Czego chcą od nas faceci??????
Już notuję ...a co do moich upodobań seksualnych...to jestem otwarta na wszelkie propozycje...aczkolwiek nie mówie, ze na wszystko się zgadzam. Warto od czasu do czasu poeksperymentować. I tu miałam największy ubaw z moim kumplem, bo jak się spotykaliśmy na jkiegoś browca w miescie to ten temacik prawie zawsze był. Ale zabawnie było...no bo kto by się psodziewał po mnie takich tematów...hmmm...chyba tylko ci, którzy mnie znają Ale jak coś to ja jestem grzeczną dziewczynką
No pewnie nikt na świecieKasiak pisze:...no bo kto by się psodziewał po mnie takich tematów...
Tak wlasnie myslalemKasiak pisze:jestem grzeczną dziewczynką
Tez mam taka kumpele z ktora sie nam rozwijaja czesto rozne nie zawsze przyzwoite tematy ale i chyba fajniej bo mozna rozne doswidczenia wymienic
Ja nie rozumiem ludzi, którzy wstydzą się rozmawiać o seksie czy związkach...nawet z ta samoą płcią. W końcu to samo życie...nie ma się czego wstydzić. W końcu z kądś wiedzę trzeba czerpać. A moim zdaniem to najlepiej wymieniając się wiedzą z innymi ludźmi i luźnymi rozmowami.
Ostatnio zmieniony wt cze 13, 2006 12:25 pm przez Kasiak, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiem. A chyba tak naprawde najgorzej jest nam się otworzyć przed ta nam najbliższą osobą...bo choć wiemy, że ona nas kocha i nie ocenia nas...to boimy się jak zareaguje...czy zrozumie? ... Mi czesto trudno jest mówić o pewnych rzeczach...choć wyglądam na osobę zadowoloną z życia i ciągle uśmiechniętą to i ja mam tajemnice...o których nikt nie wie. Zwierzyłam się z nich mojemu facetowi...bo chiałam zeby wiedział...choć obawiałam się jak zareaguje na to. Bo...pewną osobę, kiedy jej o tym powiedizałam, tak wgięło, że nie mogła wykrztusić z siebie słowa przez 5 minut. Najważniejsze to dobrze wybierać osoby z którymi się rozmawia. Mam dużo znajomych i to bliskich...ale nie z wszystkimi rozmawiam na takie same tematy. Zależy od doświadczenia życiowego (nie kropka ).