Europejski podręcznik do historii
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Europejski podręcznik do historii
Gorący temat, kto nie słyszał niech zapozna się z opinią jednego z najsłynniejszych polskich polityków tutaj
Nie nie nie, jestem zdecydowanie przeciwny.
"Jak wyobrażają sobie Niemcy wspólny podręcznik do historii, np. opisujący niemieckie obozy koncentracyjne? A rok 1939, czy będzie zaprezentowany jako antycypacja jednoczenia Europy pod niemiecką prezydencją?" - dokładnie, ciekawe jak wyglądałby opis... Dla przykładu: czytałem trochę książek na temat drugiej wojny światowej. Gdy autorem był Polak, Brytyjczyk czy któryś z aliantów, wówczas pisano, że Hitler dążył do wojny z Polską (co jest oczywiście niepodważalnym faktem), w książce pisanej chociażby przez niemieckiego generała von Mellenthina Hitler miał podobno być nastawiony dość pozytywnie do Polski, wszyscy generałowie podobno nie chcieli wojny z nami. Jeszcze inne źródła mówią, że Hitler miał zaproponować sojusz Polsce... Zbyt dużo rozbieżności! Taka książka nie mogłaby być obiektywna.
"Jak wyobrażają sobie Niemcy wspólny podręcznik do historii, np. opisujący niemieckie obozy koncentracyjne? A rok 1939, czy będzie zaprezentowany jako antycypacja jednoczenia Europy pod niemiecką prezydencją?" - dokładnie, ciekawe jak wyglądałby opis... Dla przykładu: czytałem trochę książek na temat drugiej wojny światowej. Gdy autorem był Polak, Brytyjczyk czy któryś z aliantów, wówczas pisano, że Hitler dążył do wojny z Polską (co jest oczywiście niepodważalnym faktem), w książce pisanej chociażby przez niemieckiego generała von Mellenthina Hitler miał podobno być nastawiony dość pozytywnie do Polski, wszyscy generałowie podobno nie chcieli wojny z nami. Jeszcze inne źródła mówią, że Hitler miał zaproponować sojusz Polsce... Zbyt dużo rozbieżności! Taka książka nie mogłaby być obiektywna.
Ostatnio zmieniony sob lut 24, 2007 10:06 pm przez grzesiu, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmm no podrecznik to oczywiscie totalna głupota.
No z tego co mi wiadomo to raczej ta druga wersja na temat pierwotnych planów Hitlera jest prawdziwa.Gdy autorem był Polak, Brytyjczyk czy któryś z aliantów, wówczas pisano, że Hitler dążył do wojny z Polską (co jest oczywiście niepodważalnym faktem), w książce pisanej chociażby przez niemieckiego generała von Mellenthina Hitler miał podobno być nastawiony dość pozytywnie do Polski, wszyscy generałowie podobno nie chcieli wojny z nami.
Ja napierw chciałbym zapoznać się z podręcznikiem, a dopiero później ogłaszać werdykt.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Kolejny przykład tego, że w UE armia biurokratów nudzi się, więc zaczyna wymyślać głupie pomysły.
Przede wszystkim: myślmy realnie! Dajmy trzy pierwszy przykłady z brzegu:
1. Napoleon. Dla Polaków czy Francuzów wielki mąż stanu, prawodawca i strażnik praw człowieka, kochany przez lud (co jest bezsprzeczna prawdą). Dla Anglików i Hiszpanów krwawy tyran, próbujący podporządkować sobie ich państwa. Jak to pogodzicie?
2. Polityka państw europejskich w czasie II WW. Każdy szanujący siebie historyk potępi Hitlera, ale jak Finowie, Węgrzy czy Rumuni pogodzą się z Polakami o to, że ich sojusz z Rzeszą był zabiegiem politycznym?
3. Upadek komunizmu:
a) w Polsce komunizm jest potępiany, ale we Francji, gdzie partia komunistyczny brała udział w tym ich śmiesznym "ruchu oporu" w czasie II WW i we Włoszech, gdzie rządzi premier o poglądach komunistycznych nie jest to jednoznaczne.
b) Polscy historycy nie odpuszczą niemieckim w tym, że rozpad bloku komunistycznego rozpoczął się od Eski a nie upadku Muru Berlińskiego.
