Prawda czy Fałsz
1: Spałam u koleżanki. W pewnym momencie zaczął padać deszcz, a kumpela miała na tarasie rozwieszone pranie. Zaczęłyśmy zbierać...W pewnej chwili koszulka, którą trzymałam wyślizgnęła mi się. Chciałam ją złapać i wychyliłam się.
Wyleciałam przez dosyć niską poręcz i zjechałam po dachu. Nie była to duża wysokość, a ja byłam TYLKO poobijana.
2: To było kilka lat temu.Razem z paczką znajomych byliśmy u kumpla w domu. Wymyśliliśmy, że zakryjemy wszystkie okna i drzwi i będziemy się chować. Oczywiście ja miałam wszystkich znaleźć. Szłam w ciemności....i znienacka spod dywanu (!) ktoś wyskoczył. Przestraszona biegłam ile sił do drzwi na których wylądowałam z hukiem. Drzwi miały piękną dużą szybę... A mi oczywiście NIC się nie stało.
1. Jak byłam mała bawiłyśmy się w chowanego w domu. Zawsze robiliśmy to późnym wieczorem przy zgaszonych światłach, żeby było trudniej. Nie modliśmy znaleść mojego kuzyna. Po 15 minutach weszłyśmy do 1 z pokoi i mówimy, że pomylone gary, bo nie możemy go znaleść. Nic...do drugiego...trzeciego...w końcu w czwartym znalazł się. Ale szafa w której się schował zatrzasnęła się i nie mógł wyjść. Skutek był tego taki, że trzeba było wyważać je...a ciocia była bardzo zła.
2. Jak byłam mała bawiłyśmy się z kuzynką w kręcenie filmu. Ja miałam być ofiarą i leżeć na łóżku a miała być zabójcą i chcieć mnie zabić. Miała podejść do mnie a ja wtedy otworzyć oczy i zacząć krzyczeć. Zapytałam, czy ma być realistycnzie, powiedziała że tak. Więc kiedy otworzyłam oczy zaczęłam tak krzyczeć, że ona też zaczęła krzyczeć i wybiegła do pokoju obok. Skutek był taki, że po 5 minutach nie mogłyśmy nadal przestać się śmiać, aż babcia przyszła z dołu i spytała co się stało, bo usłyszała nasze krzyki.
2. Jak byłam mała bawiłyśmy się z kuzynką w kręcenie filmu. Ja miałam być ofiarą i leżeć na łóżku a miała być zabójcą i chcieć mnie zabić. Miała podejść do mnie a ja wtedy otworzyć oczy i zacząć krzyczeć. Zapytałam, czy ma być realistycnzie, powiedziała że tak. Więc kiedy otworzyłam oczy zaczęłam tak krzyczeć, że ona też zaczęła krzyczeć i wybiegła do pokoju obok. Skutek był taki, że po 5 minutach nie mogłyśmy nadal przestać się śmiać, aż babcia przyszła z dołu i spytała co się stało, bo usłyszała nasze krzyki.
1.Jak miałam 3 latka nie wiedziałam,gdzie mieszkam... i jak to bywa..dziecko się pewnego dnia zgubiło... policjanci zgodnie z moim twierdzeniem(3 letniego dziecka )odwieźli mnie do miejscowości położonej o 20 km od miejsca mojego faktycznego zmieszkania ..ale się znalazłam(nie wiem ile to zajęło)
2. Siedziałyśmy u mojej koleżanki(miałyśmy po 15 latek) i ona mnie pyta "Czy planuje coś 'konkretnego' " z chłopakiem z którym właśnie zaczęłam chodzić(takie dzieciaki),a ja na to na cały głos: NO PEWNIE CHODZĘ Z NIM JUŻ 4 DNI...CHYBA SIĘ Z NIM PRZEŚPIĘ,a za drzwiami stała jej mama
2. Siedziałyśmy u mojej koleżanki(miałyśmy po 15 latek) i ona mnie pyta "Czy planuje coś 'konkretnego' " z chłopakiem z którym właśnie zaczęłam chodzić(takie dzieciaki),a ja na to na cały głos: NO PEWNIE CHODZĘ Z NIM JUŻ 4 DNI...CHYBA SIĘ Z NIM PRZEŚPIĘ,a za drzwiami stała jej mama