Dowcipy
Po wspaniale spędzonej nocy dziewczyna i chłopak leżą w łóżku. Chłopak dostrzega zdjęcie mężczyzny na stoliku nocnym.
- To Twój mąż?
- Nie...
- To Twój cłopak?
-Nie głuptasie!
-To ojciec?
- E... nie.
- A więc brat.
- Nie...- skończyła tuląc się do niego.
- No to kto?!
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym!
Idzie małe dziecko przez cmentarz do babci i jest bardzo przestraszone. Spotyka elegancko ubranego faceta i pyta:
- A pan się nie boi tak chodzić samemu po cmentarzu?
- Jak jeszcze żyłem, to się bałem...
Przechwalają się owoce egzotyczne:
- Jestem ananas! Kazdy zna nas...
- Jestem kiwi co każdego zadziwi...
- Jestem marakuja, nie wiem co mam powiedzieć...
Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu wspomniani szefowie wybieraja sie do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo- Warka Strong (i nie ma mocnych...)
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo - Lecha oczywiście...
Na koniec podchodzi szef Zywca:
- Poproszę Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę???
- Skoro wy nie pijecie piwa i ja nie będe.
Dziewięciolatek pyta się mamy
- Czy Bóg jest kobietą czy mężczyzną?
Mama myśli chwilę, po czym znajduje zadowalającą odpowiedź:
- Bóg jest zarówno kobietą jak i mężczyzną
lecz to niewiele wyjaśnia małemu chłopcu, więc ten dopytuje się dalej:
- A czy jest biały czy czarny?
Mama trzyma się obranej taktyki
- Bóg jest i biały i czarny jednocześnie
- A czy Bóg jest homo czy hetero?
W tym momencie mamę lekko zatkało, ale wybrnęła z sytuacji :
- Bóg jest i homo i hetero
Chłopiec najwyraźniej doszedł już do pewnych wniosków:
- Mamo czy Bóg to Michael Jackson?
Rozmawiaja dwie kredki:
- Jestem w ciazy
- Z kim???
- Z olówkiem
- Jakim???
- Tym bez gumki
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może byc inaczej, misiu.
- Myszko... przyznaj się !! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię...
Mama, tata i synek wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił
Dwa noworodki idą do nieba. Jeden czarny, drugi biały. Docierają do bram nieba i staje przed nimi święty Piotr, podnosi białe maleństwo i mówi:
- O jakie Ty jesteś śliczne dzieciątko! Dam Ci skrzydełka, będziesz aniołkiem.
Podnosi czarne dziecko i mówi:
- O jakie Ty jesteś śliczne dzieciątko! Dam Ci skrzydełka, będziesz muchą.
- To Twój mąż?
- Nie...
- To Twój cłopak?
-Nie głuptasie!
-To ojciec?
- E... nie.
- A więc brat.
- Nie...- skończyła tuląc się do niego.
- No to kto?!
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym!
Idzie małe dziecko przez cmentarz do babci i jest bardzo przestraszone. Spotyka elegancko ubranego faceta i pyta:
- A pan się nie boi tak chodzić samemu po cmentarzu?
- Jak jeszcze żyłem, to się bałem...
Przechwalają się owoce egzotyczne:
- Jestem ananas! Kazdy zna nas...
- Jestem kiwi co każdego zadziwi...
- Jestem marakuja, nie wiem co mam powiedzieć...
Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu wspomniani szefowie wybieraja sie do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo- Warka Strong (i nie ma mocnych...)
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo - Lecha oczywiście...
Na koniec podchodzi szef Zywca:
- Poproszę Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę???
- Skoro wy nie pijecie piwa i ja nie będe.
Dziewięciolatek pyta się mamy
- Czy Bóg jest kobietą czy mężczyzną?
Mama myśli chwilę, po czym znajduje zadowalającą odpowiedź:
- Bóg jest zarówno kobietą jak i mężczyzną
lecz to niewiele wyjaśnia małemu chłopcu, więc ten dopytuje się dalej:
- A czy jest biały czy czarny?
Mama trzyma się obranej taktyki
- Bóg jest i biały i czarny jednocześnie
- A czy Bóg jest homo czy hetero?
W tym momencie mamę lekko zatkało, ale wybrnęła z sytuacji :
- Bóg jest i homo i hetero
Chłopiec najwyraźniej doszedł już do pewnych wniosków:
- Mamo czy Bóg to Michael Jackson?
Rozmawiaja dwie kredki:
- Jestem w ciazy
- Z kim???
- Z olówkiem
- Jakim???
- Tym bez gumki
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może byc inaczej, misiu.
- Myszko... przyznaj się !! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię...
Mama, tata i synek wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił
Dwa noworodki idą do nieba. Jeden czarny, drugi biały. Docierają do bram nieba i staje przed nimi święty Piotr, podnosi białe maleństwo i mówi:
- O jakie Ty jesteś śliczne dzieciątko! Dam Ci skrzydełka, będziesz aniołkiem.
Podnosi czarne dziecko i mówi:
- O jakie Ty jesteś śliczne dzieciątko! Dam Ci skrzydełka, będziesz muchą.
Przychodzi Jasiu do mamy:
Jasiu: - Mamo Tata nakrzyczał namnie 2 razy...
Mama: -Ale dlaczego 2 razy ??
Jasiu: -Pierwszy raz jak przyniosłem świadectwo...
Mama: -A drugi ??
Jasiu: -Jak okazało sie ze to jego swiadectwo.
Ksiądz jadący na rowerze spotyka policjanta, oczywiście policjant zatrzymuje księdza i pyta:
- Gdzie są światła?
- Nie mam - odpowiada ksiądz.
- Proszę mandacik 100 zł.
Ksiądz na to:
- Synu jadę z Bogiem.
Policjant:
- Co dwóch na rowerze? mandat 200 zł.
Ksiądz posłusznie płaci i odjeżdżając myśli w duchu:
- Jak dobrze, że on nie wie, iż Bóg jest w trzech osobach.
Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.
Jasiu: - Mamo Tata nakrzyczał namnie 2 razy...
Mama: -Ale dlaczego 2 razy ??
Jasiu: -Pierwszy raz jak przyniosłem świadectwo...
Mama: -A drugi ??
Jasiu: -Jak okazało sie ze to jego swiadectwo.
Ksiądz jadący na rowerze spotyka policjanta, oczywiście policjant zatrzymuje księdza i pyta:
- Gdzie są światła?
- Nie mam - odpowiada ksiądz.
- Proszę mandacik 100 zł.
Ksiądz na to:
- Synu jadę z Bogiem.
Policjant:
- Co dwóch na rowerze? mandat 200 zł.
Ksiądz posłusznie płaci i odjeżdżając myśli w duchu:
- Jak dobrze, że on nie wie, iż Bóg jest w trzech osobach.
Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.