Profesor Paczkowski stwierdził, że ta praca jest tytaniczna i bez pewnych rezultatów i sam zastanowiłby się nad swym uczestnictwem w niej, gdyby zaproponowano mu współpracę.
Prócz tego, pozostaje kwestia zabijania tożsamości narodowej na rzecz tożsamości europejskiej, która jest fikcją.
Można jeszcze twierdzić, że istnieje rozwiązanie obiektywne, które umożliwi konsensus historyków. I to zacytuję znanego francuskiego mediewistę:
Nie wierzę w całkowitą obiektywność historyka. Myśl, że można dojść do beznamiętnej obserwacji wszystkich faktów przeszłości, jest historigrafii pozytywistycznej. Przeciwnie – jestem pewien, że każda dobra historiografia musi być subiektywna. Musi być dziełem człowieka wybierającego problemy, które warto opracować, i ustosunkować się nich w zależności od własnego modelu ideologicznego.
Przede wszystkim: myślmy realnie! Dajmy trzy pierwszy przykłady z brzegu:
1. Napoleon. Dla Polaków czy Francuzów wielki mąż stanu, prawodawca i strażnik praw człowieka, kochany przez lud (co jest bezsprzeczna prawdą). Dla Anglików i Hiszpanów krwawy tyran, próbujący podporządkować sobie ich państwa. Jak to pogodzicie?
2. Polityka państw europejskich w czasie II WW. Każdy szanujący siebie historyk potępi Hitlera, ale jak Finowie, Węgrzy czy Rumuni pogodzą się z Polakami o to, że ich sojusz z Rzeszą był zabiegiem politycznym?
3. Upadek komunizmu:
a) w Polsce komunizm jest potępiany, ale we Francji, gdzie partia komunistyczny brała udział w tym ich śmiesznym "ruchu oporu" w czasie II WW i we Włoszech, gdzie rządzi premier o poglądach komunistycznych nie jest to jednoznaczne.
b) Polscy historycy nie odpuszczą niemieckim w tym, że rozpad bloku komunistycznego rozpoczął się od Eski a nie upadku Muru Berlińskiego.
Profesor Paczkowski stwierdził, że ta praca jest tytaniczna i bez pewnych rezultatów i sam zastanowiłby się nad swym uczestnictwem w niej, gdyby zaproponowano mu współpracę.
Prócz tego, pozostaje kwestia zabijania tożsamości narodowej na rzecz tożsamości europejskiej, która jest fikcją.
Można jeszcze twierdzić, że istnieje rozwiązanie obiektywne, które umożliwi konsensus historyków. I to zacytuję znanego francuskiego mediewistę:
Nie wierzę w całkowitą obiektywność historyka. Myśl, że można dojść do beznamiętnej obserwacji wszystkich faktów przeszłości, jest historigrafii pozytywistycznej. Przeciwnie – jestem pewien, że każda dobra historiografia musi być subiektywna. Musi być dziełem człowieka wybierającego problemy, które warto opracować, i ustosunkować się nich w zależności od własnego modelu ideologicznego.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
Wydawać by się mogło, że wystarczy uporządkować suche daty i opisać motywy postępowania ludzi w historii.
Co do podanych przykładów. Można opisać sytuację z punktu widzenia różnych narodów. Opisać działania jakie miały miejsce na róznych ziemiach w różnych okresach i ja bym dodał do tego jeszcze opis jak sytuacje konfliktowe postrzegają rózne narody.
Myślę też, że w wielu przypadkach wreszcie można byłoby uporządkować historię i pokazać innym narodom co boli ich sąsiadów i dlaczego np. Polacy tak czepili się Katynia. Można by wreszcie Niemcom jasno powiedzieć, że to Solidarność była pierwsza.
Moim zdaniem jednak stworzenie takiego podręcznika jest bardzo trudne. Po pierwsze na ile miałby być dokładny. Po drugie co mnie obchodzą szczegółowe wydarzenia w np. Potugalii, czy Hiszpanii? Fajnie to może by się czytało, ale podręcznik ma to do siebie, że trzeba się go w jakieś części nauczyć. Po trzecie uważam, że lepiej byłoby żeby powstała taka książka, ale nie jako podręcznik. Książka z którą możnaby się zapoznać dla tych osób, które się historią interesują.
Inna sprawa, że Francja i Nimecy mają już taki podręcznik. A historycznie Niemcom i Francji było bardzo nie po drodze.
