszcze umieć wykorzystać. Unia daje, ale i wymaga. Nie ma tak, że weźmiemy pieniądze na drogi, a pokryjemy nimi długi szpitali.

Tymczasem na wykorzystanie offsetu amerykańskiego obie strony nie bardzo mają pomysłów.

Co z tego, że dostajemy kase od UE jeszcze nic nie oznacza. To nas nie uzdrowi. Zobacz ile kasy wpakowaliśmy już w Polske B i co? I dalej ten sam syf. Mieszkam na Pomorzu i moje miasto jest rozkpane, ale tylko jeden kawalek drogi funduje UE. Reszte musialo wylozyc miasto albo wojewodztwo.

No i Unia to nie jest kółko filantropijne państw eur. zach. dotujące Polskę. Do Unii też sporo wpłacamy, profity nie są aż takie duże. Budżet Unii to w pewnym procencie też budżet Polski