Co do podanych przykładów. Można opisać sytuację z punktu widzenia różnych narodów. Opisać działania jakie miały miejsce na róznych ziemiach w różnych okresach i ja bym dodał do tego jeszcze opis jak sytuacje konfliktowe postrzegają rózne narody.
Myślę też, że w wielu przypadkach wreszcie można byłoby uporządkować historię i pokazać innym narodom co boli ich sąsiadów i dlaczego np. Polacy tak czepili się Katynia. Można by wreszcie Niemcom jasno powiedzieć, że to Solidarność była pierwsza.
Moim zdaniem jednak stworzenie takiego podręcznika jest bardzo trudne. Po pierwsze na ile miałby być dokładny. Po drugie co mnie obchodzą szczegółowe wydarzenia w np. Potugalii, czy Hiszpanii? Fajnie to może by się czytało, ale podręcznik ma to do siebie, że trzeba się go w jakieś części nauczyć. Po trzecie uważam, że lepiej byłoby żeby powstała taka książka, ale nie jako podręcznik. Książka z którą możnaby się zapoznać dla tych osób, które się historią interesują.
A tu się nie zgodzę. UE to związek gospodarczy państw, ale w perspektywie może stać się jednym wielkim mocarstwem. Tylko, że to nie stanie się za zycia naszego, ani za życia naszych dzieci.Paul pisze:Prócz tego, pozostaje kwestia zabijania tożsamości narodowej na rzecz tożsamości europejskiej, która jest fikcją
Inna sprawa, że Francja i Nimecy mają już taki podręcznik. A historycznie Niemcom i Francji było bardzo nie po drodze.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
W Polsce historia jest przedmiotem, który w przeciwieństwie do innych krajów, będącym szeroko omawianym. Jeśli chciałbyś robić podręcznik uwzględniający wszystkie państwa UE, to stworzyłbyś coś na wzór 70-tomowej biografii Lenina, przez którą przedarcie się graniczy z cudem.Co do podanych przykładów. Można opisać sytuację z punktu widzenia różnych narodów. Opisać działania jakie miały miejsce na róznych ziemiach w różnych okresach i ja bym dodał do tego jeszcze opis jak sytuacje konfliktowe postrzegają rózne narody.
Myślę też, że w wielu przypadkach wreszcie można byłoby uporządkować historię i pokazać innym narodom co boli ich sąsiadów i dlaczego np. Polacy tak czepili się Katynia. Można by wreszcie Niemcom jasno powiedzieć, że to Solidarność była pierwsza.
Przełknięcie takiej dawki wiedzy byłoby trudne dla Polaków a co dopiero dla Zachodu.
1. Mówisz to o 2 państwach, a nie prawie 30.A tu się nie zgodzę. UE to związek gospodarczy państw, ale w perspektywie może stać się jednym wielkim mocarstwem. Tylko, że to nie stanie się za zycia naszego, ani za życia naszych dzieci.
Ulegasz marzeniom. Belgia, Włochy, Niemcy, Hiszpania, UK rozbrzmiewają wewnętrznymi chęciami separacji danych regionów. Co dopiero jednoczyć całą Europę...Inna sprawa, że Francja i Nimecy mają już taki podręcznik. A historycznie Niemcom i Francji było bardzo nie po drodze.
2. Z tego co wiem, to w wielu kwestiach ten sam podręcznik jest nieco inny...
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
O dwóch państwach, których historia to niemal wyłacznie spory, państwa którym nigdy nie było po drodze.Paul pisze:1. Mówisz to o 2 państwach, a nie prawie 30
To tylko świadczy o tym, że jednak coś takiego da się stworzyć. Mówię jednak, że podręcznik z tego trudno stworzyć. Dobrze byłoby gdyby jednak coś takiego było szeroko dostępne i rozpropagowane.
Wbrew pozorom to mogłoby wyjśc na dobre. UE jako jedno państwo i jednocześnie państwo stawiające na regiony. Unia już teraz promuje nie kraje, a regiony. Wiele regionów, które chcą samodzielności, mogłoby ją mieć będąc pod wspólną unijną flagą i w najważniejszych kwestiach mówiąc jednym głosem.Paul pisze:Ulegasz marzeniom. Belgia, Włochy, Niemcy, Hiszpania, UK rozbrzmiewają wewnętrznymi chęciami separacji danych regionów. Co dopiero jednoczyć całą Europę...
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl